Niemcy: premier Saksonii ostro skrytykował antymigranckie wybryki
W hotelu przeznaczonym na ośrodek dla uchodźców w Bautzen wybuchł pożar. Gapie utrudniali akcję ratowniczą, nie kryjąc - zdaniem policji - radości.
2016-02-21, 21:00
W liczącym od 20 do 30 osób tłumie znajdowały się osoby pod wpływem alkoholu, które komentowały wydarzenia "pogardliwymi uwagami, nie kryjąc radości" - pisze agencja dpa. Dwie osoby zostały zatrzymane przez policję.
W zniszczonym przez pożar budynku, w którym w marcu miało zamieszkać 300 uchodźców, znaleziono ślady substancji stosowanej do podsycania ognia.
W ciągu dnia w okolicach pogorzeliska zebrało się około 70 osób pragnącym zademonstrować solidarność z imigrantami. "Gdy płoną domy, nie wolno klaskać" - głosił napis na jednym z transparentów.
REKLAMA
Powiązany Artykuł
KRYZYS MIGRACYJNY - SERWIS SPECJALNY
"Otwarta nienawiść wobec imigrantów"
Premier Saksonii Stanislaw Tillich nazwał zachowanie gapiów "wstrętnym i odrażającym". Odniósł się też do zajścia sprzed kilku dni w Clausnitz, gdzie tłum blokował przez kilka godzin autokar z uchodźcami. - Osoby, które tak postępują, nie są ludźmi, lecz przestępcami - powiedział.
Polityk CDU zapowiedział wyciągnięcie prawnych konsekwencji wobec sprawców. Saksoński minister spraw wewnętrznych Markus Ulbig oświadczył, że incydenty są przejawem "otwartej nienawiści wobec imigrantów".
Do dyskusji włączył się szef MSW Niemiec Thomas de Maiziere, który powiedział, że wybryki tego rodzaju są "nie do przyjęcia". - Istnieją granice, których nie wolno przekraczać. W Saksonii te granice zostały przekroczone - podkreślił polityk CDU.
"My jesteśmy narodem"
W Clausnitz w czwartek wieczorem tłum składający się z około stu osób otoczył autokar z uchodźcami z Syrii, Afganistanu i Iraku, którzy mieli być ulokowani w miejscowym ośrodku. Uczestnicy demonstracji krzyczeli: "My jesteśmy narodem" i "Spadajcie".
REKLAMA
Powiązany Artykuł
Pegida: największym zagrożeniem są uchodźcy
Dojazd do ośrodka demonstranci zablokowali samochodami. Uczestnicy protestu reagowali śmiechem na polecenie rozejścia się. Policji udało się dopiero po kilku godzinach zlikwidować blokadę.
Jak podała niemiecka telewizja publiczna ZDF, policja użyła siły, aby wyprowadzić z autokaru kilku uchodźców, w tym 15-letniego chłopca. Rzecznik miejscowej policji oświadczył, że było to konieczne, ponieważ w każdej chwili mogło dojść do ataku tłumu na autokar. Policja obarczyła imigrantów współodpowiedzialnością za eskalację napięcia. Niektórzy pasażerowie filmowali demonstrantów i wykonywali prowokujące gesty.
DE RTL/x-news
REKLAMA
W zeszłym roku liczba ataków na ośrodki dla uchodźców w Niemczech wzrosła pięciokrotnie w porównaniu z rokiem 2014. Policja zarejestrowała ponad 1000 takich przypadków. Skokowy wzrost przestępstw dotyczy przede wszystkim podpaleń. W 2015 roku było ich 92 wobec sześciu w 2014 roku. Saksonia należy do niemieckich landów z największą ilością przestępstw przeciw imigrantom.
PAP/iz
REKLAMA