Prawybory w USA: Trump znów wygrywa, jego główny rywal Ted Cruz rezygnuje
Donald Trump zdecydowanie zwyciężył w prawyborach w stanie Indiana, co skłoniło jego rywala Teda Cruza do wycofania się z dalszej walki o nominację prezydencką Partii Republikańskiej.
2016-05-04, 06:33
Posłuchaj
"Dziękuję Indiano. Zwyciężyliśmy w każdej kategorii. Jesteście zupełnie wyjątkowi. Nigdy o tym nie zapomnę!" - napisał Trump na Twitterze. Było to siódme z rzędu zwycięstwo kontrowersyjnego miliardera, który nie ma doświadczenia politycznego i nigdy nie sprawował wybieralnego urzędu.
Do niedawna Trump miał przeciwko sobie establishment polityczny Republikanów. Jednak wszystko wskazuje, że po zwycięstwie w Indianie to się zmieniło. Przewodniczący Krajowego Komitetu Partii Republikańskiej Reince Priebus wezwał we wtorek na Twitterze do poparcia Trumpa w ostatecznej rozgrywce z Demokratami. - Musimy zjednoczyć się i skupić na pokonaniu Hillary Clinton - napisał Priebus.
Powiązany Artykuł
Ekspert: Obama w Syrii zawinił przez zaniechanie
- Mówiłem, że będę kontynuował (walkę) tak długo jak będzie istnieć wiarygodna droga do zwycięstwa. Dziś wieczorem muszę niestety powiedzieć, że ta droga została zamknięta - powiedział we wtorek wieczorem Cruz na wiecu swoich zwolenników w Indianapolis. „Wyborcy wybrali inną drogę – dodał.
Po tej deklaracji Cruza, jedynego liczącego się przeciwnika Trumpa, w sztabie wyborczym Trumpa, w należącym do niego nowojorskim wieżowcu Trump Tower wybuch entuzjazm. Rezygnacja konserwatywnego senatora z Teksasu z dalszej walki o nominację Republikanów usuwa bowiem Trumpowi praktycznie ostatnią przeszkodę do uzyskania tej nominacji.
REKLAMA
"Piekielny współzawodnik"
W krótkim wystąpieniu Trump określił swojego byłego rywala jako "sprytnego i twardego faceta" i przyznał, że był "piekielnym współzawodnikiem".
Jednak - jak zauważa Associated Press - szybko skupił uwagę na głównej obecnie przeciwniczce - Hillary Clinton. Zarzucił jej, że chce zamykać kopalnie węgla natomiast on uczyni wszystko aby górnicy mieli pracę.
Wyniki prawyborów
W Indianie Donald Trump zdobył 53% głosów, Ted Cruz 37%. Oznacza to, że zwycięzcy przypadną prawdopodobnie wszyscy delegaci na konwencję z tego stanu - łącznie 57.
Trzecie miejsce zajął gubernator stanu Ohio John Kasich z ok. 10 proc. głosów, który zapowiedział jednak walkę do końca. - Tak długo jak to będzie możliwe, gubernator Kasich będzie walczył - powiedział jego strateg John Weaver.
REKLAMA
Komentatorzy podkreślają że Cruz przegrał w Indianie mimo intensywnej kampanii w tym stanie i zaangażowania dużych środków finansowych. Jak wskazuje Associated Press Cruz liczył na poparcie licznych w Indianie ewangelików, którzy praktycznie nie głosowali w ostatnich wyborach prezydenckich. Jednak ta taktyka najwidoczniej nie przyniosła rezultatów. Ostatnia faza kampanii w Indianie charakteryzowała się bardzo ostrymi wzajemnymi atakami Cruza i Trumpa.
U Demokratów prawdopodobnie niespodzianka
U demokratów senator Bernie Sanders zdobył ponad 53% głosów a Hillary Clinton 47%. Jednak zwycięstwo w tym stanie nie zwiększa szans Berniego Sandersa na nominację.
Niemal pewną kandydatką Demokratów w wyborach prezydenckich jest Hillary Clinton. Miała ona bowiem już wcześniej zapewnione głosy 2179 delegatów na konwencję Demokratów.
Do uzyskania nominacji konieczne są głosy minimum 2383 delegatów. W Indianie do zdobycia były głosy 83 delegatów przyznawane według zasady proporcjonalnej. Sanders zapowiada jednak walkę aż do lipcowej krajowej konwencji Demokratów w Filadelfii.
REKLAMA
PAP/IAR/agkm
Komentatorzy o niektórych możliwych konsekwencjach wyboru Donalda Trumpa dla Polaków (TVN 24 Biznes i Świat/x-news, marzec 2016 r.)
REKLAMA