Kryzys migracyjny. Bułgaria wzmocni ochronę swych granic żołnierzami
Rząd Bułgarii zdecydował, że ochronę granic państwa wzmocni 300 żołnierzy armii bułgarskiej - poinformował premier Bojko Borysow, sygnalizując tym samym gotowość do uporania się ze skutkami zamknięcia dla migrantów dotychczasowej trasy bałkańskiej.
2016-04-11, 17:23
- Jeśli ktoś będzie chciał nielegalnie przekroczyć turecką lub grecką granicę, zostanie w Bułgarii zatrzymany - podkreślił Bojko Borysow. Według niego, dotyczy to obecnie do stu osób dziennie.
- Bułgarskich granic Unii Europejskiej nie wolno nielegalnie przekraczać - zaznaczył premier dodając, że nie jest także możliwe zbudowanie płotów na całej tysiąckilometrowej południowej granicy państwa.
Znaczne odcinki liczącej 270 km granicy Bułgarii z Turcją - czyli zewnętrznej granicy UE - są od 2014 roku chronione płotami z drutu, który ma być rozbudowywany. Bułgarski rząd rozważa także wzniesienie płotu na granicy z Grecją.
W niedzielę marynarka wojenna i straż graniczna Bułgarii przeprowadziły na Morzu Czarnym ćwiczenia działań służących zawracaniu migrantów, którzy chcieliby przedostać się na jej wody terytorialne z Turcji - poinformowały bułgarskie media.
Jak podało bułgarskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, ćwiczenia na wodach Zatoki Burgaskiej zademonstrowały gotowość Bułgarii do chronienia granic i zapobiegania temu, by na jej terytorium - i tym samym do Unii - przedostawali się nielegalni migranci.
Obok akcji ratowniczych w trakcie ćwiczeń zrealizowano także umowne zadanie zawrócenia na tureckie wody terytorialne kutra rybackiego z migrantami.
"Obywatelskie aresztowania migrantów"
Działania władz Bułgarii związane są z tym, że prowadząca z Grecji przez Macedonię i Serbię trasa, którą migranci szli na północ Europy została zamknięta.
Budowa płotu na granicy grecko-macedońskiej (x-news.pl, RUPTLY)
W regionach przygranicznych szerzy się praktyka tzw. obywatelskiego aresztowania migrantów przez zwykłych mieszkańców Bułgarii.
REKLAMA
Dotychczas nie odnotowano incydentów z udziałem migrantów nielegalnie przekraczających granicę bułgarsko-turecką, niemniej mieszkańcy granicznych regionów utrzymują, że czują się zagrożeni.
Media wychwalały emerytowanego oficera, który sam zatrzymał 30 migrantów i trzymał ich na celowniku do przybycia policji.
Bohaterem okrzyknięto także mieszkańca Jambołu, który zatrzymał 20 osób oraz wzywał do utworzenia masowego ochotniczego ruchu do zwalczania nielegalnej migracji.
- W Bułgarii zatrzymania mogą dokonywać wyłącznie organy o uprawnieniach policyjnych, po wydaniu decyzji prokuratury i sądu - podkreślił komisarz główny policji granicznej Antonio Angeło.
***
W ubiegłym tygodniu ukazał się sondaż, który wykazał, że ponad połowa Bułgarów (60 proc.) uważa migrantów za zagrożenie dla bezpieczeństwa kraju.
45 proc. jest zdania, że UE nie powinna pomagać migrantom, a dla 50,9 proc. migrant jako kolega z pracy lub sąsiad jest nie do przyjęcia.
PAP, kk
REKLAMA
REKLAMA