Uroczystość w hołdzie ofiarom cywilnym Powstania Warszawskiego
Na Kopcu Powstania Warszawskiego symbolicznie zgaszono ogień pamięci, który zapłonął 1 sierpnia, w 71. rocznicę tego zrywu niepodległościowego. Najważniejszymi gośćmi uroczystości na Kopcu byli powstańcy.
2015-10-02, 21:56
Posłuchaj
Jadwiga Chruściel, córka generała Antoniego "Montera" Chruściela, wspominała, że po zakończeniu walk kazano jej wyjść z miasta. Koniec powstania oznaczał ponad roczną rozłąkę z rodzicami. Powstańcy Janusz Głowacki i Wojciech Cygański mówili, że w momencie zakończenia walk czuli złość. Byli gotowi walczyć dalej. Obaj wspominają jednak, że ich dowódca kazał im wypełnić rozkaz.
Były też przemówienia polityków - wiceprezydenta Warszawy Michała Olszewskiego i wojewody Jacka Kozłowskiego.
Zgaszenie ognia pamięci to ostatni akcent tegorocznych obchodów rocznicy powstania. W piątek złożono też kwiaty w miejscach związanych z zagładą mieszkańców stolicy, ponieważ- zgodnie z decyzją Sejmu z września - 2 października jest Dniem Pamięci o Cywilnej Ludności Powstańczej Warszawy.
Władze Warszawy oddały hołd powstańcom i ofiarom cywilnym stolicy. Na Cmentarzu Powstańców na Woli przy Pomniku Polegli Niepokonani wiceprezydent Warszawy i burmistrz Woli złożyli kwiaty w hołdzie bohaterom sprzed 71 lat.
REKLAMA
<<<Dzień Pamięci o Cywilnej Ludności Powstańczej Warszawy>>>
Wiceprezydent stolicy Jarosław Jóźwiak podkreślał, że uroczystość na wolskiej nekropolii ma symboliczne znaczenie. Z jednej strony, organizatorzy pragną przypomnieć o kończącym się, ważnym dla stolicy, okresie rocznic Powstania Warszawskiego. Z drugiej, chcą oddać hołd nie tylko Powstańcom, ale też ludności cywilnej, którą często mordowano w bestialski sposób.
Burmistrz Woli Krzysztof Strzałkowski podkreślał, że ta uroczystość jest bardzo ważna dla dzielnicy, w której rozegrała się potworna tragedia w czasie Powstania Warszawskiego. Przypomniał, że przez wolskie ulice przebiegał szlak wypędzenia warszawiaków.
"Najwięcej dzieci, kobiet, starców... "
Na wolskiej nekropolii spoczywa około 100 tysięcy osób, wśród nich w bezimiennych mogiłach około 50 tysięcy cywilów, zamordowanych w pierwszych dniach Powstania Warszawskiego na Woli. - Najwięcej jest tu ludności cywilnej, dzieci, kobiet, starców, ale żołnierzy też; tu musi być krzyż, jako symbol cierpienia i ofiary - mówi Wanda Traczyk-Stawska, ps. Pączek, łączniczka z Powstania Warszawskiego, która po wojnie walczyła o to, by cmentarz nie został zapomniany.
REKLAMA
- Cmentarz założono w 1945 roku, w końcu października, początku listopada i zaczęto tu zwozić ciała, ale one tu leżały i prochy wiatr rozwiewał. Tu leżeli ci moi koledzy z powstania, dziewczyny i chłopaki i cywile, leżeli tygodniami czekając na pochówek - mówi. - Wreszcie - jak dodaje - wykopano wielki dół - sześć metrów na cztery - w który zaczęto zsypywać prochy z całej Warszawy. Przede wszystkim z Woli, bo tu na Woli rozstrzelali w ciągu 3 dni około 60 tys. ludzi - podkreśla. Wanda Traczyk-Stawska przypomina, że pierwotnie cmentarz miał trzynaście hektarów, następnie został zmniejszony do ośmiu. - Potem zabrali kolejne sześć i pół i na półtora hektara jest ten cały cmentarz - mówi.
- Ludzie nie wiedzą, że to jest mogiła, a nie wzniesienie po to, by pomnik był lepiej widoczny, że tu leżą prochy ponad 50 tys. ludzi, wojska tu nie ma tak wiele, najwięcej tu jest ludności cywilnej, dzieci, kobiet, starców i żołnierzy też, razem, to jest najważniejsze miejsce na tym cmentarzu i tu musi być krzyż, jako symbol nie religii samej, ale cierpienia i ofiary, bo tym dla człowieka jest krzyż - zaznacza Traczyk-Stawska.
"Bez względu na konsekwencje"
- My tu ten krzyż zrobimy bez względu na to, jakie będą konsekwencje - zapewnia. - Mówi się o patriotyzmie - to jest miejsce, mówię jako stary nauczyciel, gdzie jest konkret w garści, kiedy przychodzi wycieczka i możemy pokazać tu leży taki żołnierz, tu leży takie dziecko, pokazać dzieci pani Wandy Lurie, opowiedzieć o ludności cywilnej - mówi Traczyk-Stawska. Wanda Lurie, nazywana polską Niobe, przeżyła rzeź Woli będąc w ostatnim miesiącu ciąży. Wraz z trójką dzieci w wieku 11, 6 i 3 lat została zapędzona na teren fabryki Ursus, gdzie Niemcy rozstrzelali blisko 7 tys. osób. Wśród zabitych znalazły się też dzieci Wandy Lurie. Ona sama, choć ciężko ranna, przeżyła egzekucję; 20 sierpnia 1944 roku urodziła syna Mścisława.
W sumie podczas walk o stolicę od 1 sierpnia do 2 października 1944 roku zgięło około 20 tysięcy powstańców i około 150 tysięcy cywilów.
REKLAMA
Zobacz serwis specjalny o Powstaniu Warszawskim >>>
Na Cmentarzu Powstańców Warszawy spoczywają szczątki i prochy ponad 104 tys. głównie cywilnych i wojskowych ofiar powstania, w dużej mierze bezimiennych. Przez lata nekropolia nie była rewitalizowana. Kapitalny remont cmentarza rozpoczął się dopiero trzy lata temu. Przeprowadzali go wspólnie wojewoda mazowiecki, Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa oraz Urząd Dzielnicy Wola.
Cmentarz został założony w 1945 r. Był drugą nekropolią obok Powązek, gdzie po wojnie grzebano ekshumowane szczątki mieszkańców Warszawy. Szczątki spoczęły w 177 zbiorowych mogiłach. W 1973 r. odsłonięto na cmentarzu pomnik "Polegli - Niepokonani" projektu Gustawa Zemły.
Zobacz serwis specjalny II wojna światowa >>>
REKLAMA
IAR,PAP,kh
REKLAMA