Walka o przywództwo w Platformie Obywatelskiej. Schetyna wchodzi do gry: jestem gotowy kandydować na szefa PO

Szef MSZ Grzegorz Schetyna zadeklarował w czwartek, że jest gotowy kandydować na szefa Platformy Obywatelskiej. Przypomniał, że mówił o tym przed rokiem "i nic się nie zmieniło". - Mówiłem, że jestem gotowy, że znam tę partię - podkreślił.

2015-10-29, 17:04

Walka o przywództwo w Platformie Obywatelskiej. Schetyna wchodzi do gry: jestem gotowy kandydować na szefa PO

Posłuchaj

Rozliczenia w PO. Relacja Małgorzaty Naukowicz (IAR)
+
Dodaj do playlisty

- Jeśli będą te wybory teraz, będę gotowy poprosić koleżanki i kolegów o mandat zaufania - zadeklarował Schetyna w wywiadzie dla TVP Info. - To - uważam - musi być potwierdzenie tego, że ta partia jest otwarta, jest typu zachodniego i standardy są dla niej najważniejsze, a nie dobre samopoczucie w trudnej sytuacji - podkreślił.

- Nie wiem, czy byłbym lepszy - odparł pytany, czy byłby lepszym szefem od obecnej przewodniczącej premier Ewy Kopacz.

Zaznaczył, że zna PO, bo budował tę partię jeszcze przed jej pierwszym dniem istnienia. - Trzeba wrócić na dół, trzeba wrócić do organizacji powiatowych, pracować w gminie. Myśmy tak pracowali, jak byłem sekretarzem generalnym - to był klucz. Tam Platforma była silna, nie tylko w miasteczkach, ale także na wsiach, w gminach - podkreślił. W jego ocenie trzeba też rozmawiać o zmianach w klubie parlamentarnym, ale nie odpowiedział na pytanie, czy ma kandydata na jego szefa.

Źródło: TVN24/x-news

REKLAMA

- Klub będzie w innej sytuacji niż ostatnio, nie będzie to filar pomocy czy organ promocji rządu, tylko to będzie klucz do opozycji, do naprawdę twardej walki w parlamencie. To musi być zespół, w którym wszyscy będziemy uczestniczyć w jego pracach i wszyscy będziemy za niego odpowiedzialni - podkreślił. - To jest wielkie wyzwanie i to będą bardzo ważne wybory - dodał.

Źródło: TVN24/x-news

W pierwszej kolejności Platforma powinna wybrać przewodniczącego partii z pełnym mandatem demokratycznym oraz sekretarza generalnego - uważa dotychczasowy szef klubu PO Rafał Grupiński. Dodał, że Platformę czeka też wybór nowego szefostwa klubu.

- Nie powinniśmy zbyt wiele emocji pokazywać w mediach, tylko po prostu przeprowadzić konkretne decyzje. Zmiany tam, gdzie powinniśmy zmian dokonać. Czeka nas wybór nowego szefostwa klubu parlamentarnego w nowej kadencji - mówił w środę dziennikarzom Grupiński pytany o wtorkowe posiedzenie zarządu Platformy.

REKLAMA

Dopytywany, czy Ewa Kopacz byłaby dobrą kandydatką na szefa klubu, Grupiński powiedział: "Oczywiście pani premier Ewa Kopacz może być tutaj rozpatrywana, jako jedna z pierwszych osób do tej funkcji, jeśli będzie miała taki zamiar, natomiast nie było o tym rozmowy na wtorkowym zarządzie krajowym".

Po wtorkowym posiedzeniu zarządu Ewa Kopacz poinformowała, że w dniu pierwszego posiedzenia nowego Sejmu zbierze się Rada Krajowa PO, która ustali kalendarz wyboru nowych władz Platformy wszystkich szczebli, w tym przewodniczącego. Nieoficjalnie część polityków PO zapowiada, że na posiedzeniu Rady sprzeciwi się wyborom nowych władz kół, powiatów i regionów i będzie optować jedynie za rozpisaniem wyborów nowego przewodniczącego.

Źródło: TVN24/x-news

Zdaniem Grupińskiego zarząd podjął jedynie decyzję o terminie Rady Krajowej, na której zostanie przyjęte kalendarium. - Nie było żadnej decyzji co do tego, że zaczynamy od (wyboru) kół. Tym bardziej, że kadencja władz PO powinna trwać jeszcze dwa lata - powiedział polityk.

REKLAMA

- Natomiast nie mamy w tej chwili sekretarza generalnego i przewodniczącego Platformy z pełnym mandatem demokratycznym. I to musimy zmienić. I to zapewne w pierwszej kolejności będzie przedmiotem naszej decyzji - mówił Grupiński. Zastrzegł jednak, że to jego zdanie, a Rada Krajowa zdecyduje ostatecznie, czy odbędą się też wybory innych szczebli władz PO.

- Chcę przypomnieć, że przyjęliśmy zasadę, że rozpoczynamy wyborcy powszechne, bezpośrednie w PO (...) od przewodniczącego. Tak było też dwa lata temu. Rozpoczęliśmy od wyboru Donalda Tuska na przewodniczącego (...), a potem dopiero wybieraliśmy koła, powiaty i regiony. Myślę, że ta zasada się utrzyma - dodał szef klubu PO.

Źródło: TVN24/x-news

Po posiedzeniu zarządu Platformy liderka tej partii Ewa Kopacz zapowiedziała, że będzie się ubiegać o funkcję szefa PO. Teraz - po odejściu Donalda Tuska na szefa Rady Europejskiej - Kopacz pełni obowiązki przewodniczącej partii.

REKLAMA

Inaczej wtorkowe posiedzenie zarządu partii relacjonował w radiowej Jedynce Bogdan Borusewicz. - Będą wybory wszystkich szczebli, taki był konsensus na zarządzie. I ja uważam, że słusznie. To była porażka poważna, więc powinny być zweryfikowane władze wszystkich szczebli, także na poziomie regionu - mówił.

Politycy Platformy komentowali też pojawiające się spekulacje na temat kontrkandydatów Kopacz. Hanna Gronkiewicz-Waltz pytana w Radiu Zet o to, czy Rafał Trzaskowski nie powinien być nową twarzą PO, odparła: "Rafał Trzaskowski ma duży potencjał, ale tak bym powiedziała: kiedyś Jan Krzysztof Bielecki powiedział o Donaldzie Tusku - zostawmy go na trudniejsze czasy".

Powiązany Artykuł

Bogdan Borusewicz 1200 F.jpg
Marszałek Senatu broni Ewy Kopacz

- Będą wybory i wtedy chętnie też zobaczę, kto jeszcze uważa, że nosi buławy w plecaku. Miałem wrażenie, że Radosław Sikorski się do tego szykuje. No, ale zobaczymy - powiedział z kolei Borusewicz.

W innym kontekście o Sikorskim mówił też w środę rzecznik rządu Cezary Tomczyk. Sikorski tuż po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów powiedział, że Platformie potrzebne jest nowe przywództwo. Tomczyk uznał, wracając do tej wypowiedzi, że Radosław Sikorski "nie ma w tej chwili legitymacji do tego, żeby zasiadać w zarządzie krajowym".

REKLAMA

- A to z bardzo prostego powodu (...) między innymi Radosław Sikorski jest przyczyną trochę złego stylu w Platformie. Kwestia ośmiorniczek, kwestia nagrań, kwestia stylu, który tam był, spowodował, że nie mogliśmy w tych wyborach walczyć o zwycięstwo - dodał.

Sam Sikorski odpowiedział Tomczykowi na Twitterze: "Informuję @CTomczyk, że mój mandat do zasiadania w Zarządzie PO wynika z demokratycznego wyboru. I taki mandat powinni mieć wszyscy liderzy". Potem jeszcze dodał: "Co do ośmiorniczek to przypominam, że jedzenie drogich kolacji na koszt podatnika jest częścią pracy ministra spraw zagranicznych. Na przyszłość proponuję, aby Biuletyn Informacji Publicznej MSZ publikował jadłospisy posiłków ministra SZ, krajowych i zagranicznych".

Gronkiewicz-Waltz pytana o słowa Sikorskiego, powiedziała: "Niech on idzie do tego Lidla po te ośmiorniczki". W środę w Radiu Zet przyznała, że go przeprosiła. - Po prostu uważam, że emocje... Zresztą on przyjął przeprosiny i jesteśmy znowu razem. Ze wszystkimi oczywiście - mówiła. Słowa prezydent Warszawy skierowane do Sikorskiego to "niepotrzebne lokowanie produktu" - podsumował Grupiński.

PAP/IAR/aj

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej