Prezydent na obchodach 96. rocznicy Zaślubin Polski z Morzem

- To jest dla nas wielkie wyzwanie, żeby Polska rzeczywiście korzystała z morza (...) Trzeba sobie powiedzieć, że po tych wszystkich trudnych latach coś zaczyna drgać - powiedział Andrzej Duda.

2016-02-10, 13:48

Prezydent na obchodach 96. rocznicy Zaślubin Polski z Morzem

Posłuchaj

Prezydent w Pucku. Relacja Grzegorza Armatowskiego (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Na rynku w Pucku Andrzej Duda przyjął meldunek od kompanii reprezentacyjnej Marynarki Wojennej. Następnie, w pobliskim kościele św. Apostołów Piotra i Pawła prezydent wziął udział we Mszy świętej w intencji ojczyzny i ludzi morza. Po nabożeństwie jego uczestnicy przeszli do puckiego portu.

- To wasi pradziadkowie, dziadkowie i ojcowie przechowali ten skrawek wybrzeża Bałtyku dla Polski, która - wierzyli w to głęboko - odrodzi się i będzie tego "okna na świat" ogromnie potrzebowała. I tak się stało. I za to, i Rzeczpospolita, i wszyscy, którzy w naszym kraju mieszkają powinni być tym pokoleniom głęboko wdzięczni - podkreślił Andrzej Duda.

- Generał Józef Haller powiedział: teraz już nie jesteście sami. Teraz obok was stoi także zbrojne ramię narodu polskiego - Polska Marynarka Wojenna. Powiedział te słowa i pewnie gdzieś w duszy się nawet uśmiechał, bo tamtego dnia, 10 lutego 1920 roku, kiedy przekazywano tą straż symbolicznie, na polskim Bałtyku, z rąk zwykłego Kaszuba-rybaka w ręce polskiego marynarza-żołnierza nastąpiła także chwila symboliczna. Na 10 szkutach zawisły polskie bandery. To była wtedy polska flota - oznajmił.

- 10 szkut, skromnych łodzi, rodem ze średniowiecza. Ale jak wielki duch musiał być w narodzie, skoro w ciągu kilku lat powstała Szkoła Morska w Tczewie, powstały zalążki portu, a przede wszystkim rozpoczęła się budowa wielkiej Gdyni. I powstała, i Polska Marynarka Wojenna, i Polska Marynarka Handlowa, i w 1939 roku w Gdyni mieszkało 127 tys. ludzi - wyliczył.

- Tak pięknie się rozwijała Polska. Dzięki czemu? Dzięki temu, że był duch i była siła - zaznaczył. - Nie mam żadnych wątpliwości, że ten duch nadal jest. I chociaż czasem nasz kraj przeżywa trudniejsze chwile, to cały czas trwamy przy Bałtyku, na wybrzeżu nieporównywalnie większym niż tamto - dodał.

- To jest dla nas wielkie wyzwanie, żeby Polska rzeczywiście korzystała z morza. A do tego czegóż potrzebujemy? Potrzebujemy silnej, sprawnej, odbudowanej Marynarki Wojennej, która będzie tego wybrzeża strzegła i będzie strzegła naszych wód - wskazał. - Potrzebujemy do tego dobrze działających portów i stoczni, które będą znowu mogły produkować statki - kontynuował.

- Trzeba sobie powiedzieć, że po tych wszystkich trudnych latach coś zaczyna drgać. Mamy powrót do produkcji stoczniowej, na razie tej specjalistycznej, ale wierzę, że dzięki synergii biznesu prywatnego, samorządu, ale także i polskiego państwa, które będzie to wspierało, polski przemysł stoczniowy się odbuduje (...) Że będziemy znowu budowali statki i staniemy się w tym zakresie światową potęgą. Że polskie porty będą znaczącymi punktami na mapie przewozów oceanicznych i morskich na świecie - oświadczył prezydent.

Przypomniał, że powstało na nowo Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej. - Wiemy, jak ogromne znaczenie ma transport morski i transport wodny w ogóle, że Bałtyk jest naszym "oknem na świat", że stwarza nam wielkie szanse rozwojowe, że pokolenia Polaków marzyły o tym, żeby Polska z całą swoją siłą nad Bałtyk wróciła. Tamtego marzenia, pradziadków, dziadków, ojców, nie wolno nam zmarnować. To jest wielkie dla nas zadanie - stwierdził.

- Generał Haller powiedział: Polska nigdy Bałtyku już nie odda. To jest dzisiaj nasz obowiązek. Jestem przekonany, że my jesteśmy w stanie ten obowiązek spełnić, bo duch w Polakach nie zginął i trwa on także w nas - zakończył.

10 lutego 1920 roku generał Józef Haller, dowódca Frontu Pomorskiego, wrzucił do morza platynowy pierścień, przekazany przez Polaków z Gdańska. Był to symboliczny akt powrotu naszego kraju nad Bałtyk.

IAR, PAP, polskieradio.pl, kk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej