Samoloty Rosji naruszają granicę Turcji. NATO żąda natychmiastowych wyjaśnień
W oświadczeniu wydanym po nadzwyczajnym posiedzeniu ambasadorów Sojuszu w Brukseli zdecydowanie potępiono naruszenie suwerennej, tureckiej przestrzeni powietrznej i naruszanie przestrzeni powietrznej NATO. - Sojusznicy odnotowują także ekstremalne niebezpieczeństwo wynikające z takiego nieodpowiedzialnego zachowania - głosi oświadczenie.
2015-10-05, 21:30
Posłuchaj
NATO wezwało Rosję do zaprzestania ataków na opozycję i ludność cywilną w Syrii oraz potępiło naruszenie przez Moskwę tureckiej przestrzeni powietrznej. Z Brukseli relacja Beaty Płomeckiej/IAR
Dodaj do playlisty
Turcja, która ma drugą największą armię w NATO, poderwała w sobotę dwa myśliwce F-16 po naruszeniu przez rosyjski samolot wojskowy tureckiej przestrzeni powietrznej przy granicy z Syrią - poinformowano w poniedziałek. Tego samego dnia podano także, że dwa tureckie myśliwce były w niedzielę w czasie misji patrolowej "niepokojone" przez niezidentyfikowany myśliwiec MiG-29 w pobliżu granicy z Syrią. Nie sprecyzowano, czy była to maszyna rosyjska, czy syryjska.
W związku z incydentem, do tureckiego MSZ wezwano rosyjskiego ambasadora. Na jego ręce został złożony protest i żądanie, aby podobna sytuacja się nie powtórzyła.
Apel o ochronę cywilów
W oświadczeniu NATO wezwało także Rosję, by skoncentrowała swoje wysiłki na walce z dżihadystami z Państwa Islamskiego. Zaapelowano także do Moskwy, by nie przeprowadzała ataków wymierzonych w syryjską opozycję, która walczy z reżimem prezydenta Baszara al-Asada, bo w bombardowaniach giną również cywile.
Od środy rosyjskie lotnictwo bombarduje cele w Syrii. Bomby spadają zarówno na fanatyków z Państwa Islamskiego jak i na miejsca opanowane przez umiarkowaną opozycję, szkoloną i finansowaną przez Zachód.
Już w pierwszym dniu rosyjskich bombardowań lider Syryjskiej Koalicji Narodowej Kaled Kodża napisał na Twitterze, że w trakcie ataków zginęło co najmniej 36 cywilów. Według niego, rosyjskie samoloty atakowały cele cywilne, gdzie nie było sił Państwa Islamskiego.
REKLAMA
Storyful/x-news
Rosyjskie naloty w Syrii były planowane od miesięcy
Ujawnił to minister spraw zagranicznych Syrii Walid el-Mualim, cytowany przez syryjską państwową agencję prasową SANA.
- Nie ulega wątpliwości, że Rosja wygra tę walkę - oświadczył Mualim w wywiadzie dla nadającej z Libanu panarabskiej telewizji satelitarnej Al-Majadin. - Nie mam żadnych wątpliwości, a powód tego jest prosty - Rosja koordynuje działania z Syryjską Armią Arabską, która jest jedyną siłą w Syrii walczącą z terroryzmem - powiedział minister.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
![Syria cele 1200.jpg](http://static.polskieradio.pl/images/9cc39a5e-1ed1-4b59-a6ff-cd21691b07af.jpg)
Wojna w Syrii. Zbigniew Brzeziński: gra o przyszłość Bliskiego Wschodu
Dodał, że Rosja zorganizowała w Iraku, z udziałem Syrii i Iranu, ośrodek do koordynacji działań i wymiany informacji. Jeszcze przed rozpoczęciem przez Rosję nalotów w Syrii rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow informował, że w koordynacji działań krajów walczących z dżihadystami pomoże organizowane w Bagdadzie centrum wymiany informacji. Danymi miały się dzielić Rosja, Irak, Syria i Iran.
Już przemawiając w miniony piątek na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ, szef syryjskiej dyplomacji zaznaczył, że ataki z powietrza są bezużyteczne, jeśli nie są przeprowadzane w koordynacji z syryjską armią.
Moskwa tłumaczy, że rozpoczęte 30 września naloty są wymierzone w dżihadystów Państwa Islamskiego (IS) i w inne grupy, np. powiązane z Al-Kaidą. Koalicja pod wodzą USA, która od roku atakuje z powietrza cele IS w Syrii i Iraku, zarzuca Rosji atakowanie opozycji syryjskiej, walczącej o obalenie wspieranego przez Rosję reżimu prezydenta Baszara el-Asada.
CNN Newsource/x-news
REKLAMA
Nowe dostawy broni
Jak informuje portal Lenta.ru, powołując się na źródła tureckie, rosyjski okręt desantowy "Cezar Kunikow” przepłynął Bosfor i wszedł na Morze Śródziemne. Na pokładzie jednostki ma znajdować się broń i amunicja przeznaczona dla syryjskiej armii.
"Cezar Kunikow” najprawdopodobniej zmierza do portu Tartus, gdzie zlokalizowana jest morska baza Federacji Rosyjskiej.
Według rosyjskiego Ministerstwa Obrony, do tej pory zniszczono: magazyny broni, centra dowodzenia, obozy szkoleniowe, punkty łączności i zakłady zbrojeniowe terrorystów.
IAR/PAP/iz
REKLAMA
REKLAMA