Premier Shinzo Abe: Japonia wielokrotnie wyrażała uczucia skruchy za działania podczas wojny
Japonia wyrządziła "niezmierne szkody i cierpienie" niewinnym istnieniom w czasie drugiej wojny światowej - oświadczył w piątek premier Japonii Shinzo Abe. Wyraził "głęboki żal" oraz "wieczne ubolewanie" z powodu wszystkich ofiar śmiertelnych.
2015-08-14, 15:45
15 sierpnia 1945 roku rząd Japonii zadeklarował przyjęcie warunków kapitulacyjnych, co oznaczało zawieszenie broni na Dalekim Wschodzie i tym samym zakończenie działań zbrojnych II wojny światowej. Formalny akt kapitulacji podpisano 2 września na pokładzie amerykańskiego pancernika USS Missouri w Zatoce Tokijskiej.
Powiązany Artykuł
- Japonia wielokrotnie wyrażała uczucia głębokiej skruchy i szczerych przeprosin za swe działania podczas wojny - oznajmił japoński premier. - Ażeby dowieść konkretnymi czynami szczerości takich uczuć, w naszych sercach wyryliśmy historie cierpienia narodów Azji, naszych sąsiadów - zaznaczył. - Takie stanowisko sformułowane przez poprzednie rządy pozostanie niewzruszone w przyszłości - zapewnił.
Zastrzegł jednocześnie, że Japonia musi uczciwie stawić czoło historii, ale przyszłe pokolenia nie powinny dalej prosić o przebaczenie; odnotował, że 80 proc. społeczeństwa urodziło się po wojnie. - Historia jest trudna. Co zostało uczynione, nie można cofnąć - podkreślił. - Nie możemy pozwolić, aby nasze dzieci, wnuki i następne pokolenia, które nie mają nic wspólnego z wojną, były skazane na proszenie o przebaczenie - powiedział premier Japonii w oświadczeniu oczekiwanym przez jej azjatyckich sąsiadów, którzy cierpieli w przeszłości z powodu japońskiego militaryzmu.
REKLAMA
W Chinach i Korei Południowej nadal żywe są wspomnienia okrucieństw japońskiej okupacji i kolonizacji.
Agencja Associated Press i Kyodo zwracają uwagę, że premier podtrzymał w swoim oświadczeniu wcześniejsze przeprosiny japońskiego rządu, ale sam, we własnym imieniu tego nie zrobił.
Kluczowe słowa: "przeprosiny", "agresja", głęboki żal" i "kolonialne rządy", które znalazły się w oświadczeniu, zostały zatwierdzone przez japoński rząd na nadzwyczajnym posiedzeniu.
Abe zastrzegł jednocześnie, że Japonia musi uczciwie stawić czoło historii, ale przyszłe pokolenia nie powinny dalej prosić o przebaczenie; odnotował, że 80 proc. społeczeństwa urodziło się po wojnie. "Historia jest trudna. Co zostało uczynione, nie można cofnąć" - podkreślił. "Nie możemy pozwolić, aby nasze dzieci, wnuki i następne pokolenia, które nie mają nic wspólnego z wojną, były skazane na proszenie o przebaczenie" - powiedział premier Japonii w oświadczeniu oczekiwanym przez jej azjatyckich sąsiadów, którzy cierpieli w przeszłości z powodu japońskiego militaryzmu.
Abe podkreślił w oświadczeniu, że wszystkie spory powinny zostać rozwiązane na drodze dyplomatycznej w oparciu o rządy prawa. Ponadto nawiązał do okresu kolonializmu oraz najwidoczniej - jak pisze agencja Associated Press - do prostytucji czasów wojny. Chodzi o Koreanki, które były zmuszane do uprawiania nierządu z japońskimi żołnierzami. Abe nie powiedział, czy tzw. kobiety do towarzystwa (ang. comfort woman) były zmuszane do pracy, co jest bardzo drażliwą kwestią w stosunkach z Koreą Południową.
Na koniec zaznaczył, że Japonia "podtrzymuje swe przyrzeczenie, że już nigdy więcej nie będzie prowadzić wojny".
W reakcji na oświadczenie rządząca w Korei Południowej Partia Saenuri (SP) wskazała, że "jest ono znaczące, gdy (Abe) nadmienił (kwestię) żalu i przeprosin za historię". Następnie dodano jednak, że w oświadczeniu premiera Japonii "jest miejsce na ulepszenie, ponieważ nie wspomina on bezpośrednio o żalu i przeprosinach za agresję Japonii w przeszłości, lecz jedynie wyraża je w okrężny sposób w czasie przeszłym". SP dodała w swym komunikacie, że "będzie dalej wzywała Japonię, aby pokazała swą poważną skruchę za przeszłość, a także, aby czyniła wysiłki na rzecz pokoju".
pp/PAP
REKLAMA