Zamachy w Paryżu. Wśród ofiar śmiertelnych są cudzoziemcy
W piątkowych zamachach w Paryżu zginęło 129 osób, w tym co najmniej 20 cudzoziemców - podała agencja AFP. Nie ma informacji, by wśród zabitych byli Polacy.
2015-11-15, 09:16
Posłuchaj
Francja w hołdzie ofiarom zamachów. Relacja Wojciecha Cegielskiego z Paryża (IAR)
Dodaj do playlisty
Według wstępnych ustaleń w zamachach w stolicy Francji zginęło co najmniej trzech obywateli Belgii, dwóch Portugalczyków, dwóch Rumunów, dwóch Algierczyków, trzech obywateli Chile, dwóch Meksykanów i dwie młode Tunezyjki. Zginęli także Hiszpan, Marokańczyk i Brytyjczyk.
Rzecznik Departamentu Stanu Mark Toner przekazał, że wśród ofiar jest 23-letnia Nohemi Gonzalez z Long Beach w Kalifornii, która we wrześniu wyjechała na jeden semestr na studia do Francji. Zginęła w jednej z zaatakowanych przez terrorystów restauracji.
Szwedzkie Ministerstwo Spraw Zagranicznych podało, że wśród zabitych może być obywatel Szwecji.
W stolicy Francji w piątek wieczorem przeprowadzono jednocześnie sześć zamachów.
W okolicach Stade de France, podczas towarzyskiego meczu Francja-Niemcy, doszło do trzech eksplozji. Prezydent Francji Francois Hollande, który był na trybunach wraz z 80 tys. widzów, został ewakuowany. Mecz zakończył się wygraną Francji a wszystkich widzów udało się w spokoju ewakuować.
x-news.pl, CNN
W sali koncertowej Bataclan zamachowcy zaatakowali młodych ludzi, którzy przyszli na koncert kalifornijskiej grupy rockowej Eagles of Death Metal. Napastnicy wtargnęli na widownię z bronią typu kałasznikow i zaczęli strzelać do tłumu, krzycząc "Allahu Akbar" (arab. "Bóg jest wielki"). Następnie wzięli zakładników, których następnie zabili.
Terroryści zaatakowali także zatłoczone ulice, bary i restauracje w popularnych X i XI dzielnicy Paryża.
Francois Hollande: będzie odpowiedź
Do zamachów przyznała się organizacja terrorystyczna Państwo Islamskie (IS). Ataki miały być odpowiedzią na zaangażowanie Francji w konflikt syryjski.
Dżihadyści ostrzegli, że Francja pozostanie jednym z ich głównych celów do momentu, aż jej władze nie zrezygnują z dotychczasowej polityki.
- Zamachy były wymierzone we Francję, w wartości, których bronimy na całym świecie oraz w to czym jesteśmy: wolnym krajem, który coś znaczy dla całej planety - oświadczył Francois Hollande.
REKLAMA
Francuski przywódca zapowiedział, że Francja będzie "bezlitosna wobec barbarzyńców z Państwa Islamskiego", i że działania odwetowe zostaną przeprowadzone "wszędzie, wewnątrz kraju, albo poza jego granicami".
Na terytorium całej Francji wprowadzono stan wyjątkowy, a do pilnowania bezpieczeństwa w Paryżu skierowano dodatkowych 1,5 tys. żołnierzy. Wojskowi chronią także miejsca kultu religijnego.
Przywrócono kontrole graniczne. Służby celne mają dokładnie sprawdzać ludzi, samochody, pociągi, statki i samoloty. Wzmocniono ochronę francuskich budynków poza granicami kraju, takich jak ambasady, instytuty kulturalne czy licea.
IAR, PAP, kk
REKLAMA