Bruksela w szoku po zamachach, ale życie musi wrócić na normalne tory
Po zamachach, które wstrząsnęły Brukselą, częściowo przywracana jest komunikacja. Nieco opustoszałe ulice, zwłaszcza w dzielnicy europejskiej, obstawione są policją i wojskiem. Władze zdecydowały się na otwarcie dwóch dużych stołecznych dworców.
2016-03-22, 18:42
Posłuchaj
Evan Lamos, który jechał metrem do pracy, powiedział radiu BBC 5 Live, że słyszał eksplozję: metro natychmiast się zatrzymało. Silniki przestały pracować i zgasło światło. Z głośników usłyszeliśmy komunikat, żeby zachować spokój, bo doszło do awarii i trwają prace nad jej usunięciem. Trwało to trzy-cztery minuty (IAR)
Dodaj do playlisty
Centrum kryzysowe podało, aktualizując zalecenia dla mieszkańców Brukseli, że nie muszą już pozostawać w domach. W całym kraju nadal obowiązuje czwarty, najwyższy stopień zagrożenia terrorystycznego.
Zamachy w Brukseli [relacja] >>>
Komisja Europejska poinformowała swoich pracowników, że budynki i garaże są otwarte dla tych, którzy chcą wrócić do domów. Wcześniej, przed południem tuż po atakach zalecano im pozostanie w biurach.
Od godz. 16 można było odbierać dzieci ze szkół. Niektóre placówki w obawie o podopiecznych nie umożliwiały rodzicom zabierania uczniów przed tą godziną.
REKLAMA
O godz. 16 otwarto również dwa kluczowe dworce - Gare du Nord i Gare du Midi - które komunikują belgijską stolicę z resztą kraju. Zwiększono na nich jednak środki bezpieczeństwa. Wznowiono również działanie transportu miejskiego.
Zamknięte były natomiast stacje kolejowe Schumann i Luxemburg; obie znajdują się w pobliżu unijnych instytucji. Według centrum kryzysowego zamknięte przynajmniej do środy do południa będzie też lotnisko międzynarodowe w Brukseli.
We wtorek po południu wciąż trwała akcja służb ratunkowych przy stacji metra Maelbeek, gdzie według władz zginęło co najmniej 20 osób, a 106 zostało rannych.
Okoliczne ulice były zamknięte. Niemogący się dostać inaczej do domów ludzie szli pieszo przez wyłączone wcześniej z ruchu kilkupasmowe jezdnie głównych arterii przechodzących przez dzielnicę europejską.
REKLAMA
Władze ogłosiły trzydniową żałobę narodową. Flagi przy Komisji Europejskiej i Radzie Europejskiej zostały opuszczone do połowy masztu. W innych częściach miasta życie jednak toczyło się w miarę normalnie, choć władze zwróciły się do mieszkańców o czujność.
Według ostatnich zrewidowanych informacji podawanych przez belgijskie centrum reagowania kryzysowego w wyniku zamachów w stolicy Belgii zginęło co najmniej 30 ludzi. Do zamachów doszło na międzynarodowym lotnisku w Brukseli oraz na stacji metra w pobliżu siedzib instytucji europejskich.
Źródło: BE RTL TVI/x-news
mr
REKLAMA
REKLAMA