Powstanie Instytut Bronisława Komorowskiego. "Tak widzę rolę byłych prezydentów"
Założony przeze mnie Instytut będzie się zajmował problemami, które powinny stać się tematem debaty publicznej np. strefą euro - zapowiedział były prezydent Bronisław Komorowski. - Będę aktywny - dodał.
2015-08-07, 12:57
Posłuchaj
Bronisław Komorowski mówił, że pierwsze wystąpienie prezydenta powinno być przedstawieniem strategii urzędu prezydenckiego (TVP INFO/IAR)
Dodaj do playlisty
Były prezydent poinformował w piątek w Tok FM, że podpisał w czwartek dokumenty związane z utworzeniem instytutu Bronisława Komorowskiego. Jak mówił, instytut będzie "narzędziem służącym temu, aby niektóre problemy czynić przedmiotem debaty publicznej, także debaty politycznej".
- Tak duże tematy, jak np. strefa euro wymagają, żeby o tym spróbować mówić, nie będąc uwikłanym w politykę bezpośrednio. Trzeba szukać rozwiązań, które by pozwoliły przekonać opinię publiczną i siłę polityczną, do tego, żebyśmy chcieli wykonać to, co podpisaliśmy w traktacie akcesyjnym. I zlikwidować stan rzeczy, w którym Polska jest jedynym krajem w UE w tej części Europy, który jest poza strefą euro - powiedział Bronisław Komorowski. Dodał, że w Polsce są wątpliwości co do obecności w strefie euro, a te wątpliwości warto rozwiewać.
Jak zaznaczył, w ramach zaangażowania w politykę międzynarodową instytut będzie też zaangażowany w kontynuację budowania przyjaznych relacji i wspierania reform na Ukrainie. - Ale nie tylko po to będzie tworzony. Te kwestie powinny być jednym z celów, podobnie jak kwestie pogłębianie procesu pojednania i współpracy z Niemcami, z drugim ważnym sąsiadem. Tak widzę rolę byłych prezydentów, że mają dbać o kontynuowanie dobrych procesów, które czasami wymagają aktywnej polityki państwa, ale czasami wymagają po prostu polityki gestów, budowania opinii publicznej - dodał były prezydent.
"Sądzę, że tej wiarygodności nie będzie"
Bronisław Komorowski także w piątek, powiedział w TVP Info, że "obniżenie temperatury sporu politycznego nie zależy od tego, co się mówi, tylko od tego, co się robi". - Jest to problem wiarygodności, bo przecież nie może być tak, że jak się sprawuje władzę, to wtedy jest się zwolennikiem porozumienia i współpracy, jak jest się w opozycji niesłychanie brutalnym, siejącym nienawiść i lekceważenie w stosunku do państwa polskiego - podkreślił. - Jest to pytanie o wiarygodność tego rodzaju deklaracji. Sądzę, że tej wiarygodności nie będzie i trudno się będzie dziwić tym, którzy w to będą powątpiewali, jeśli nie nastąpią jakieś czyny, działanie, a nie tylko deklaracji - mówił, nawiązując do orędzia prezydenta Andrzeja Dudy wygłoszonego po zaprzysiężeniu.
REKLAMA
Według Bronisława Komorowskiego, orędzie, które wygłosił nowy prezydent, zawierało dużo elementów kampanijnych, a w jego opinii pierwsze wystąpienie prezydenta powinno być przedstawieniem strategii urzędu prezydenckiego.
Założenie instytutu Bronisław Komorowski zapowiedział we Lwowie na początku lipca. - W polskiej praktyce politycznej jest zwyczaj, że byli prezydenci zakładają instytuty. (...) Taki instytut założyli i Lech Wałęsa, i Aleksander Kwaśniewski. Założy także prezydent Komorowski - mówił wówczas Komorowski na wspólnej konferencji prasowej z prezydentem Ukrainy Petrem Poroszenką. - Jestem pewien, że poczesne miejsce w ramach aktywności instytutu Bronisława Komorowskiego znajdą sprawy relacji polsko-ukraińskich - dodał.
W połowie lipca Komorowski zapowiedział, że wniosek o rejestrację instytutu działającego na prawach fundacji zamierza złożyć do sądu "po zakończeniu misji prezydenckiej", czyli najwcześniej 6 sierpnia. Oświadczył wówczas także, że nie będzie kandydował w wyborach parlamentarnych. - Absolutnie nie biorę pod uwagę możliwości kandydowania w tych wyborach, ani do Sejmu, ani do Senatu, co oznacza, że będę pełnił bardzo ważną funkcję byłego prezydenta" - powiedział.
REKLAMA
IAR,PAP,kh
REKLAMA