Tomasz Siemoniak: mam nadzieję, że Rosja w Syrii będzie współpracować ze społecznością międzynarodową

Minister obrony narodowej zwrócił uwagę, że ostatnie kilka dni pokazało, iż działania Rosji w Syrii nie są skoordynowane z koalicją międzynarodową działającą pod przewodnictwem Stanów Zjednoczonych.

2015-10-03, 12:27

Tomasz Siemoniak: mam nadzieję, że Rosja w Syrii będzie współpracować ze społecznością międzynarodową

- To stanowi duże ryzyko dla, i tak już niestabilnej, Syrii. Sądzę jednak, że w krótkim czasie dojdzie do uporządkowania tej sytuacji. Syria jest już dostatecznie beczką prochu, by jeszcze ktoś miał się tam pojawiać z zapałkami - powiedział wicepremier Tomasz Siemoniak.

Dodał, że liczy, iż rozmowy między USA a Rosją uregulują tę sytuację. - Nie może być tak, że bez koordynacji, bez porozumienia, zadania bojowe na tym samym terenie realizują samoloty kilku państw - wskazał.

- To grozi niekontrolowanym rozwojem wydarzeń, a na tym chyba nikomu nie zależy, a szczególnie milionom mieszkańców Syrii, którzy są ofiarami tego konfliktu - oznajmił.

WOJNA Z PAŃSTWEM ISLAMSKIM>>>

Sytuacja w Syrii

Powiązany Artykuł

władimir putin 663 free
Rosja bombarduje cele w Syrii. Żąda wycofania samolotów USA

Sytuacja w Syrii jest bardzo trudna od czterech lat. W marcu 2011 roku obywatele tego kraju wyszli na ulice, by protestować przeciwko władzom, a w szczególności przeciwko prezydentowi.

Protesty zostały brutalnie zdławione przez służby bezpieczeństwa. Wówczas wybuchło zbrojne powstanie. Następnie konflikt przeobraził się w wojnę domową.

W 2013 roku konflikt - wraz ze wzrostem znaczenia dżihadystów z organizacji Państwo Islamskie (IS) - zmienił swoje oblicze. Radykałowie walczą już nie tylko z syryjskimi wojskami rządowymi, ale także z innymi ugrupowaniami rebelianckimi.

Pod koniec czerwca 2014 roku bojownicy z IS proklamowali na zajętych terytoriach w Syrii kalifat.

WOJNA W SYRII - zobacz serwis specjalny >>>

Napięcie na linii Zachód-Rosja

Czytaj więcej:
mid-epa049609161200.jpg
Barack Obama: nie będziemy prowadzić zastępczej wojny z Rosją w Syrii

Międzynarodowa koalicja, w której skład wchodzą m.in. USA, Arabia Saudyjska, Jordania, Bahrajn, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Kanada, Australia, Belgia, Dania, Francja, Holandia i Wielka Brytania, prowadzi walkę z bojownikami Państwa Islamskiego od września 2014 roku.

W środę Rosja rozpoczęła kampanię lotniczą w Syrii, zapewniając, że naloty są wymierzone w organizacje terrorystyczne.

Jednakże, według analityków ds. wojskowych, przynajmniej część tych nalotów przeprowadzono na obszarach, na których są tylko niewielkie siły IS lub nie ma ich wcale, natomiast niektóre ataki wymierzone były we wspieranych przez Zachód rebeliantów.

W piątek amerykański prezydent Barack Obama ostrzegł Federację Rosyjską, że jej naloty w celu wzmocnienia prezydenta Syrii "wepchną ją w bagno", z którego trudno się wydobyć. Zapewnił, że USA nie będą prowadzić zastępczej wojny z Rosją w Syrii i dalej będą atakować dżihadystów.

PAP, kk

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej