Michał Kamiński zawieszony w prawach członka klubu PO
Za łamanie medialnej dyscypliny Michał Kamiński został zawieszony na miesiąc w prawach członka klubu Platformy Obywatelskiej. Taką decyzję podjęło kierownictwo klubu. Jak mówią jego przedstawiciele, była ona jednogłośna.
2016-06-01, 14:30
Posłuchaj
W mediach pojawiły się informacje, że zawieszenie Michała Kamińskiego - bliskiego współpracownika Ewy Kopacz - to początek marginalizacji byłej premier. Sugestie te odrzuca szef PO Grzegorz Schetyna. To śmieszny argument - mówi Informacyjnej Agencji Radiowej polityk. Podkreśla, że chodzi o koordynację obecności medialnej posłów i senatorów PO. I każdy powinien wiedzieć, że trzeba informować o tym, jakie ma się zaproszenie - wyjaśnia. Dodaje, że jak ktoś tego nie rozumie, to znaczy, że pracuje tylko na siebie, a nie dla zespołu.
Posłuchaj
Rzecznik Platformy Obywatelskiej Jan Grabiec dodaje, że w każdym klubie parlamentarnym obowiązuje regulamin i należy go przestrzegać. Dodał, że kierownictwo klubu PO oceniło, jak funkcjonuje dyscyplina i wyciągnęło konsekwencje. Rzecznik poinformował też, że odwołanie od decyzji o zawieszeniu Michała Kamińskiego jeszcze do klubu nie wpłynęło. Zapewnił, że jak tylko wpłynie, zostanie rozpatrzone.
Według medialnych doniesień, odpowiedzialny z politykę medialną Platformy poseł Marcin Kierwiński przedstawił władzom klubu listę kilkunastu polityków PO, którzy przyjmują zaproszenia do programów telewizyjnych i radiowych, bez uzyskania zgody komórki prasowej. Znaleźli się na niej między innymi: Michał Kamiński, Małgorzata Kidwa-Błońska, Stefan Niesiołowski, czy Ewa Kopacz. Rozmówcy IAR nie potwierdzają, że na liście widnieje nazwisko byłej premier. Podkreślają też, że większość polityków nie zgłosiła swoich występów medialnych tylko raz. Jeśli chodzi o Michała Kamińskiego - mówią - wiele razy, bezskutecznie, był proszony, by informował, w jakich programach będzie gościem.
REKLAMA
IAR/mfm
REKLAMA