W elektrowni atomowej wykryto wirusy komputerowe

W systemie komputerowym niemieckiej elektrowni atomowej w Gundremmingen, ok. 120 km na północny zachód od Monachium znaleziono wirusy, m.in. "W32.Ramnit" i "Conficker".

2016-04-27, 10:30

W elektrowni atomowej wykryto wirusy komputerowe
zdjęcie ilustracyjne. Foto: Wikipedia/ Michielverbeek/CC BY-SA 3.0

Były ukryte w sektorze B elektrowni, w systemie komputerowym zmodernizowanym w 2008 roku wraz z oprogramowaniem do wizualizacji danych związanych z urządzeniami do przemieszczania prętów paliwowych.

Złośliwe oprogramowanie wykryto też na 18 dyskach zewnętrznych, głównie kluczach USB, w komputerach biurowych niepodłączonych do systemów operacyjnych elektrowni.

Operator elektrowni, firma energetyczna RWE poinformował, że wirusy raczej nie zagrażały działaniu siłowni.

"W32.Ramnit" jest zaprojektowany, by wykradać pliki z zainfekowanych komputerów, a jego celem jest oprogramowanie Microsft Windows - twierdzi zajmująca się problematyką bezpieczeństwa w sieci firma Symantec. Wirus ten został wykryty na świecie w 2010 roku, jest przenoszony m.in. na kluczach USB i ma umożliwić atakującemu przejęcie kontroli nad systemem, gdy jest on podłączony do internetu. Tymczasem system operacyjny elektrowni nie jest podłączony do internetu.

REKLAMA

"Conficker", od kiedy pojawił się w 2008 roku, zainfekował miliony komputerów na świecie wyposażonych w system Windows. Rozprzestrzenia się w sieciach i kopiuje się na dyskach zewnętrznych.

RWE poinformowało o incydencie Federalny Urząd Bezpieczeństwa Techniki Informatycznej (BSI).

Przedstawiciel fińskiej firmy zajmującej się cyberbezpieczeństwem F-Secure Mikko Hypponen podkreślił, że w kluczowej infrastrukturze bardzo często wykrywa się wirusy komputerowe, ale nie są one niebezpieczne, jeśli ta infrastruktura nie jest ich głównym celem.


Powiązany Artykuł

elektrownia atomowa free 1200.jpg
Belgijskie reaktory atomowe grożą katastrofą? Apel sąsiednich krajów

Podał przykład jednego z europejskich producentów samolotów, który raz na tydzień usuwa z kokpitów maszyn złośliwe oprogramowanie zaprojektowane by infekować telefony z systemem Android. Wirusy dostają się do samolotu, gdyż pracownicy fabryki ładują telefony w porcie USB w kokpicie. Ponieważ w samolocie działa inny system operacyjny, wirusy te nie przedostają się do niego, ale przenoszą się na inne urządzenia podłączone do tego portu USB.

REKLAMA

W 2013 roku wirus komputerowy zaatakował system kontroli turbin w amerykańskich zakładach energetycznych, gdyż jeden z techników włożył zainfekowany dysk USB do sieci. Elektrownia nie działała przez trzy tygodnie.

Po katastrofie w japońskiej elektrowni nuklearnej w Fukushimie w 2011 roku obawy o bezpieczeństwo energetyki jądrowej w Niemczech sprawiły, że rząd podjął decyzję o przyspieszeniu wygaszania takich siłowni.

UA 1+1

We wtorek obchodzono 30. rocznicę katastrofy w Czarnobylu.

REKLAMA

PAP/iz

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej