Proces byłego arcybiskupa Józefa Wesołowskiego odroczony. Znamy przyczynę
Przyczyną hospitalizacji byłego arcybiskupa Józefa Wesołowskiego, w przeddzień otwarcia jego procesu w Watykanie w sprawie zarzutów o pedofilię, był poważny spadek ciśnienia z powodu upału, stresu i wieku - podała ANSA, powołując się na źródła za Spiżową Bramą.
2015-07-11, 20:38
Posłuchaj
Proces byłego arcybiskupa odroczony. Relacja Marka Lehnerta (IAR)
Dodaj do playlisty
W sobotę proces karny 67-letniego byłego nuncjusza na Dominikanie, oskarżonego o pedofilię i posiadanie ogromnych ilości materiałów pornograficznych, został otwarty przed trybunałem w Watykanie, a następnie po kilku minutach odroczony bezterminowo z powodu jego - jak podkreślono - usprawiedliwionej nieobecności.
Wesołowski przebywa od piątku - jak ogłosił Watykan - na oddziale intensywnej terapii w jednym ze szpitali.
Adwokat byłego arcybiskupa Antonello Blasi był zaskoczony i mówił dziennikarzom w trybunale, że były arcybiskup był gotów stawić się na rozprawę. Potem mecenas Blasi dodał jeszcze w rozmowie z agencją ANSA, że Wesołowski był gotów "współpracować" z watykańskimi sędziami.
Ponadto obrońca stwierdził, że były dostojnik nie znajduje się pod policyjnym nadzorem, gdyż w jego przypadku, biorąc pod uwagę pobyt na intensywnej terapii, nie ma groźby ucieczki.
Wesołowski przebywa w szpitalu publicznym.
Józef Wesołowski to pierwszy tak wysoko postawiony duchowny (teraz już były), który jest sądzony w sprawie o pedofilię i posiadanie materiałów z pornografią dziecięcą. Wstępnie grozi mu od siedmiu do dziewięciu lat więzienia. Pierwsza rozprawa miała mieć charakter publiczny. Następne jednak, ze względu na delikatność całej sprawy, mogą być utajnione.
Ewentualny wyrok zostanie wykonany w którymś z włoskich więzień. Sam proces karny może potrwać od miesiąca do roku.
REKLAMA
Marek Lehnert, Polskie Radio, TVN24/x-news
To pierwszy taki proces na terenie Watykanu, prowadzą go świeccy. Mecenas Michał Poczmański z Kancelarii Kanonicznej w Warszawie tłumaczy, że proces kanoniczny już się zakończył i zapadł wyrok. Józef Wesołowski się od niego odwołał. - Teraz rozpoczyna się proces karny w świetle prawa Stolicy Apostolskiej - dodaje adwokat.
Były nuncjusz, będzie sądzony na podstawie przepisów sprzed dokonanej dwa lata temu przez papieża Franciszka reformy prawa karnego mającej na celu zaostrzenie represji za czyny pedofilskie.
- Kara na pewno będzie - przewiduje Anna Wojtas, dziennikarka z Katolickiej Agencji Informacyjnej. Jej zdaniem świadczy o tym fakt, że Kongregacja Nauki Wiary, która zajmuje się wszystkimi sprawami pedofilii w Kościele rzymskokatolickim, pod koniec czerwca ubiegłego roku zdecydowała o usunięciu arcybiskupa ze stanu duchownego. - Było to usunięcie karne - podkreśla Anna Wojtas.
REKLAMA
Biuro prasowe Episkopatu podkreśla, że Kościół rzymskokatolicki w Polsce ma pełne zaufanie do Trybunału Karnego Państwa Watykańskiego. W specjalnym komunikacie wydanym nad ranem, na kilka godzin przed rozpoczęciem procesu Józefa Wesołowskiego biuro zwraca uwagę, że choć Kościół w Polsce nie jest stroną tego procesu, jest nim żywo zainteresowany.
- Tylko zdecydowana postawa w walce z pedofilią pomoże Kościołowi skutecznie chronić dzieci i młodzież - napisano komunikacie biura prasowego. Episkopat wyraża współczucie tym, których ta sytuacja dotknęła i dodaje, że zdecydowane kroki pomogą Kościołowi w leczeniu ran i skutków zgorszenia.
IAR, bk
REKLAMA