Premier Serbii obrzucony kamieniami i wygwizdany w Srebrenicy. "To próba zabójstwa"
W trakcie obchodów 20. rocznicy masakry bośniackich muzułmanów, Aleksander Vucić musiał uciekać ze wzgórza górującego nad cmentarzem. Dziennikarze obecni w Srebrenicy relacjonują, że serbska delegacja zbiegła przed tłumem do samochodów.
2015-07-11, 18:11
Posłuchaj
Do incydentu doszło gdy Vucić składał kwiaty w Mauzoleum gdzie spoczywają ofiary zbrodni. W kierunku serbskiej delegacji poleciały kamienie i inne przedmioty. Z tłumu słychać było okrzyki "Alahu egber" (Bóg jest wielki), "śmierć czetnikowi".
Atakujący chcieli zbliżyć się do serbskiego premiera, ale zostali powstrzymani przez osobistą ochronę. Doszło do rękoczynów i interwencji policji. Serbska delegacja została ewakuowana i udała się w drogę powrotną do Belgradu. Portal Avaz.ba, poinformował, że bośniacka policja zatrzymała jedną osobę podejrzaną o atak na premiera Vućića.
REKLAMA
Zajścia na cmentarzu szef serbskiego MSW Nebojsza Stefanović określił jako "próbę zabójstwa"premiera. Vuczić został trafiony kamieniem w twarz, stracił okulary.
- To skandaliczny atak, muszę powiedzieć, że może to być uważane za próbę zabójstwa - stwierdził minister spraw wewnętrznych Serbii. - Bośnia nie stworzyła nawet minimalnych warunków bezpieczeństwa dla premiera - podkreślił.
Podczas wojen w byłej Jugosławii w latach 90. Vuczić był wysokiej rangi przedstawicielem ultranacjonalistycznej Serbskiej Partii Radykalnej (SRS). Odszedł z niej w 2008 roku, deklarując unijne ambicje swego kraju i przedstawiając się jako prozachodni reformator.
REKLAMA
Incydent w Srebrenicy/Faktor.ba/You Tube
Tuż przed rozpoczęciem obchodów polityk opublikował list otwarty. Czytamy w nim: "Nie mam słów, aby wyrazić współczucie dla ofiar, jak również gniew wobec tych, którzy popełnili tę potworną zbrodnię" - oświadczył Aleksandar Vucić w liście otwartym opublikowanym tuż przed rozpoczęciem uroczystości upamiętniających ofiary zbrodni.
W lipcu 1995 roku bośniaccy Serbowie zabili w Srebrenicy 8 tysięcy bośniackich muzułmanów - mężczyzn i chłopców.
Premier Serbii podkreślił, że jego kraj potępia zbrodnię oraz tych, którzy jej dokonali. Obiecał też, że Serbia nadal będzie zabiegać, aby winni masakry odpowiedzieli za swoje czyny.
REKLAMA
Z drugiej strony Belgrad robił wszystko, żeby uniemożliwić przyjęcie przez Radę Bezpieczeństwa ONZ rezolucji potępiającej ludobójstwo w Srebrenicy. Udało się to, dzięki wetu Rosji - sojuszniczki Serbii.
Belgrad, choć uznaje wydarzenia w Srebrenicy za zło, to jednak nie chce, by określano je mianem ludobójstwa. Prezydent Serbii Tomislav Nikolić twierdzi, że w Srebrenicy doszło do strasznej zbrodni, którą potępiła cała Serbia. Niemniej, do zabijania dochodziło w trakcie całej wojny, zarówno po stronie serbskiej jak i bośniackiej.
- Bośniaccy muzułmanie i dżihadyści z zimną krwią mordowali tysiące serbskich dzieci, kobiet i starców. Z ziemią zrównano 39 wiosek w rejonie Srebrenicy - argumentuje prezydent.
REKLAMA
Obchody w Srebrenicy / Euronews/You Tube
Uroczystości w Srebrenicy
Kilkadziesiąt tysięcy ludzi, w tym ok. 90 zagranicznych delegacji, zgromadziło się w sobotę na cmentarzu Potoczari, na wschodzie Bośni i Hercegowiny, by w 20. rocznicę masakry w Srebrenicy uczestniczyć w pochówku 136 niedawno zidentyfikowanych ofiar.
W uroczystościach pogrzebowych mogło wziąć udział nawet 80 tys. ludzi.
Wśród zagranicznych polityków, którzy stanęli na cmentarzu u boku krewnych ofiar, był m.in. Bill Clinton, prezydent USA w czasie, gdy doszło do masakry. Wyraził on wdzięczność wobec wszystkich, którzy przyczynili się do zakończenia wojny i przeprosił za to, że trwało to tak długo. - Nigdy więcej nie chcę widzieć takich pól śmierci jak przed 20 laty w Srebrenicy - powiedział.
REKLAMA
Z uznaniem wypowiedział się o premierze Serbii Aleksandarze Vucziciu, który jako pierwszy szef serbskiego rządu osobiście zjawił się na rocznicowych obchodach.
Władze BiH ogłosiły sobotę dniem żałoby narodowej.
Co stało się w Srebrenicy?
Latem 1995 roku była to muzułmańska enklawa chroniona przez żołnierzy ONZ. W lipcu 1995 roku zajęły ją siły Serbów bośniackich i wymordowały w pobliżu miasta blisko 8 tys. muzułmańskich mężczyzn i chłopców. W 2007 roku Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości uznał tę masakrę za ludobójstwo.
Zbrodnia w Srebrenicy przyspieszyła koniec wojny w Bośni i Hercegowinie. Po masakrze lotnictwo NATO dokonało zmasowanych nalotów na pozycje bośniackich Serbów, a po ich zakończeniu do BiH wkroczyła armia chorwacka, która wraz z siłami muzułmańskimi i wojskiem bośniackich Chorwatów rozbiła Serbów.
REKLAMA
IAR/PAP/iz
REKLAMA