Pielęgniarki przed urzędem premiera. "Stan pielęgniarstwa w Polsce jest krytyczny"
Podwyżek i wpisania do systemu kontraktowania świadczeń z NFZ - tego domagały się w środę przed kancelarią premiera przedstawicielki środowiska pielęgniarskiego.
2015-07-15, 19:10
Posłuchaj
Według Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych, już za kilka lat Polacy nie będą mogli liczyć na profesjonalną opiekę pielęgniarską i położniczą.
Obecnie w Polsce przypada około 5 pielęgniarek na 1000 mieszkańców, podczas gdy np. w Szwajcarii - 16. Średnia wieku w tej grupie zawodowej to 48 lat.
To właśnie przez zbyt małe zarobki młode osoby nie chcą się kształcić w tym zawodzie lub od razu po studiach wyjeżdżają do pracy za granicę - twierdzą pielęgniarki i położne. - To bardzo duża odpowiedzialność i bardzo małe wynagrodzenie - wyjaśnia Halina Peplińska, rzecznik OZZPiP.
Pielęgniarki i położne z różnych związków zawodowych (Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, Związku Zawodowego Pielęgniarek Bloków Operacyjnych i Związku Zawodowego Pielęgniarek Anestezjologicznych), a także przedstawicielki Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych przekazały premier Ewie Kopacz opis sytuacji tej grupy zawodowej w Polsce.
Negocjacje trwają od kwietnia
Przewodnicząca OZZPiP Lucyna Dargiewicz powiedziała, że pierwotna propozycja resortu zdrowia dotyczyła wzrostu wynagrodzeń jedynie dla pielęgniarek i położnych pracujących w oddziałach szpitalnych, z wyłączeniem oddziałów psychiatrycznych, rehabilitacyjnych i specjalistycznych poradni przyszpitalnych.
REKLAMA
-Taki projekt spowodowałby, że ewentualnymi podwyżkami wynagrodzeń zostaną objęte tylko pielęgniarki i położne wykonujące zawód u świadczeniodawców posiadających bezpośredni kontrakt z NFZ w zakresie lecznictwa szpitalnego. Pozostałe pielęgniarki i położne, wykonujące zawód w innych rodzajach świadczeń, a także wykonujące zawód w podmiotach, które nie mają aktualnego kontraktu z NFZ, w ogóle nie będą partycypowały w negocjowanych podwyżkach wynagrodzeń planowanych od 1 września 2015 roku - powiedziała.
Jak dodała, nowy, aktualny projekt rozporządzenia ministra zdrowia uwzględnia podwyżki wynagrodzeń dla wszystkich pielęgniarek i położnych zatrudnionych u świadczeniodawców posiadających zawarte umowy o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej, ale z wyłączeniem umów na podstawową opiekę zdrowotną i świadczenia wysokospecjalistyczne w lecznictwie szpitalnym.
Dargiewicz podkreśliła, że OZZPiP nie akceptuje też skali proponowanej podwyżki.
Stanowisko Ministerstwa Zdrowia
Proszony o odniesienie się do stanowiska pielęgniarek rzecznik resortu zdrowia Krzysztof Bąk przypomniał, że od 30 kwietnia w MZ odbywają się spotkania ze stroną społeczną dotyczące zmian w zakresie kontraktowania świadczeń udzielanych przez pielęgniarki i położne, które powinny przyczynić się do wzrostu wynagrodzeń.
REKLAMA
Jak wyjaśnił, przekazanie dodatkowych środków finansowych nie będzie wiązało się z wprowadzeniem dodatkowych obowiązków i zadań dla tej grupy zawodowej, z wyjątkiem nowych uprawnień związanych z wystawianiem recept od 2016 roku.
Rozmowy pielęgniarek z kierownictwem MZ oraz przedstawicielami NFZ, i Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji toczą się od kilku miesięcy. Resort zdrowia zapowiadał, że chciałby dojść do porozumienia z pielęgniarkami do końca lipca. OZZPiP zapowiedział, że jeśli ministerstwo nie wprowadzi konkretnych zmian w przepisach, od września będą ogłaszane akcje strajkowe.
Pod koniec kwietnia w różnych miastach pielęgniarki zorganizowały akcje protestacyjne, w maju w niektórych placówkach odbył się strajk ostrzegawczy - pielęgniarki na dwie godziny odeszły od łóżek pacjentów, w części organizowano protesty w innej formie.
IAR/PAP/iz
REKLAMA
REKLAMA