Gorące negocjacje w Brukseli zakończone sukcesem. Jest porozumienie z Wielką Brytanią
Udało się wypracować ostateczną wersję porozumienia Unii z Wielką Brytanią. Propozycję zatwierdzili przywódcy 28 krajów na szczycie w Brukseli.
2016-02-19, 22:50
Posłuchaj
Wiceminister spraw zagranicznych Konrad Szymański o negocjacjach z Wielką Brytanią (IAR)
Dodaj do playlisty
"Jednomyślne poparcie dla porozumienia o nowych warunkach dla Wielkiej Brytanii" - napisał szef Rady Europejskiej Donald Tusk na Twitterze.
To oznacza, że wkrótce zostanie ogłoszony termin brytyjskiego referendum w sprawie przyszłości tego kraju w Unii. Premier David Cameron już wcześniej zapowiedział, że będzie namawiał Brytyjczyków do głosowania za pozostaniem w Unii Europejskiej.
Kompromis zaproponowali Donald Tusk i przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker, którzy koordynowali negocjacje z Londynem. Następnie przywódcy 28 krajów otrzymali dokument do przeanalizowania. Prezydent Litwy Dalia Grybauskaite ogłosiła na Twitterze: "Porozumienie z Wielką Brytanią osiągnięte. Dramat skończony".
- Propozycja ostatecznego tekstu jest na stole. Przewodniczący Tusk i Juncker uważają, że jest to uczciwa i zrównoważona propozycja, która daje szanse na osiągnięcie porozumienia przez wszystkich 28 przywódców - mówił jeszcze przed zatwierdzeniem umowy urzędnik UE, zbliżony do negocjacji. Dodał, że projekt odnosi się do wszystkich punktów, które budziły kontrowersje. Nie ma w nim już żadnych nawiasów, w których zazwyczaj umieszcza się nieuzgodnione do końca zapisy.
REKLAMA
Z pierwszych informacji wynika, że kompromis przewiduje okres przejściowy do 2020 r. na ograniczenie eksportu zasiłków dla dzieci, a nowe zasady będą mogły wprowadzić wszystkie kraje członkowskie. Ponadto Wielka Brytania będzie mogła ograniczać zasiłki dla imigrantów z UE przez okres 7 lat.
Według unijnych źródeł możliwość ograniczania wypłacanych imigrantom z innych państw UE zasiłków na dzieci, które mieszkają w ojczyźnie, okazała się najtrudniejszym punktem w negocjacjach w sprawie zmiany warunków członkostwa Wielkiej Brytanii w UE.
Udostępniony wcześniej projekt porozumienia z Londynem umożliwiał dostosowanie tych zasiłków do poziomu życia w kraju zamieszkania dziecka. Jednak kraje Grupy Wyszehradzkiej, w tym Polska, zabiegały o dodatkowe gwarancje, że to rozwiązanie nie będzie nadużywane i że ewentualne straty dla pracujących na Wyspach obywateli tych państw będą jak najmniejsze.
(Film - Szef RE: negocjacje dotyczące Wlk. Brytanii trudne i delikatne/ Źródło: EU EBS/x-news)
REKLAMA
W trakcie negocjacji bilateralnych rozważano kilka kompromisowych scenariuszy, z których wieczorem w piątek najbardziej prawdopodobny wydawał się ten zakładający wprowadzenie okresu przejściowego, w którym zasiłki wypłacane osobom już pracującym w Wielkiej Brytanii (albo innym kraju Unii, który sięgnie po to rozwiązanie) byłyby zmniejszane stopniowo - poinformował wysokiej rangi unijny dyplomata.
Okres przejściowy, według tej propozycji, miał wynosić dwa lata. Z kolei nowo przybyli imigranci, których dzieci pozostały w ojczyznach, od razu dostawaliby zasiłki zmniejszone do poziomu w państwie zamieszkania dziecka.
W całej UE wypłaca się blisko 100 tys. zasiłków na dzieci mieszkające w Polsce, których rodzice pracują w innym państwie unijnym. Najwięcej, ponad 40 tysięcy, wypłacają Niemcy, a Wielka Brytania - ponad 20 tysięcy.
REKLAMA
Z wypowiedzi dyplomaty wynika, ze kontrowersji nie budził już punkt dotyczący czasu obowiązywania tzw. hamulca bezpieczeństwa, czyli możliwości ograniczania dostępu do niektórych świadczeń pracowniczych dla nowo przybyłych imigrantów z innych państw Unii.
Obstawiano, że przyjęta zostanie początkowa propozycja brytyjskiego premiera Davida Camerona, by okres ten mógł wynosić siedem lat. Jeszcze w czwartek Cameron podbił stawkę, proponując 13-letni okres obowiązywania hamulca bezpieczeństwa, podczas gdy kraje Grupy Wyszehradzkiej mówiły o pięciu latach.
Wynegocjowane porozumienie ma pomóc zatrzymać Wielką Brytanię w UE. Mieszkańcy tego kraju wypowiedzą się w referendum, czy chcą dalszej obecności we Wspólnocie.
PAP/IAR/aj/fc
REKLAMA
REKLAMA