Hillary Clinton: prywatna skrzynka mailowa była błędem

Ubiegająca się o fotel prezydenta USA Hillary Clinton przeprosiła za prowadzenie prywatnej skrzynki mailowej w celach służbowych podczas gdy była szefową dyplomacji. Utrzymujący się od tygodni skandal bardzo nadwyrężył jej notowania w sondażach.

2015-09-09, 07:15

Hillary Clinton: prywatna skrzynka mailowa była błędem
Hillary Clinton. Foto: Slick-o-bot/Wikimedia Commons/CC

To był błąd. Przykro mi z tego powodu. Biorę za to odpowiedzialność i próbuję być tak przejrzysta w tej sprawie jak to możliwe - powiedział Clinton w wywiadzie dla telewizji ABC News.

Clinton od tygodni odmawiała takiego gestu. Jeszcze w poniedziałek w wywiadzie dla agencji Associated Press mówiła, że przeprosiny nie się potrzebne, gdyż robiła to, co było dozwolone przez Departament Stanu. Wyraziła wówczas zdanie, że sprawa jej prywatnej skrzynki mailowej nie jest szkodliwa dla jej kampanii, ale przyznała, że "rozprasza uwagę" od innych tematów kampanii.
Notowania Hillary Clinton spadły
Jak wynika z sondaży, notowania Clinton bardzo spadły w ostatnim czasie; w kluczowych tzw. swingujących stanach Iowa i New Hampshire, gdzie odbędą się też prawybory, zdecydowanie więcej osób postrzega byłą Pierwszą Damę w negatywnym niż pozytywnym świetle. W New Hampshire, jej czołowy rywal w prawyborach Demokratów, socjalista Bernie Sanders wyprzedził Clinton o około 10 punktów procentowych. Według komentatorów to efekt m.in. utrzymujących się od marca kontrowersji dotyczących jej skrzynki mailowej.
W marcu br. wyszło na jaw, że zamiast używać adresu rządowego, Clinton posługiwała się jako szefowa dyplomacji prywatnym kontem. Co więcej, polityk posługiwała się pocztowym serwerem internetowym zarejestrowanym w prywatnym domu pod Nowym Jorkiem. Zdaniem Republikanów Clinton złamała prawo, a także zasady przejrzystości, jakie obowiązują urzędników.
Maile w archiwum
Clinton przekazała do rządowego archiwum 55 tys. służbowych maili, które wysłała i otrzymywała będąc sekretarz stanu. Departament Stanu opublikował już pierwszą część z nich i zapowiedział, że do 29 stycznia 2016 roku ujawni resztę korespondencji. Nie usatysfakcjonowało to jednak politycznych oponentów Clinton, którzy zażądali, by kandydatka Demokratów w wyborach prezydenckich w 2016 roku przekazała także zarejestrowany w prywatnym domu serwer internetowy.
Clinton od początku zapewniała, że nie wysyłała poufnych informacji ze swej prywatnej skrzynki mailowej, z której - jak tłumaczyła wielokrotnie - korzystała dla wygody, by ograniczyć liczbę urządzeń elektronicznych. Ale później wewnętrzne rządowe dochodzenie ujawniło, że przynajmniej kilka z wysłanych przez nią maili zawierało jednak poufne informacje.
PAP/agkm

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej