Białoruski generał o małym ruchu granicznym z Polską: będzie katastrofa
Szef Komitetu Wojsk Granicznych Białorusi uważa, że "będzie katastrofa", gdy bez przygotowań zostanie otwarty mały ruch graniczny z Polską.
2016-02-09, 12:48
Posłuchaj
Generał Leanid Malcau przypomniał o wzroście obciążenia przejść po wprowadzenia małego ruchu granicznego między Polską a Ukrainą.
Generał w wywiadzie dla państwowej agencji informacyjnej "Biełta" powiedział, że na polsko-ukraińskiej granicy ruch wzrasta o 20-30 procent rocznie. Jego zdaniem, w przypadku Białorusi będzie to skutkować "bardzo odczuwalnym" wzrostem obciążenia przejść granicznych.
- Jeśli bez przygotowań otworzymy mały ruch graniczny z Polską, to będzie katastrofa. My po prostu sparaliżujemy granicę - oświadczył generał Malcau.
"Trzeba biliona rubli na na mały ruch graniczny"
Miesiąc temu w wywiadzie dla państwowej gazety "Sowietskaja Biełarusssija", generał Malcau ocenił, że Białoruś potrzebuje biliona rubli, czyli ponad 200 milionów złotych, na polepszenie infrastruktury przejść granicznych i remont mostów, co potrwa minimum dwa lata.
REKLAMA
Dodał, że w przypadku granicy z Polską pieniądze te są potrzebne na zorganizowanie ruchu pieszego na przejściach Bobrowniki-Bieriestowica, Terespol-Brześć, Sławatycze-Domaczewo, Połowce-Pieszczatka i Bruzgi-Pierierow oraz na przebudowę mostu na przejściu Sławatycze-Domaczewo, co w sumie wymaga 145 mld rubli. Kolejnych 300 mld rubli będzie wymagać otwarcie nowego przejścia granicznego na stacji kolejowej Wysokolitowsk.
Według Malcaua obecne możliwości Państwowego Komitetu Granicznego nie wystarczą, by zwiększyć przepustowość tych przejść. Jak zaznaczył, już teraz większość przejść granicznych obsługuje więcej osób, niż przewidywano. Jako przykład podał przejście na granicy z Polską Połowce-Pieszczatka, które miało obsługiwać 255 samochodów i 800 osób dziennie, a obsługuje 600 wozów i 1200 osób.
"Prace należy wykonywać jednocześnie po obu stronach przejść"
Państwowy Komitet Graniczny liczy przy tym na pomoc międzynarodową w organizacji małego ruchu granicznego. - W ostatnim czasie warunki finansowo-gospodarcze oraz priorytety zapewniania bezpieczeństwa granicznego Białorusi uległy zmianom. Dlatego byłoby logiczne skoncentrowanie wysiłków nie na apelach o niezwłoczne wprowadzenie małego ruchu granicznego, tylko na poszukiwaniu źródeł jego finansowania – ocenił Malcau.
Jego zdaniem można byłoby w tym celu wykorzystać fundusze unijne w ramach programów współpracy transgranicznej na lata 2014-2020. Malcau dodał, że prace należy wykonywać jednocześnie po obu stronach przejść, aby infrastruktura całego przejścia była gotowa do większego obciążenia.
REKLAMA
- Ale mimo trudności zmierzamy do rozwoju przejść granicznych na granicy z UE. Jest to potrzebne nie tylko w celu stworzenia niezbędnych warunków dla małego przejścia granicznego, ale i zwiększenia potencjału tranzytowego naszego kraju – powiedział.
Co piąty Białorusin skorzystałby z małego ruchu granicznego
Malcau dodał, że małym ruchem granicznym z Litwą i Polska zostałyby objęte w sumie 202 miasta i terytoria rad wiejskich (113 przy granicy z Litwą i 89 przy granicy z Polską) zamieszkane przez 1,7 mln osób, czyli 18 proc. ludności kraju – z tego 600 tys. osób mieszkających przy granicy z Litwą i 1,1 mln – z Polską.
Dodał, że po stronie Litwy i Polski mały ruch graniczny objąłby 93 jednostki administracyjne oraz odpowiednio 800 tys. i 600 tys. osób.
Przy tym „zasadnicza część białoruskich uczestników małego ruchu granicznego (około 65 proc.) koncentruje się na kierunku polskim, przede wszystkim z uwagi na Brześć i Grodno” – powiedział.
W sumie z małego ruchu granicznego z Polską i Litwą mogłoby korzystać ponad 3 mln osób i nawet gdyby tylko jedna dziesiąta z nich jeździła do sąsiedniego państwa co najmniej raz w miesiącu, to obciążenie przejść granicznych zwiększy się o 30 proc., a w niektórych przypadkach nawet o 70 proc. – ocenił.
REKLAMA
Malcau dodał, że obecnie granice Białorusi z Polską i Litwą przekracza co miesiąc około 1,2 mln osób.
Polsko-białoruska umowa o małym ruchu granicznym została podpisana w 2010 roku. Jednak Mińsk zwleka z wprowadzeniem jej w życie. Dotychczas Białoruś wprowadziła mały ruch graniczny jedynie z Łotwą, a więc krajem z którym ma najkrótszy odcinek granicy.
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl
IAR,PAP,kh
REKLAMA
REKLAMA