Grzegorz Schetyna: być może jest szansa wspólnego rozwiązania problemu syryjskiego

Minister spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna wyraził nadzieję, że zbrojne zaangażowanie sił Federacji Rosyjskiej w Syrii przyczyni się do szybszego rozwiązania wewnętrznego konfliktu w tym kraju.

2015-09-30, 22:01

Grzegorz Schetyna:  być może jest szansa wspólnego rozwiązania problemu syryjskiego

Posłuchaj

Szef MSZ Grzegorz Schetyna: to może być sygnał, że sprawa zmierza do lepszego rozwiązania (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Tuż po powrocie ze spotkania Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych w Nowym Jorku powiedział na briefingu w Kielcach, że decyzja o użyciu siły przez Rosję była oczekiwana.
Schetyna powiedział, że bez zaangażowania Rosji nie może być mowy o przełamaniu sytuacji. Przystąpienie do bombardowań to sygnał, że nie będzie spokoju w tej części świata, jeśli nie sprawa Syrii nie zostanie rozwiązana. - Z tego wynika, że być może jest szansa na to, byśmy mogli mówić, że wspólnie wszyscy chcemy rozwiązać problem syryjski, bo bez rozwiązania tej sytuacji nie będzie porządku i nie będzie szansy na przywrócenie porządku w tej części świata, i w ogóle w świecie - powiedział Schetyna, odnosząc się do decyzji rosyjskiego parlamentu. 
Grzegorz Schetyna dodał, że działania Federacji Rosyjskiej w Syrii nie wpłyną na negatywną ocenę zaangażowania tego państwa w konflikt ukraiński. - Pokusa takiego myślenia jest bardzo silna, ale w Nowym Jorku wyraźnie zasygnalizowano, że sprawy Ukrainy nie utracą na swoim znaczeniu - powiedział minister spraw zagranicznych.

Powiązany Artykuł

ROSJA-LOTNICTWO-1200.jpg
Rosyjskie bombardowania w Syrii. "To duża bezczelność”

Wyższa izba rosyjskiego parlamentu, Rada Federacji, wyraziła w środę zgodę na wysłanie rosyjskich wojsk do Syrii. Szef administracji Kremla Siergiej Iwanow poinformował, że wniosek prezydenta Rosji Władimira Putina w tej sprawie został przyjęty jednomyślnie. Iwanow powiedział, że użycie rosyjskich sił zbrojnych dotyczy jedynie sił powietrznych, a nie lądowych.
Wniosek Putina został rozpatrzony po jego poniedziałkowym spotkaniu z prezydentem USA Barackiem Obamą na marginesie sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ, gdzie mówiono o tym, że Rosja zwiększa swą obecność militarną w Syrii.


Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow podkreślił w środę, że głównym militarnym celem Rosji w Syrii jest walka z terroryzmem i wsparcie sił prezydenta Syrii Baszara al-Asada.

Według jednego z przywódców syryjskiej opozycji, w środowych nalotach zginęło co najmniej 36 osób. Francuskie władze twierdzą, że Rosjanie nie bombardowali pozycji dżihadystów, a miejsca, gdzie działają grupy opozycyjne wobec prezydenta Syrii Baszara al-Asada. Rosja zaprzecza tym doniesieniom.

REKLAMA

Amerykanie zaniepokojeni

Stany Zjednoczone nie będą się sprzeciwiać rosyjskim atakom w Syrii, o ile będą one wymierzone w Państwo Islamskie. Taką deklarację złożył amerykański sekretarz stanu John Kerry w siedzibie ONZ. Rzecznik Białego Domu powiedział tymczasem, że Stany Zjednoczone analizują działania Rosjan w Syrii.
Występując na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ John Kerry oświadczył, że jeśli rosyjskie naloty w Syrii są wymierzone w dżihadystów, to Stany Zjednoczone przyjmą je z zadowoleniem. Jeśli jednak Rosja będzie prowadzić ataki na terenach, gdzie nie działa ani Państwo Islamskie, ani Al-Kaida, ani ich sojusznicy, to Waszyngton będzie poważnie zaniepokojony.
Ostrożny w ocenach rosyjskiej operacji był rzecznik Białego Domu Josh Earnest. - Departament Obrony analizuje rosyjską aktywność wojskową w Syrii - mówił Earnest. Rzecznik Białego Domu dodał, że w tej chwili jest za wcześnie, by twierdzić, iż Rosjanie uderzyli w organizacje wspierane przez Stany Zjednoczone. - Fakt, że Rosja musiał podjąć kroki, by ratować Asada, pokazuje, jak zaniepokojona jest Moskwa możliwością utraty wpływów w jedynym ich państwie satelickim na Bliskim Wschodzie - powiedział Josh Earnest.

IAR, PAP, bk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej