Turcja: walki w prowincji Diyarbakir, są ofiary śmiertelne
Turecki żołnierz i dwaj domniemani bojownicy Partii Pracujących Kurdystanu (PKK) zginęli w walkach, które wywiązały się po ataku na posterunek wojskowy w prowincji Diyarbakir na południowym-wschodzie Turcji - poinformowała armia.
2015-08-12, 18:12
Rebelianci przeprowadzili atak rakietowy na posterunek wojskowy we wsi Ozekli, w pobliżu zamieszkanego w większości przez Kurdów miasta Diyarbakir, stolicy prowincji o tej samej nazwie. W wyniku późniejszych walk ciężko ranny żołnierz trafił do szpitala, gdzie zmarł w następstwie doznanych obrażeń. Pięciu innych żołnierzy zostało rannych.
"Dwóch terrorystów zostało wyeliminowanych" - dodało źródło wojskowe. Armia przypisuje przeprowadzenie ataku rakietowego bojownikom z PKK.
Po trzech latach rozejmu PKK przypuściła ataki na tureckie siły, oskarżając władze Turcji o niezapewnienie ochrony Kurdom po samobójczym zamachu z 20 lipca, przypisywanym Państwu Islamskiemu (IS), w mieście Suruc, przy granicy z Syrią, w którym zginęło ponad 30 ludzi.
REKLAMA
Ankara rozpoczęła następnie kampanię, którą określiła jako "wojnę z terroryzmem". Są to prowadzone równolegle ostrzały lotnicze obozów PKK w północnym Iraku oraz celów IS na północy Syrii. Przytłaczająca większość tych ataków jest skierowana przeciwko PKK.
We wtorek prezydent Recep Tayyip Erdogan zapowiedział, że kampania przeciwko PKK będzie trwać dopóki w Turcji "nie będzie ani jednego terrorysty".
mr
REKLAMA