Podłożył bombę na statku Greenpeace. Agent francuskiego wywiadu przeprasza
Agent francuskiego wywiadu przeprasza za podłożenie bomby na statku Greenpeace przed 30 laty. W wyniku wybuchu jednostka poszła na dno u wybrzeży Nowej Zelandii.
2015-09-07, 07:23
Posłuchaj
Agent francuskiego wywiadu przeprasza za podłożenie bomby. Relacja Marka Brzezińskiego (IAR)
Dodaj do playlisty
10 lipca 1985 roku agent Jean-Luc Kister własnoręcznie umieścił ładunek wybuchowy na pokładzie statku „Rainbow Warrior” („Tęczowego wojownika”). Miało to zapobiec protestom organizacji Greenpeace przeciwko francuskim próbom nuklearnym na Pacyfiku.
W wyniku eksplozji zginął będący na pokładzie fotograf Fernando Pereira. Teraz Kister, który zapewnił, że nie jest mordercą zabijającym z zimną krwią, przeprosił rodzinę ofiary, działaczy organizacji i społeczeństwo Nowej Zelandii.
Zaznaczył, że teraz, gdy emocje towarzyszące tej sprawie już opadły, on chce wyrazić głębokie ubolewanie z powodu tego, co się stało.
REKLAMA
nz.news.yahoo.com
To była jedna z ciemniejszych kart okresu rządów socjalisty Francois Mitterranda, będącego wówczas prezydentem V Republiki.
„Rainbow Warrior”, statek należący do Greenpeace’u wyruszył w nocy z 10 na 11 lipca z portu w Auckland do atolu Mururoa w Polinezji Francuskiej. Tam właśnie rząd francuski planował dokonać kolejnej już próby z bronią neutronową. Rejs działaczy ekologicznych miał być protestem przeciwko takim eksperymentom.
Około północy statkiem wstrząsnęła eksplozja. Wkrótce potem nastąpił drugi wybuch, który doprowadził do zatonięcia statku.
REKLAMA
GreenpeaceVideo/youtube
IAR,kh
REKLAMA