Zamachy w Brukseli, wiele ofiar. "Terroryzm nie zabierze naszych wartości"
W dwóch zamachach terrorystycznych w Brukseli zginęło co najmniej 34 ludzi, a ponad 200 zostało rannych. Władze mówią o czarnym dniu dla kraju. Ze świata płyną głosy oburzenia i potępienia sprawców oraz wyrazy współczucia dla rodzin ofiar.
2016-03-22, 21:39
Posłuchaj
Zamachy w Brukseli według ekspertów. Relacja Przemysława Pawełka (IAR)
Dodaj do playlisty
Celem zamachów bombowych było lotnisko Zaventem i stacja metra Maelbeek położona 350 metrów od głównej siedziby Komisji Europejskiej. Na stacji metra zginęło co najmniej 20 ludzi, a 106 zostało rannych. Na lotnisku ofiar śmiertelnych było 14, a 92 osoby zostały ranne.
Zamachy w Brukseli [relacja] >>>
- Wśród rannych jest trzech Polaków, w tym dwóch funkcjonariuszy służby celnej, którzy przebywali w Brukseli na delegacji - poinformował prezydent Andrzej Duda po spotkaniu z szefami służb.
- Do MSZ dotarły informacje o trzecim obywatelu Polski rannym we wtorkowych zamachach w Brukseli - przekazał szef biura rzecznika prasowego MSZ Rafał Sobczak.
REKLAMA
Wszyscy trzej poszkodowani Polacy są hospitalizowani.
Ambasada RP w Brukseli poinformowała, że można zgłaszać osoby zaginione w związku z zamachami w Brukseli (które przebywały na lotnisku Zaventem, w dzielnicy europejskiej, ew. w innych miejscach, gdzie mogło dojść do wybuchów) poprzez email: bebruamb3@msz.gov.pl oraz pod numerem telefonu: z Polski +32 2 73 90 121, z Belgii 02 73 90 121.
Belgijska policja poszukuje mężczyzny, który mógł być jednym ze sprawców zamachów - poinformował prokurator federalny Frederic Van Leeuv.
REKLAMA
Poszukiwany to jeden z trzech mężczyzn sfotografowanych przez kamerę na lotnisku.
- Sfotografowano trzech podejrzanych. Dwóch z nich to prawdopodobnie zamachowcy samobójcy. Trzeci, ubrany w jasną kurtkę i kapelusz, jest aktywnie poszukiwany - powiedział prokurator.
Opublikowane przez policję zdjęcie pochodzi z kamer monitoringu w hali odlotów lotniska Zaventem, gdzie rano doszło do dwóch eksplozji. Mężczyźni pchają wózki bagażowe. Na zdjęciu widać, że dwóch z nich ma rękawice na lewej dłoni, co - zdaniem komentatorów - miało służyć ukryciu detonatorów.
Według prokuratora belgijskie służby weryfikują informację, że Państwo Islamskie przyznało się do przeprowadzenia ataków terrorystycznych w Brukseli.
REKLAMA
- Jest też jeszcze zbyt wcześnie, by stwierdzić, czy jest związek z zamachami w Paryżu z ubiegłego roku - dodał Van Leeuw.
Bomba z gwoździami
Podczas rewizji, którą przeprowadzono we wtorek w brukselskiej dzielnicy Schaerbeek w ramach dochodzenia po porannych zamachach terrorystycznych, policja znalazła kolejną bombę, odczynniki chemiczne oraz flagę Państwa Islamskiego - podała prokuratura.
Belgijskie media podają, że poza materiałami wybuchowymi znaleziona bomba zawierała m.in. gwoździe. O tym, że gwoździe i śruby znajdowały się w bombach zdetonowanych rano na brukselskim lotnisku, informowały wcześniej źródła medyczne po oględzinach rannych i zabitych na skutek eksplozji.
Fot.: PAP/EPA/STRINGER
Ponadto prokuratora informuje, że przeprowadzono w całym kraju szereg rewizji, które mają prowadzić do wykrycia sprawców zamachów.
REKLAMA
W odpowiedzi na apele prokuratury niektóre belgijskie media zapowiedziały, że ograniczą podawanie informacji o działaniach organów ścigania, tak by nie zaszkodzić prowadzonemu dochodzeniu.
Źródło: BE RTL TVI/x-news
Po wtorkowych atakach, które wstrząsnęły Brukselą, częściowo przywracana jest komunikacja. Nieco opustoszałe ulice, zwłaszcza w dzielnicy europejskiej, obstawione są policją i wojskiem. Władze zdecydowały się na otwarcie dwóch dużych stołecznych dworców.
Centrum kryzysowe podało, aktualizując zalecenia dla mieszkańców Brukseli, że nie muszą już pozostawać w domach. W całym kraju nadal obowiązuje czwarty, najwyższy stopień zagrożenia terrorystycznego.
REKLAMA
Komisja Europejska poinformowała swoich pracowników, że budynki i garaże są otwarte dla tych, którzy chcą wrócić do domów. Wcześniej, przed południem tuż po atakach zalecano im pozostanie w biurach.
Od godz. 16 można było odbierać dzieci ze szkół. Niektóre placówki w obawie o podopiecznych nie umożliwiały rodzicom zabierania uczniów przed tą godziną.
O godz. 16 otwarto również dwa kluczowe dworce - Gare du Nord i Gare du Midi - które komunikują belgijską stolicę z resztą kraju. Zwiększono na nich jednak środki bezpieczeństwa. Wznowiono również działanie transportu miejskiego.
Zamknięte były natomiast stacje kolejowe Schumann i Luxemburg; obie znajdują się w pobliżu unijnych instytucji. Według centrum kryzysowego zamknięte przynajmniej do środy do południa będzie też lotnisko międzynarodowe w Brukseli.
REKLAMA
We wtorek po południu wciąż trwała akcja służb ratunkowych przy stacji metra Maelbeek. Okoliczne ulice były zamknięte. Niemogący się dostać inaczej do domów ludzie szli pieszo przez wyłączone wcześniej z ruchu kilkupasmowe jezdnie głównych arterii przechodzących przez dzielnicę europejską.
Belgijskie centrum kryzysowe uruchomiło telefon informacyjny dla osób poszukujących informacji o bliskich, którzy mogli znaleźć się w niebezpieczeństwie. Numer telefonu to: 003278151771. Władze doradzają, by w pierwszej kolejności próbować nawiązać kontakt za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Źródło: STORYFUL/x-news
- To czarny dzień dla naszego kraju - powiedział na konferencji prasowej premier Belgii Charles Michel. - Obawialiśmy się, że to się wydarzy - przyznał.
REKLAMA
W reakcji na zamachy terrorystyczne belgijski rząd zarządził trzydniową żałobę narodową.
W kwaterze głównej NATO w Brukseli podniesiono stan alertu. Szef Sojuszu Północnoatlantyckiego Jens Stoltenberg zapewnił o wsparciu dla Belgii w tym "mrocznym dniu".
"To tchórzliwy atak. Atak na nasze wartości i otwarte społeczeństwa. Terroryzm nie pokona demokracji, nie zabierze naszych wartości" - napisał w oświadczeniu.
W związku z zamachami Komisja Europejska podniosła stopień alertu antyterrorystycznego - poinformował rzecznik KE Margaritis Schinas. Flagi na masztach zostały opuszczone do połowy na znak solidarności z ofiarami ataków.
REKLAMA
- Myślami jesteśmy dziś z ofiarami ataków, ich rodzinami i przyjaciółmi - powiedział Schinas na konferencji prasowej.
Dodał, że KE jest w kontakcie z belgijskimi władzami.
- Naszą najważniejszą troską jest w tej chwili bezpieczeństwo osób wokół nas, naszych pracowników i budynków - powiedział.
Jak dodał, przewodniczący Komisji Jean-Claude Juncker rozmawiał o sytuacji z premierem Belgii Charles'em Michelem, a także premierem Holandii Markiem Rutte, prezydentem Francji Francois Hollande'em oraz kanclerz Niemiec Angelą Merkel.
REKLAMA
- W porozumieniu z belgijskimi władzami i innymi instytucjami UE zdecydowano o podniesieniu poziomu alertu z żółtego na pomarańczowy - poinformował.
Nie jest to jeszcze najwyższy poziom alertu w unijnych instytucjach. Pracownicy KE są stale informowani o sytuacji.
Komentatorzy nie mają wątpliwości, że wydarzenia w Brukseli to skoordynowane ataki terrorystyczne. Doszło do nich kilka dni po obławie na domniemanego koordynatora ubiegłorocznych zamachów w Paryżu Salaha Abdeslama, który został pojmany w piątek w brukselskiej dzielnicy Molenbeek.
- Ataki terrorystyczne w Brukseli to następna nikczemność terrorystów, którzy służą nienawiści i przemocy - oświadczył przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk.
REKLAMA
- Przekazuję moje najszczersze wyrazy współczucia rodzinom i przyjaciołom ofiar. Te ataki to następna nikczemność terrorystów w służbie nienawiści i przemocy - podkreślił Tusk.
- Instytucje UE korzystają z gościnności Brukseli i szczodrości belgijskiego rządu i narodu. Unia Europejska odwdzięczy się solidarnością i wywiąże się ze swoich zadań, aby pomóc Brukseli, Belgii i całej Europie w walce z zagrożeniem terrorystycznym, wobec którego wszyscy stoimy - dodał szef Rady Europejskiej.
Źródło: STORYFUL/x-news
Ataki terrorystyczne dotknęły Brukselę, ale na celowniku terrorystów jest cała Europa - oświadczył przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker, apelując o jedność UE w obliczu zagrożenia. Juncker przekazał kondolencje bliskim ofiar zamachów oraz mieszkańcom Brukseli, zapewniając ich o solidarności.
REKLAMA
Prezydent USA Barack Obama potępił zamachy w Brukseli i obiecał, że Stany Zjednoczone zrobią, co w ich mocy, by pomóc przyjaciołom w Belgii w schwytaniu sprawców i pociągnięciu ich do odpowiedzialności.
- Musimy być solidarni w walce z terroryzmem, niezależnie od narodowości i wiary - powiedział Obama w Hawanie, gdzie obecnie przebywa.
Władze USA poinformowały, że w związku z zamachami FBI rozpoczęła współpracę z belgijskimi partnerami i innymi amerykańskimi agencjami. Minister obrony Ash Carter zapowiedział, występując przed Kongresem, że zamachy w Brukseli nie podważą woli Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników do walki z Państwem Islamskim.
"Ślepą przemoc" w Brukseli potępił papież Franciszek. Telegram w jego imieniu wystosowano do arcybiskupa stolicy Belgii Jozefa De Kesela.
REKLAMA
W depeszy watykański sekretarz stanu kardynał Pietro Parolin napisał, że papież "ponownie potępia ślepą przemoc, która powoduje tyle cierpienia, i prosi Boga o dar pokoju". Franciszek, jak podkreślił sekretarz stanu, modli się za ofiary śmiertelne i przyłącza się do bólu ich bliskich.
"Papież wyraża swą najgłębszą solidarność z rannymi i ich rodzinami oraz z tymi wszystkimi, którzy niosą pomoc prosząc Boga o wsparcie i pocieszenie w chwili próby" - napisano w telegramie.
Źródło: TVN24/x-news
Szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini powiedziała na konferencji prasowej w Ammanie, że zamachy w Brukseli przyniosły Europie cierpienie, jakiego Bliski Wschód doznaje na co dzień.
REKLAMA
Ze łzami w oczach Mogherini powiedziała na skróconej konferencji prasowej, że Europa i Bliski Wschód powinny wspólnie zwalczać przemoc i ekstremizm. - To bardzo smutny dzień dla Europy - powiedziała Mogherini.
- Nigdy nie pozwolimy, żeby terroryści zwyciężyli - oświadczył premier Wielkiej Brytanii David Cameron po posiedzeniu sztabu antykryzysowego COBRA poświęconym atakom w Brukseli.
- Mamy do czynienia z bardzo konkretnym zagrożeniem terrorystyczny w różnych krajach europejskich i musimy skonfrontować się z nim na wszelkie możliwe sposoby - powiedział Cameron, apelując o solidarność. - Dzisiaj jest dzień współczucia, kondolencji, ale także wzmocnienia naszego własnego bezpieczeństwa - dodał.
Niemiecki prezydent Joachim Gauck zapewnił króla Belgów Filipa, że wobec zagrożenia aktami terroru może liczyć na wsparcie ze strony Niemiec. W depeszy kondolencyjnej do belgijskiego monarchy Gauck napisał, że okrutne zamachy terrorystyczne były dla niego głębokim wstrząsem. Potępił je jako "straszne zbrodnie, które pociągnęły za sobą tak wiele ofiar".
REKLAMA
- Niemcy stoją wobec tych aktów terroru po stronie Belgii. Wspólnie obronimy nasze europejskie wartości, wolność i demokrację - zadeklarował Gauck.
"Jesteśmy w stanie wojny"
Szef MSW Niemiec Thomas de Maiziere potępił zamachy w Brukseli jako atak na wolność i Unię Europejską. Cele wybrane przez zamachowców - międzynarodowe lotnisko i stacja metra w pobliżu instytucji unijnych - świadczą o tym, że ten "terrorystyczny zamach skierowany był nie tylko przeciwko Belgii, lecz także przeciwko naszej wolności, naszej swobodzie poruszania się, naszej mobilności i przeciwko temu wszystkiemu, co należy do UE" - powiedział de Maiziere. Jak dodał, Niemcy są poruszeni tymi zamachami tak samo jak inne narody.
Prezydent Francji Francois Hollande oświadczył w komunikacie, że "poprzez ataki w Brukseli uderzona została cała Europa". Europa musi podjąć "niezbędne kroki w związku z powagą zagrożenia" - dodał prezydent. Podkreślił, że Francja, która sama została zaatakowana w styczniu i listopadzie ubiegłego roku, ma swój udział w wysiłkach antyterrorystycznych.
"Jesteśmy w stanie wojny" i "w obliczu tej wojny potrzebna jest mobilizacja w każdej chwili" - oświadczył z kolei premier Francji Manuel Valls.
REKLAMA
Francuski minister spraw zagranicznych Jean-Marc Ayrault podał w komunikacie, że w rozmowie telefonicznej ustalił z szefem dyplomacji Belgii Didierem Reyndersem "konieczność dalszej koordynacji naszych działań w kwestii walki z terroryzmem".
Prezydent Rosji Władimir Putin potępił zamachy terrorystyczne w Brukseli, określając je jako "barbarzyńskie zbrodnie". Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa złożyła kondolencje bliskim ofiar zamachów.
Zamachy w Brukseli potępił prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan, stawiając jednocześnie znak równości między - jak to określił - terrorystami niezależnie od tego, czy są to Kurdowie odpowiedzialni za ataki w Ankarze czy zamachowcy ze stolicy Belgii.
- Potworne ataki w Brukseli przypomniały, że terror nie może być metodą walki o wolność, co też po raz kolejny pokazuje, że należy wzmóc wspólne wysiłki w walce z wszelkimi typami terroru - oświadczył.
REKLAMA
Źródło: STORYFUL/x-news
mr
REKLAMA