Air Show w Radomiu. Powietrzne akrobacje przyciągnęły tysiące widzów
Co najmniej 180 tysięcy osób obejrzało w Radomiu Międzynarodowe Pokazy Lotnicze Air Show 2015. Imprezę zorganizowano już po raz czternasty. Trwała dwa dni. Było bezpiecznie i widowiskowo. Nie brakowało też adrenaliny i mocnych wrażeń.
2015-08-23, 21:58
Posłuchaj
Radom drugi dzień Air Show. Relacja Anny Orzeł (IAR)
Dodaj do playlisty
Przygotowanie i przeprowadzenie tak dużej imprezy to ogromny, logistyczny wysiłek, ale trud się opłacił. Wszystko odbyło się tak, jak zostało zaplanowane zapewnia ppłk Artur Goławski Biuro Organizacyjne Air Show.
Miłośnicy lotnictwa zobaczyli 21 godzin podniebnych pokazów. Zużyto około 300 ton paliwa, ale jak zawsze najważniejsze jest bezpieczeństwo. Nie odnotowano poważniejszych zagrożeń czy awarii samolotów. Lekarze interweniowali jedynie w przypadku niegroźnych zasłabnięć, a policjanci szukali rodziców zagubionych dzieci.
Natomiast już w poniedziałek rano rozpoczynają się odloty i polskich, i zagranicznych ekip. Będzie równie efektownie.
Zwyczajowo statki powietrzne wykonują niski przelot i machają skrzydłami. W ten sposób żegnają miasto, które było gospodarzem Air Show.
Goście, którzy w weekend odwiedzili Radom, podziwiali występy dziesięciu zespołów akrobacyjnych m.in. z Polski, Włoch, Hiszpanii i Danii. W powietrzu i na wystawie statycznej można było zobaczyć ponad 250 samolotów w barwach 20 państw.
Nowe pomysły
Od rana w niedzielę w Radomiu pogoda dopisywała. Lotnisko w Radomiu przypominało wielki piknik. Widzowie całymi rodzinami siedzieli na trawie i obserwowali podniebne ewolucje.
Z zainteresowaniem śledzono m.in. pokaz rodzimego zespołu akrobacyjnego Orlik. Na tegoroczną edycję Air Show grupa przygotowała nowy, specjalny program.
Jak poinformował lider zespołu kpt Dariusz Stachurski, do imprezy w Radomiu piloci przygotowywali się prawie pół roku. Do tej pory w pokazach brało udział sześć samolotów typu Orlik, w Radomiu po raz pierwszy latało ich osiem. - Wykonujemy loty dużą formacją, zmiany formacji, odejścia, pokaz solisty i mijanki, które zawsze bardzo się publiczności podobają - podkreślił Stachurski. Nowością programu była też tzw. mijanka, którą wykonują trzy na trzy samoloty. - Przy bardzo małych odległościach między maszynami, przy dużej prędkości zbliżania, lecimy prawie czołowo na siebie - wyjaśnia Stachurski.
Zespół akrobacyjny Orlik weźmie w tym roku udział w sześciu pokazach zagranicznych i w siedmiu w Polsce.
Zapierające dech akrobacje
Przy dźwiękach arabskiej muzyki prezentowały się Jordańskie Sokoły - istniejący od 1976 r. zespół akrobacyjny z Jordanii. Czterech pilotów wojskowych wykonywało podniebne ewolucje na samolotach cywilnych. Jednym z elementów, która wzbudziła aplauz publiczności, była wykonana przez całą formację tzw. beczka.
PAP/Michał Walczak
REKLAMA
Jedną z niekwestionowanych gwiazd tegorocznej imprezy jest niewątpliwie kapitan Adrian Rojek. Wykonywany przez niego pionowy start MIGiem 29 obejrzało już ponad cztery miliony internautów.
Pytany o manewr, odpowiada skromnie, że może nie jest on standardowy, ale do trudnych też nie należy. Wymaga jedynie wyczucia i rozwagi. Jego zdaniem, trzeba maksymalnie rozpędzić samolot, a potem z odpowiednią siłą pociągnąć na siebie drążek sterowy. - I to cała filozofia - przekonuje Rojek.
Do Radomia przyjechali miłośnicy lotnictwa z całej Polski i Europy. Największe wrażenie robią na nich myśliwce i akrobacje zespołowe. Przed publicznością prezentowali się już Hiszpanie z Patrulla Aquilla, Łotysze z Baltic Bees oraz Duńczycy z grupy Baby Blue. Dla tych ostatnich to jedyny występ w tym sezonie.
Tysiące widzów
Podczas dwudniowej imprezy organizatorzy oczekiwali około 200 tysięcy widzów. Z wstępnych wyliczeń wynika, że pokazy oglądało co najmniej 180 tysięcy osób.
Nad bezpieczeństwem imprezy czuwało pawie 700 policjantów. Funkcjonariusze pomagali też w dotarciu na parkingi.
TVN24/x-news
Nowością tegorocznej edycji była naziemna wystawa sprzętu Wojsk Lądowych, Wojsk Specjalnych, Sił Powietrznych i Marynarki Wojennej. Prezentowane były czołgi Leopard 2, transportery Rosomak i samochody patrolowe M-ATV. Siły Powietrzne prezentują stacje radiolokacyjne i wyrzutnie rakiet. Na wystawie statycznej można było zobaczyć m.in. myśliwiec MiG-29 w okolicznościowym malowaniu z podobizną polskiego asa myśliwskiego z okresu II wojny św., gen. bryg. pil. Stanisława Skalskiego. Jest to związane z przypadającą w tym roku 75. rocznicą bitwy o Anglię i setną rocznicę urodzin Skalskiego.
Organizatorami Air Show były: Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych, miasto Radom, Aeroklub Polski, Port Lotniczy Radom i Wojskowe Stowarzyszenie Społeczno-Kulturalne SWAT.
REKLAMA
IAR, PAP, bk
REKLAMA