Prezydent Andrzej Duda: zwołam RBN, gdy uznam to za stosowne
Prezydent odpowiada na apel premier Ewy Kopacz o zwołanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego w sprawie suszy i sytuacji na Ukrainie. Andrzej Duda powiedział w TVP, że zrobi to wówczas, kiedy uzna to za stosowne. Duda przyznał, że czeka na dokładne uzasadnienie tej prośby i dopiero wówczas podejmie decyzję, czy i kiedy zwołać Radę. Prezydent zadeklarował też, że jest otwarty na współpracę z rządem.
2015-08-26, 23:46
Posłuchaj
- Ja oczekuję informacji w sprawie tego, co dzieje się na Ukrainie, informacji, które znajdują się w gestii rządu i podległych mu instytucji - powiedział prezydent. Stwierdził, że chce także na podstawie tych informacji podejmować decyzje. Andrzej Duda mówił również o swoich spotkaniach z ministrami spraw zagranicznych i obrony narodowej. - Miałem z tymi ministrami dobre rozmowy. Z mojej strony, jeśli chodzi o współpracę z rządem, jest otwartość - powiedział prezydent. Jak dodał, "pani premier prowadzi kampanię wyborczą, a ja prowadzę polskie sprawy".
- W kwestii polityki zagranicznej nie dajmy ponosić się emocjom - tak prezydent Andrzej Duda skomentował ostatnie wypowiedzi części polskich polityków w sprawie Ukrainy.
Prezydent był w ostatnich dniach krytykowany, między innymi przez przedstawicieli rządu, za wypowiedź o potrzebie zmiany formatu rozmów w sprawie sytuacji na Ukrainie. Petro Poroszenko odrzucił taką możliwość, ale następnego dnia szef jego kancelarii poinformował, że na początku września odbędą się rozmowy prezydentów Polski i Ukrainy, poświęcone między innymi tej kwestii.
W wywiadzie dla TVP Andrzej Duda mówił, że w tych sprawach potrzeba więcej spokoju. - U nas w kraju mnóstwo ludzi wzięło się do komentowania tego. Przede wszystkim polityków. Jest to temat kampanii wyborczej. Ja boleję nad tym, bo polityka zagraniczna wymaga profesjonalizmu i spokoju - powiedział prezydent.
Andrzej Duda wezwał polityków, by oddzielili sprawy polityki zagranicznej od bieżących rozgrywek politycznych. - Apeluję, by nie dać się w tych sprawach ponosić emocjom - skomentował
Posłuchaj
W ocenie Andrzeja Dudy, w kwestii polityki zagranicznej prezydent i rząd "grają do jednej bramki". - Ja miałem przecież spotkanie z panem ministrem Schetyną, omawialiśmy plan moich wizyt, omawialiśmy pewne koncepcje w polityce zagranicznej - powiedział. , że także Grzegorz Schetyna mówił niegdyś, że powinno być większe zainteresowanie strony polskiej w sprawę Ukrainy. - Ja właśnie nad tym zaangażowaniem pracuję - mówił prezydent.
W Berlinie tematy Ukrainy i NATO
W piątek Andrzej Duda leci z wizytą do Niemiec. Spotka się tam między innymi z kanclerz Angelą Merkel i prezydentem Joachimem Gauckiem. Sytuacja na Ukrainie oraz gwarancje bezpieczeństwa dla Polski w ramach NATO - to główne tematy, o których Andrzej Duda chce rozmawiać w Berlinie z kanclerz Angelą Merkel. Prezydent podkreślił, że z Angelą Merkel będzie rozmawiał o tym, w jaki sposób można osiągnąć trwały pokój na Ukrainie.
REKLAMA
Posłuchaj
Prezydent chce też poruszyć kwestię zapewnienia bezpieczeństwa naszemu krajowi w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego wobec konfliktu zbrojnego na wschodniej Ukrainie.
Andrzej Duda podkreślił, że oczekuje, iż NATO będzie odpowiednio reagować na nowe zagrożenia. - To jest standard, że Sojusz Północnoatlantycki rozwijał swoją obecność - stwierdził. - NATO powinno żyć - dodał.
Wizyta w Niemczech będzie drugą zagraniczną podróżą prezydenta Andrzeja Dudy. W niedzielę odwiedził stolicę Estonii - Tallin.
"Sprawa kilometrówek to potwarz"
Andrzej Duda w ostry sposób skomentował krytyczną publikację "Newsweeka" na temat jego podrózy poselskich. Prezydent powiedział w wywiadzie dla TVP, że jest to potwarz i kolejne oszustwo tygodnika.
"Newsweek" napisał, że Duda, w czasach gdy jeszcze był posłem, jeździł do Poznania za pieniądze z Sejmu. Według tygodnika, nie wykonywał on tam jednak obowiązków parlamentarzysty, ale prowadził wykłady na prywatnej uczelni w pobliskim Nowym Tomyślu.
Prezydent przyznał, że nie jest zaskoczony artykułem w "Newsweeku", bo - jak mówił - w kampanii wyborczej tygodnik atakował i oczerniał go wielokrotnie.
Jednocześnie prezydent zaznaczył, że doniesienia "Newsweeka" są niezgodne z prawdą. Andrzej Duda zapewniał, że nigdy nie prowadził żadnych zajęć ze studentami w Poznaniu, a jego wyjazdy do stolicy Wielkopolski miały związek z wykonywaniem mandatu posła. Powołał się tutaj na cytowane w ostatnim czasie w mediach wypowiedzi osób, z którymi miał się wówczas spotykać, świadczące o tym, że w czasie tych wyjazdów faktycznie zajmował się sprawami poselskimi.
W związku z artykułem w "Newsweeku" o podróżach Andrzeja Dudy, Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła postępowanie sprawdzające w tej sprawie.
IAR, TVP Info, bk
REKLAMA