Solidarność zamiast nacjonalizmu. Manifestacja w Warszawie
Pod hasłem "Solidarność zamiast nacjonalizmu – razem ponad granicami" ulicami Warszawy przeszła manifestacja przeciw nacjonalizmowi, faszyzmowi, rasizmowi i ksenofobii. - Warszawa wolna od rasizmu. Dość straszenia uchodźcami, solidarność naszą bronią - skandowali manifestanci.
2015-11-07, 19:30
Posłuchaj
Manifestacja, zorganizowana przez nieformalne ruchy i organizacje pozarządowe, m.in. Antyfaszystowską Warszawę, 161 Crew, Centrum Wielokulturowe w Warszawie, Fundację Inna Przestrzeń i polski oddział Amnesty International, ruszyła z Umschlagplatzu, skąd za hitlerowskiej okupacji wyruszały pociągi wiozące Żydów do obozów zagłady.
- 77 lat temu z tego miejsca setki tysięcy Żydów zostało wywiezionych do obozu zagłady w Treblince" - mówiła na Umschlagplatzu Agata Kwiatoń z Amnesty International. - Zostali wymordowani ze względu na swoje wyznanie i pochodzenie. Innym groziło uchodźstwo. Członkowie rodzin wielu z nas przeżyli piekło ucieczki z kraju i tułaczki w poszukiwaniu schronienia; często, dzięki zwykłemu ludzkiemu odruchowi drugiej osoby, udało im się przeżyć. Wierzymy, że wartości narodowe nie stoją w sprzeczności z poczuciem solidarności - dodała.
Na Umschlagplatzu zebrało się kilkaset osób, kolejne dołączały na trasie wiodącej m.in. koło Pomnika Bohaterów Getta i gmachu Zachęty, gdzie w 1922 r. zginął prezydent Gabriel Narutowicz, zamordowany przez zamachowca związanego z endecją.
- Demonstracja jest za Polską solidarną, Polską, w której człowiek człowieka wspiera - mówił Dariusz Kraszewski z organizacji Antyfaszystowska Warszawa. I dodał, że demonstracja jest przeciwko Polsce, "w której różne środowiska dochodzą do głosu i krzyczą o Polsce nienawistnej i nietolerancyjnej". - Która zamiast wspierać drugiego człowieka, bliźniego tłamsi go butem - mówił Dariusz Kraszewski.
REKLAMA
Ellisiv Rognlien z Pracowniczej Demokracji podkreślała, że organizatorzy marszu nie zgadzają się na retorykę wobec uchodźców, jaką obecnie posługuje się choćby władza. - Ta propaganda wobec uchodźców dzisiaj jest bardzo podobna do antysemickiej propagandy z lat 30. - mówiła działaczka. I dodaje, że jest to tym bardziej poważne, że politycy głównego nurtu używają tego samego języka.
- Dla nas i organizacji, które się przyłączyły, ważne, że jesteśmy razem; wierzymy, że Polska może być pewna siebie, ma swoje wartości i nie boi się uchodźców - powiedział Witek Hebanowski z Centrum Wielokulturowego Warszawa. - Ważne jest, byśmy wszyscy potrafili zademonstrować, że nie oddamy przestrzeni publicznej mowie frustracji i nienawiści, że możemy być razem, różniąc się w pewnych sprawach.
Powiązany Artykuł

Imigranci w Europie
Jak szacują organizatorzy, w marszu mogło uczestniczyć nawet 2 tys. osób. Na trasie przemarszu - ulicami Karmelicką, Zamenhofa, Andersa, placem Bankowym, Marszałkowską, Królewską, Jasną i Świętokrzyską - zaplanowano przystanki m.in. przy Pomniku Bohaterów Getta i Zachęcie. - Te miejsca - mówił zapowiadając demonstrację Michał Szymanderski-Pastryk z Amnesty International Polska - są symbolami, pokazują, czym może skończyć się nacjonalizm, jaką przemoc i zniszczenie pociąga za sobą. Demonstranci zatrzymają się też pod punktem informacji Parlamentu Europejskiego, by zwrócić uwagę, jak pilna jest pomoc uchodźcom.
REKLAMA
Demonstracja odbyła się na dwa dni przed Międzynarodowym Dniem Walki z Faszyzmem i Antysemityzmem, ustanowionym w rocznicę Nocy Kryształowej - pogromów Żydów w rządzonej przez narodowych socjalistów Rzeszy Niemieckiej w roku 1938.
- Dla nas i organizacji, które się przyłączyły, ważne, że jesteśmy razem; wierzymy, że Polska może być pewna siebie, ma swoje wartości i nie boi sie uchodźców - powiedział Witek Hebanowski z Centrum Wielokulturowego Warszawa. Ważne jest, byśmy wszyscy potrafili zademonstrować, że nie oddamy przestrzeni publicznej mowie frustracji i nienawiści, że możemy być razem, różniąc się w pewnych sprawach - dodał.
Na kilka dni przed demonstracją organizatorzy nawiązywali też do "corocznej farsy odbywającej się 11 listopada". W tym roku manifestacja organizowana w święto niepodległości przez narodowców ma się odbyć pod hasłem "Polska dla Polaków, Polacy dla Polski. Jak mówili narodowcy, jest ono związane z "zalewem nielegalnych imigrantów, którzy kołaczą do drzwi Europy.
IAR/PAP/fc
REKLAMA
REKLAMA