Szturm imigrantów nie ustaje. Kolejny rekord na węgierskiej granicy
W sobotę 4330 uchodźców przekroczyło granicę Węgier od strony Serbii - poinformowała w niedzielę węgierska policja. Ten rekord jest związany z zapowiadanym na wtorek wejściem w życie zaostrzonych przepisów antyimigracyjnych.
2015-09-13, 12:38
Posłuchaj
W Monachium brakuje miejsc dla uchodźców. Relacja Wojciecha Szymańskiego (IAR)
Dodaj do playlisty
Poprzedni rekord - 3601 migrantów - padł w czwartek. Migranci, wśród których jest wielu Syryjczyków, Irakijczyków i Afgańczyków, przekroczyli granicę w miejscowości Roeszke.
Choć sytuacja na Węgrzech wciąż jest napięta i pojawia się coraz więcej opinii na temat złego traktowania migrantów przez władze tego kraju, to dalsza podróż uchodźców z Roeszke do Budapesztu i innych miejscowości przebiega w bardziej płynny niż dotychczas sposób - relacjonuje agencja EFE.
STORYFUL/x-news
Na dworcu Keleti w Budapeszcie tysiące ludzi czekają, by wsiąść do pociągów, które dowiozą ich do granicy z Austrią. Stamtąd większość kontynuuje podróż pieszo. Migranci chcą zazwyczaj dotrzeć do Niemiec lub krajów północnej Europy.
Jak podała austriacka policja, węgiersko-austriacką granicę w Nickelsdorfie w sobotę przekroczyło 6,6 tys. migrantów.
Powiązany Artykuł

Imigranci w Europie
W niedzielę rano na granicy było spokojnie i czekało tam jedynie ok. 40 osób - podaje agencja EFE. Jednak lokalna policja oczekuje, że w niedzielę liczba migrantów będzie przybliżona do sobotniej.
Konwój składających się z 50 prywatnych pojazdów w sobotę przewiózł do różnych części austriackiej stolicy 185 migrantów, którzy oczekiwali na transport w węgierskim mieście Gyor. Akcję zorganizowano za pośrednictwem sieci społecznościowych.
Walka z czasem
Migranci, którzy przemierzają Półwysep Bałkański w kierunku Węgier, próbują zdążyć przed 15 września, gdy na Węgrzech mają wejść w życie zaostrzone przepisy w sprawie nielegalnej imigracji.
Nowelizacja ustawy o prawie do azylu przewiduje do trzech lat więzienia dla osób nielegalnie przekraczających granicę oraz do pięciu, jeśli osoba ta jest uzbrojona lub niszczy ogrodzenie.
Jednocześnie władze Węgier uszczelniają swą 175-kilometrową granicę z Serbią, budując wzdłuż niej wysokie na cztery metry ogrodzenie.
Austriacka policja przewiduje, że po wejściu w życie nowych przepisów na Węgrzech migranci zaczną korzystać z nowej trasy, by ominąć ten kraj - od Serbii przez Chorwację i Słowenię, skąd będą od południa przedostawać się do Austrii. Docelowo imigranci starają się najczęściej dotrzeć do Niemiec. Tam jednak pojawia się problem z miejscem dla nich.
REKLAMA
Duży problem w Monachium
Władze Monachium biją na alarm. W mieście kończą się miejsca noclegowe dla uchodźców. Tylko w sobotę przyjechało tam blisko 13 tysięcy osób ubiegających się o azyl.
Lokalne władze poprosiły o wsparcie inne niemieckie landy podkreślając, że nie są w stanie zapewnić schronienia przyjeżdżającym uchodźcom. Niektórzy z nich spędzili minioną noc na monachijskim dworcu, bo nie ma już miejsc w ośrodkach, nawet tych prowizorycznych. Na razie podjęto decyzję o budowie nowego obozu namiotowego. Brakuje jednak łóżek polowych. Władze poprosiły mieszkańców o przynoszenie karimat i śpiworów.
Bawarski rząd zbierze się w niedzielę na nadzwyczajnym posiedzeniu, aby szukać wyjścia z kryzysowej sytuacji. Tymczasem do miasta wciąż przybywają nowi uchodźcy z Bliskiego Wschodu.
PAP, IAR, bk
REKLAMA