IPN w domu generała Jaruzelskiego. Historyk: mogą znajdować się tam materiały SB
Instytut Pamięci Narodowej poinformował w wydanym komunikacie, że "w domu należącym do wdowy po Wojciechu Jaruzelskim w Warszawie trwają czynności podjęte przez prokuratorów IPN".
2016-02-29, 16:25
Posłuchaj
Doktor Grzegorz Majchrzak z IPN mówił w Polskim Radiu 24, że decyzje o podjęciu czynności w takich sytuacjach zapadają przy posiadaniu wiarygodnych informacji. Podstawą - jak powiedział - musi być uzasadnione przypuszczenie, że w domu Jaruzelskich znajdują się materiały podlegające przekazaniu Instytutowi Pamięci Narodowej.
Według historyka Instytutu Pamięci Narodowej w domu Wojciecha Jaruzelskiego mogą znajdować się materiały SB dotyczące opozycji i stenogramy z prac biura politycznego partii. Kazano je zniszczyć, ale przynajmniej ich część mogła zachować się w domu generała. Dla historyków to bezcenne źródło informacji - ocenił Grzegorz Majchrzak.
"Akta generała Kiszczaka"
16 lutego prokuratorzy IPN - w ramach śledztwa w sprawie "ukrycia przez osobę nieuprawnioną dokumentów podlegających przekazaniu podlegających przekazaniu Instytutowi Pamięci Narodowej" - dokonali przeszukania w domu wdowy po gen. Czesława Kiszczaku. Zabezpieczono sześć pakietów dokumentów, w tym teczkę personalną i pracy TW "Bolka". IPN udostępnił już dwa pakiety materiałów dziennikarzom i historykom.
Oficjalnie IPN nie ujawnił, kim miała być ta "osoba nieuprawniona". Przepisy karne ustawy o IPN przewidują karę od 6 miesięcy do 8 lat więzienia dla tego, kto "będąc w posiadaniu dokumentów podlegających przekazaniu Instytutowi, uchyla się od ich przekazania, utrudnia przekazanie lub je udaremnia".
REKLAMA
Powiązany Artykuł

"Akta Czesława Kiszczaka"
Media twierdzą, że pion śledczy IPN szukał materiałów dotyczących tajnego informatora Informacji Wojska Polskiego z lat stalinowskich kryptonim "Wolski", którym miał być wtedy Wojciech Jaruzelski (zmarł w 2014 r.). Według mediów IPN podejrzewał, że teczka "Wolskiego" może znajdować się w domu zmarłego w 2015 r. Kiszczaka - co się miało nie potwierdzić.
W 2006 r. media ujawniły dokumenty IPN, z których wynikało, że Jaruzelski, pod pseudonimem "Wolski", współpracował w latach 1949-1954 jako agent informator z Informacją Wojskową. Jaruzelski nazwał te informacje pomówieniem.
Jako "brednię" określił zaś opisany w 2010 r. przez "Biuletyn IPN" raport kontrwywiadu NRD z 1986 r., z którego miało wynikać, że został zwerbowany w 1952 r. do współpracy z IW przez jej ówczesnego oficera Czesława Kiszczaka. Zaprzeczał temu również sam Kiszczak.
Kolejne archiwa?
Tydzień temu prezes IPN mówił, że w wielu innych miejscach, poza domem wdowy po generale Kiszczaku, wciąż mogą znajdować się dokumenty służb bezpieczeństwa z czasów komunistycznych. W rozmowie z TVP Info Łukasz Kamiński przyznał jednak, że IPN do tej pory nie występował do konkretnych osób o ich udostępnienie, ograniczył się jedynie do ogólnego apelu.
REKLAMA
Wyjaśnił natomiast, że prokuratorzy IPN otrzymują informacje o innych miejscach, w których mogą być dokumenty. - Prokuratorzy otrzymali tego typu informacje i starają się je różnymi metodami weryfikować - powiedział prezes IPN. Mówił o informacjach na temat miejsca ukrycia innych dokumentów, którą jednemu z dziennikarzy przekazał były funkcjonariusz SB wysokiego szczebla.
PAP/IPN/IAR/aj
REKLAMA