Żołnierze Niezłomni spoczęli na warszawskich Powązkach. "Zapłacili cenę życia"

Ich rodziny czekały na to kilkadziesiąt lat. Na warszawskich Powązkach odbył się uroczysty pogrzeb 35 żołnierzy podziemia niepodległościowego. W uroczystości wzięli udział przedstawiciele rodzin pomordowanych, władze państwowe i zwykli ludzie, którzy przyszli oddać hołd patriotom. "Zbyt długo czekaliśmy na upamiętnienie naszych bohaterów" - napisał w liście prezydent Andrzej Duda. - Mamy wobec nich wielki dług wdzięczności - mówiła nad trumnami premier Ewa Kopacz.

2015-09-27, 19:36

Żołnierze Niezłomni spoczęli na warszawskich Powązkach. "Zapłacili cenę życia"

Posłuchaj

35 trumien ze szczątkami żołnierzy, ofiar komunistycznego terroru złożono w panteonie narodowym na Powązkach. Ceremonia miała wyjątkowy wymiar dla rodzin zamordowanych/IAR
+
Dodaj do playlisty

- Żołnierze Wyklęci walczyli samotnie, by dać świadectwo niezbywalnych praw do samostanowienia Polski. Był to heroizm najwyższej próby. Żołnierze niezłomni, wyklęci zapłacili za służbę Rzeczypospolitej cenę życia - podkreśliła szefowa rządu w trakcie uroczystości odsłonięcia panteonu-mauzoleum na Łączce na Wojskowych Powązkach, gdzie spoczęły szczątki kilkudziesięciu Żołnierzy Wyklętych.

"Składamy im hołd za wierność i niezłomność"

- Mamy wobec nich wielki dług wdzięczności. Wiemy też, że bez ich ofiary nie moglibyśmy się cieszyć wolnością, którą odzyskaliśmy przed ćwierćwieczem - zaznaczyła premier.

Jak mówiła, ponad 60 lat trzeba było czekać, żeby ich pożegnać "w ten najbardziej oczywisty i ludzki sposób, jakim jest pogrzeb i złożenie do grobu". - Dzisiaj składamy im hołd za wierność i niezłomność - dodała.

Kopacz zwróciła uwagę, że Żołnierze Wyklęci byli jednym z ogniw w łańcuchu pokoleń, które walczyły o niepodległą Polskę w minionym stuleciu. - Dzisiaj dokładamy starań, by wniknąć w losy każdej z ofiar. By - jeśli tylko będzie to możliwe - nikt nie pozostał bezimienny. By komunistyczny terror z lat 1945-1956 nazwać, udokumentować i opisać ku przestrodze dla przyszłych pokoleń. By pamiętać i oddać hołd bohaterom. Dlatego tu jesteśmy - przyznała.

REKLAMA

Posłuchaj

Jak podkreślała Ewa Kopacz, dzisiejsze uroczystości to spłata długu wobec tych bohaterów/IAR 0:15
+
Dodaj do playlisty

 

List od prezydenta

Podczas niedzielnych uroczystości odczytano list Andrzeja Dudy. Prezydent ocenił, że zbyt długo bliscy ofiar i my wszyscy, Polacy, musieliśmy czekać na upamiętnienie naszych bohaterów.

Duda w liście, odczytanym przez prezydenckiego ministra Wojciecha Kolarskiego, podkreślił, że "zbyt długo wolna Polska czekała z przywróceniem wobec nich sprawiedliwości historycznej i ludzkiej". "Jako prezydent Rzeczypospolitej w imieniu całego narodu polskiego pochylam czoło w hołdzie dla poległych i zamordowanych żołnierzy drugiej konspiracji. Składając ich doczesne szczątki w panteonie-mauzoleum niepodległa Polska wypełnia chrześcijańską powinność i choć w niewielkiej części spłaca dług wdzięczności wobec swoich najwierniejszych synów" - napisał prezydent.

REKLAMA

"Pragnę podkreślić, że obecna uroczystość wieńczy pierwszy etap pracy poszukiwań na Łączce, lecz ich nie zamyka. Uważam za rzecz olbrzymiej wagi, by prace ekshumacyjne zostały dokończone, a wszyscy odnalezieni, zidentyfikowani i godnie pochowani" - podkreślił Duda. Dodał, że "prawda o heroizmie i tragedii podziemia antykomunistycznego jest bowiem fundamentem suwerennej Rzeczypospolitej".

Posłuchaj

Prezydent Duda zapowiedział, że prace ekshumacyjne w kwaterze Ł na Powązkach powinny być kontynuowane aż do identyfikacji wszystkich ofiar stalinowskich represji, które tam pochowano/IAR 0:16
+
Dodaj do playlisty

 

Gdy odczytywano list Dudy, rozległy się oklaski i okrzyki "Cześć i chwała bohaterom"; w czasie przemówienia Kopacz - gwizdano.

REKLAMA

"Chociaż stracili życie, ostatecznie wygrali walkę ze złem i niepamięcią"

Sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Kunert mówił, że w poświęconym panteonie zostaną pochowane szczątki 35 bohaterów. - Swoich najbliższych w innych miejscach, w grobach rodzinnych, pochowa pięć rodzin, ale także i one są tu dzisiaj z nami - podkreślił.

W uroczystościach uczestniczyli m.in.: rodziny ofiar, a także przedstawiciele władzy, oprócz premier i Kolarskiego, także wicepremier, szef MON Tomasz Siemoniak, wiceprezydent Warszawy Jarosław Jóźwiak, wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski i prezes IPN Łukasz Kamiński. Uroczystości zakończył apel pamięci, salwa honorowa i złożenie wieńców.

TVN24/x-news

Uroczystości na Łączce poprzedziła odprawiona przed południem żałobna msza na stołecznym pl. Piłsudskiego celebrowana przez bp polowego Wojska Polskiego Józefa Guzdka. - Chociaż stracili życie, ostatecznie wygrali walkę ze złem i niepamięcią - mówił biskup Guzdek. - Mieli zniknąć na zawsze – zamordowani, szkalowani i wymazani z pamięci pokoleń. Determinacja rodzin Żołnierzy Niezłomnych, ich towarzyszy broni oraz środowisk niepodległościowych przyczyniła się do tego, że doczesne szczątki pomordowanych zostały wydobyte z ziemi (...) Polegli Niezwyciężeni odzyskali swoją tożsamość - podkreśli podczas homilii.

REKLAMA

Posłuchaj

Biskup polowy Wojska Polskiego Józef Guzdek podkreślił w homilii, że choć żołnierze stracili życie, to jednak ostatecznie wygrali walkę ze złem i niepamięcią/IAR 0:30
+
Dodaj do playlisty

 

35 trumien ze szczątkami ofiar terroru komunistycznego, w tym pięć udekorowanych wstęgami Orderu Virtuti Militari, przewieziono później w kondukcie żałobnym na Wojskowe Powązki.

REKLAMA

Powiązany Artykuł

Żołnierze wykęci 1200.jpg
Antykomunistyczne podziemie 1944-1963

Panteon ma formę kamiennych jasnych bloków tworzących zwarty czworobok. Jego projekt, wybrany w konkursie, przygotowali architekci Jan Kuka i Michał Dębek. Na zewnętrznej części mauzoleum umieszczono inskrypcje - symbol narodowego orła i krzyż oraz napis "Niezłomni Wyklęci. Panteon-mauzoleum żołnierzy i działaczy podziemia niepodległościowego zamordowanych przez reżim komunistyczny w latach 1945-1956. Wierni Bogu i Ojczyźnie złożyli najwyższą ofiarę w bohaterskiej walce o godność i wolność Rzeczypospolitej".

Całość uzupełnia fragment wiersza Artura Oppmana "Pacierz za umarłych" - "Gdzie są ich groby Polsko! Gdzie ich nie ma! Ty wiesz najlepiej - i Bóg wie na na niebie!" i cytat z Ewangelii św. Łukasza 19,40 "Jeśli ci umilkną, kamienie wołać będą" oraz dłuższy tekst opowiadający historię miejsca.

W środku mauzoleum znalazły się nisze, w których zostaną umieszczone trumny zawierające szczątki ofiar odnalezione podczas prac archeologiczno-ekshumacyjnych na Łączce. Na zamykających je pokrywach jest narodowe godło, imię, nazwisko, stopień wojskowy, najbardziej popularny pseudonim, data i miejsce urodzenia oraz data śmierci bez miejsca. Umieszczono je jedynie w przypadku, jeżeli jest inne niż Warszawa, a rodzina ofiary życzyła sobie, by spoczęła ona w mauzoleum.

W panteonie spoczęli m.in. Hieronim Dekutowski "Zapora", Bolesław Kontrym "Żmudzin", Tadeusz Pelak "Junak" i Władysław Borowic "Żbik" (pełna lista). Przez wiele lat miejsce ich pochówku nie było znane, dopiero prowadzone przez Instytut Pamięci Narodowej badania historyczne pozwoliły na odnalezienie i identyfikację szczątków. Z bezimiennych mogił w kwaterze "Ł" na Powązkach ekshumowano szczątki ok. 200 osób, zidentyfikowano 40.

Prace badawcze będą nadal prowadzone, ponieważ do tej pory nie odnaleziono miejsca pochówku rotmistrza Witolda Pileckiego "Witolda", generała Augusta Fieldorfa "Nila" i pułkownika Łukasza Cieplińskiego.

REKLAMA

Zobacz serwis specjalny: ŻOŁNIERZE WYKLĘCI>>>

PAP/IAR/iz

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej