Projekt zmiany w kodeksie wyborczym. Kto odejdzie z partii, ten straci mandat posła?

Do końca czerwca PiS zamierza przedstawić projekt zmian w kodeksie wyborczym. Zmiana przynależności partyjnej posła ma być równoznaczna z opuszczeniem przez niego parlamentu – pisze "Dziennik Gazeta Prawna".

2016-05-10, 12:47

Projekt zmiany w kodeksie wyborczym. Kto odejdzie z partii, ten straci mandat posła?
Posiedzenie Sejmu. Foto: Sejm/Krzysztof Białoskórski

Posłuchaj

Bogusław Chrabota i Renata Grochal o ewentualnych zmianach w kodeksie wyborczym i konstytucji (Komentatorzy/Trójka)
+
Dodaj do playlisty

"Oficjalnie głównym celem nowelizacji kodeksu jest uregulowanie kwestii ciszy przedwyborczej w internecie i sprawa montażu kamer w lokalach wyborczych. Wszystko wskazuje jednak na to, że przy okazji PiS zajmie się również wprowadzeniem mandatu związanego (imperatywnego)" – ujawnia dziennik.

Przyjęcie tej zasady będzie oznaczać, że odejście lub wykluczenie z partii będzie oznaczać automatyczną utratę statusu parlamentarzysty.

Nowy typ mandatu z pewnością scementuje władzę partii, ale nie wszystkim się to podoba. Posłanka Marta Golbik z Nowoczesnej uważa, że przechodzenie z jednego ugrupowania do drugiego może być uznane za coś godnego pochwały przez tych wyborców, którzy się rozczarowali.

Innego zdania są parlamentarzyści z PiS. - Wyobraźmy sobie sytuację, w której naród powierza władzę określonej formacji, a ta ją traci tylko dlatego, że kilku posłów przechodzi do innego ugrupowania – wskazuje Jacek Sasin. 

REKLAMA

Komentując projekt w "Sygnałach dnia" w radiowej Jedynce, Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział, że może to świadczyć o obawach przed odejściem części posłów z klubu PiS. Dodał, że pomysł mu się nie podoba, gdyż ogranicza prawa posłów.

Do sprawy odnieśli się też w audycji "Komentatorzy" w Trójce publicyści Renata Grochal i Bogusław Chrabota.

Renata Grochal z "Gazety Wyborczej" mówi, że ma wątpliwości, czy byłoby to dobre rozwiązanie. - To jest wygodne dla partii politycznych, bo partie cementują w ten sposób stan posiadania - mówi dziennikarka i dodaje, że można jednak mieć w tym przypadku wątpliwości konstytucyjne, czy poseł może być przypisany do jakiejś partii. - W konstytucji jest napisane, że poseł nie jest związany wolą wyborców, a jego mandat jest wolny, więc chyba wymagałoby to zmiany konstytucji - mówi gość Trójki.

Bogusław Chrabota z "Rzeczpospolitej" podkreśla, że jest za kamerami internetowymi, przezroczystymi urnami i zniesieniem ciszy wyborczej, ale jeśli chodzi o mandat imperatywny, to jest rozdarty. - Z jednej strony uczono mnie na prawie, że wybrany poseł jest reprezentantem grupy wyborców, a nie partii. Z drugiej strony mechanizmem sprawczym, który wprowadza go na listy, a później do Sejmu, także w sensie budżetowym, jest partia - mówi publicysta. - Jeśli miałbym jednak ważyć ten ciężar, to jestem bardziej za reprezentacją wyborców niż za reprezentacją partii, także byłby przeciwny mandatowi imperatywnemu - dodaje gość Trójki.

REKLAMA

pp/PAP/Jedyna/Trójka/Dziennik Gazeta Prawna


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej