Komisja nie poparła poprawek dotyczących podniesienia jednorazowego dodatku dla emerytów
Sejmowa komisja polityki społecznej i rodziny odrzuciła poprawki PSL do projektu ustawy o jednorazowym dodatku pieniężnym m.in. dla emerytów i rencistów. Zakładały one m.in. podwojenie kwot dodatku.
2016-01-14, 12:50
Projekt ustawy, który podczas środowej debaty w Sejmie poparły wszystkie kluby zakłada, że jednorazowy dodatek pieniężny mają dostać emeryci, renciści, osoby pobierające świadczenia przedemerytalne, zasiłki przedemerytalne, emerytury pomostowe albo nauczycielskie świadczenia kompensacyjne.
Dodatek, mają dostać wszyscy otrzymujący świadczenia emerytalne lub rentowe do 2 tys. zł.
Według projektu kwoty dodatków mają być zróżnicowane w zależności od wypłacanych emerytur czy rent - 400 zł dla otrzymujących świadczenia do 900 zł, 300 zł przy świadczeniu 900-1100 zł, 200 zł przy świadczeniach między 1100-1500 zł i 50 zł dla otrzymujących pomiędzy 1,5 tys. a 2 tys. zł.
Limit wydatków na te dodatki w projekcie budżetu na 2016 rok został określony na 1,41 mld zł. Dodatek ma być zwolniony od podatku dochodowego i składki na ubezpieczenie zdrowotne. Będzie wypłacany z urzędu, a nie na wniosek uprawnionych.
Ustawa miałaby wejść w życie 1 marca, a dodatek byłby wypłacony z marcowymi świadczeniami.
"Lepsza inwestycja w osoby starsze"
Podczas drugiego czytania w Sejmie dwie poprawki do projektu ustawy zaproponowało Polskie Stronnictwo Ludowe.
Pierwsza propozycja ludowców zakładała podwojenie kwot dla każdej z uprawnionych grup (czyli odpowiednio 800, 600, 400, 200 w ramach kolejnych przedziałów).
- To jest 1,5 mld więcej wydatków z budżetu, nie, stop - lepsza inwestycja w osoby starsze - mówił w środę na sejmowej debacie lider PSL i były minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz.
Kolejna poprawka dotyczyła podniesienia dodatku w najwyższym przedziale (przy świadczeniach powyżej 1500 zł) z 50 zł do 100 zł.
Posłanka PO Marzena Okła-Drewnowicz wskazała, że jest to "najliczniejsza grupa emerytów i rencistów". Poprawkę poparła również Kornelia Wróblewska z klubu Nowoczesna.
Sprawozdawczyni projektu Ewa Tomaszewska (PiS) powiedziała jednak, że przyjęcie tej poprawki byłoby zbyt dużym wydatkiem dla budżetu.
REKLAMA
Posłowie PiS przekonywali, że nie ma możliwości wygospodarowania większych środków na dodatki z budżetu. Zapewnili, że jeżeli będzie taka możliwość w przyszłości, to wrócą do tego tematu.
"Pokażcie swoją wrażliwość w głosowaniu"
Po zakończeniu obrad komisji Kosiniak-Kamysz przypomniał, że projekt ustawy o specjalnych dodatkach dla emerytów i rencistów został przyjęty jeszcze przez poprzedni rząd PO-PSL, jednak ustawy - jak dodał - nie zdążył przed wyborami przyjąć Sejm.
Zaapelował do posłów Prawa i Sprawiedliwości, by poparli poprawki odrzucone przez komisję polityki społecznej i rodziny podczas głosowania w Sejmie.
- Wszystko zależy od PiS. Pokażcie swoją wrażliwość w piątkowym głosowaniu - podkreślił.
PAP, kk
REKLAMA