Dowódca sił NATO: Moskwa i Damaszek destabilizują Europę falą uciekinierów z Syrii

Generał Philip Breedlove uważa, że Moskwa i Damaszek z premedytacją wykorzystują falę syryjskich uchodźców jako narzędzie do destabilizowania Europy. Breedlove mówił o tym we wtorek na przesłuchaniu w Komisji Sił Zbrojnych Senatu.

2016-03-02, 12:23

Dowódca sił NATO: Moskwa i Damaszek destabilizują Europę falą uciekinierów z Syrii
Gen. Philip Breedlove. Foto: nato.int

Posłuchaj

ONZ grozi przełożeniem negocjacji ws. Syrii. Relacja Wojciecha Cegielskiego (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Zdaniem generała Breedlove'a Rosja i reżim prezydenta Baszara el-Asada z premedytacją wykorzystują migrację jako instrument do próby przeciążenia europejskich struktur pomocowych i złamania europejskiej determinacji.

Amerykański wojskowy powiedział, że władze Syrii używają bomb beczkowych, a Moskwa pocisków konwencjonalnych przeciwko cywilom, a jedynym celem tych ataków jest "sterroryzowanie" syryjskich obywateli, by sprawić, że opuszczą kraj.

- Nie widzę innego powodu zastosowania tych metod niż to, by zwiększyć falę uchodźców i spowodować, by stali się problemem kogoś innego - oświadczył Breedlove.

Zdaniem amerykańskiego generała organizacja Państwo Islamskie (IS) "rozprzestrzenia się jak rak", zagrażając Europie i USA, a działania Rosji w Syrii "drastycznie pogarszają ten problem". Mimo publicznych oświadczeń Rosja niewiele robi w celu przeciwstawienia się IS, lecz umacnia prezydenta Asada - pisze AP.

REKLAMA

Monitorowanie rozejmu

Tymczasem Siergiej Ławrow i John Kerry rozmawiali o rosyjsko-amerykańskim porozumieniu dotyczącym zawieszenia broni w Syrii oraz o decyzji ONZ o przełożeniu kolejnej tury rozmów pokojowych na 9 marca.

"Ministrowie spraw zagranicznych potwierdzili jak istotna jest współpraca pomiędzy oboma krajami, zwłaszcza w sferze militarnej, aby umocnić zawieszenie broni. Musi być ono respektowane przez siły rządowe, jak i zbrojne grupy opozycyjne, które nie mają powiązań z terrorystami" - przekazało za pośrednictwem Facebooka rosyjskie MSZ.

We wtorek do kwestii zawieszenia broni w Syrii odniósł się specjalny wysłannik ONZ do Syrii Staffan de Mistura. Oświadczył, że Stany Zjednoczone i Rosja muszą sprawić, by przyniosło ono efekt, aby nie trzeba było odraczać wznowienia rozmów pokojowych. W rozmowie z Reutersem powiedział, że ONZ rozpocznie kolejną turę rozmów pokojowych 9 marca i że nie zamierza ich dalej odraczać.

Rozmowy pokojowe

Tymczasem wysłannik ONZ do spraw Syrii nie wyklucza przesunięcia początku nowej rundy rozmów w sprawie Syrii. Pierwotnie miały się one rozpocząć w Genewie 7 marca.

REKLAMA

Od soboty w Syrii obowiązuje zawieszenie broni między siłami prezydenta Baszara al-Assada a umiarkowaną opozycją. Od tego czasu jednak obie strony systematycznie oskarżają się o łamanie rozejmu wynegocjowanego dzięki Stanom Zjednoczonym i Rosji.

Wysłannik ONZ do spraw Syrii Staffan de Mistura mówił agencji Reutera, że zarówno Moskwa jak i Waszyngton są odpowiedzialne, aby rozejm był przestrzegany.

Polityk zapowiedział, że jeśli nie będzie postępu we wstrzymaniu ognia i w dostarczaniu potrzebującym pomocy humanitarnej, to niewykluczone, że ONZ podejmie decyzję o przełożeniu kolejnego już początku negocjacji pokojowych o kilka dni.

Staffan de Mistura poinformował, że decyzja w tej sprawie ma zapaść w najbliższych dniach.

REKLAMA

Tymczasem prezydent Syrii Baszar al-Assad mówił, że rozejm daje nadzieję na pokój, ale równocześnie oskarżył zbrojną opozycję o prowokowanie incydentów.

Pierwotnie konferencja pokojowa w sprawie Syrii miała rozpocząć się 25 stycznia, ale opozycja zbojkotowała rozmowy. Wstępne negocjacje rozpoczęły się tydzień później, ale także zostały zerwane.

To trzecia od początku wojny domowej w Syrii próba społeczności międzynarodowej, by porozumieć ze sobą zwaśnione strony konfliktu.

Źródło: Cihan News Agency/x-news

REKLAMA

pp/PAP/IAR

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej