Pierwszy okręt po 21 latach. Szef MON: świętować będziemy krótko
Dzisiaj możemy świętować, ale świętować będziemy krótko. Trzeba dalej ciężko pracować nad tym, żeby polską marynarkę wojenną odbudować - mówił wicepremier, minister obrony Tomasz Siemoniak podczas wodowania okrętu patrolowego ORP "Ślązak". Trzeba go jeszcze wyposażyć, wejdzie do służby za półtora roku.
2015-07-02, 13:12
Uroczystość chrztu i wodowania okrętu odbywa się w Stoczni Marynarki Wojennej w Gdyni.
- Dziękuję polskim stoczniowcom szczególnie. Wierzyliśmy, że są w stanie wykonać to zadanie, doskonale się spisali. Czekamy na kolejne okręty od polskich stoczni - mówił Siemoniak.
Poinformował również, że zgodnie z harmonogramem prac okręt pod koniec przyszłego roku powinien "wejść do służby". - Teraz trzeba go wyposażyć, już wtedy kiedy będzie się znajdował na wodzie. Trzeba też przeszkolić załogę. Przewidujemy, że pod koniec przyszłego roku wejdzie normalnie do służby. Musi też odbyć próby morskie w tym czasie. To jest taki horyzont czasowy - zaznaczył wicepremier.
Dodał, że jest spokojny o dalszy ciąg prac i dotrzymanie harmonogramu.
Przyznał też, że trwają negocjacje z Polską Grupą Zbrojeniową dotyczące kolejnych sześciu okrętów - patrolowych i ochrony wybrzeża. Dodał, że w jego ocenie polskie stocznie "są absolutnie gotowe do takich przedsięwzięć".
Okręt wejdzie do służby w przyszłym roku
Wodowanie nie oznacza zakończenia budowy okrętu, które przewidziano na drugą połowę przyszłego roku. Jednostka, która ma nieco ponad 95 m długości i będzie mogła osiągać prędkość powyżej 30 węzłów, ma zostać wyposażona tak, by - poza patrolowaniem - służyć m.in. zwalczaniu celów nawodnych i powietrznych.
Patrolowiec "Ślązak" to okręt budowany od 2001 r., pierwotnie jako wielozadaniowa korweta typu Gawron. W lutym 2013 r. rząd, ze względu na cięcia budżetowe, zdecydował się przerwać program budowy korwety. Po rozmowach z Marynarką Wojenną i przemysłem stoczniowym postanowiono, że jednostka, której kadłub był gotowy, zostanie dokończona, ale w mniej zaawansowanej i tańszej wersji - jako patrolowiec.
REKLAMA
PAP/agkm
REKLAMA