UE podzielona w sprawie przepisów dotyczących płacy minimalnej. Polska buduje sojusz
Dyskusja ws. płacy minimalnej w Niemczech i Francji odbyła się w Luksemburgu na wniosek Polski, która sprzeciwia się pomysłom władz w Paryżu i Berlinie. Poparło nas kilkanaście krajów.
2016-06-07, 15:50
Posłuchaj
14 państw zaapelowało do Komisji Europejskiej, aby pilnowała spójności jednolitego rynku. Relacja Beaty Płomeckiej/IAR
Dodaj do playlisty
Polska uważa, że pomysły Francji i Niemiec dzielą unijny rynek, a na kierowców ciężarówek nakładają biurokratyczne wymogi, które są zbyt kosztowne. Część firm upadnie, bo nie będą w stanie ponosić tych kosztów. - Jeśli wyeliminujecie naszych kierowców, kto będzie woził towary również po Waszych drogach? We Francji i w Niemczech nie znajdzie się tylu kierowców, by obsłużyć cały ruch towarowy, w przypadku wyeliminowania kierowców z państw wschodnich - mówił podczas dyskusji w Luksemburgu minister infrastruktury Andrzej Adamczyk.
Niemiecka płaca minimalna uderzy w polskich przewoźników? "To warunki nie do spełnienia":
TVN24/x-news
W podobnym tonie wypowiadali się przedstawiciele z krajów Europy Środkowo - Wschodniej. - Litwa jest zaniepokojona tymi planami. To są jednostronne decyzje, które de facto zamykają rynek dla usługodawców z innych unijnych krajów. To zagrożenie nie tylko dla konkurencyjności sektora transportowego, ale także dla jednolitego rynku - podkreślał przedstawiciel Litwy Arijandas Sliupas.
REKLAMA
Do krajów Europy Środkowo - Wschodniej dołączyły także Hiszpania, Portugalia, oraz Irlandia i skrytykowały Francję i Niemcy za wprowadzanie regulacji na poziomie krajowym, które niszczą europejską jedność.
W sumie 14 państw zaapelowało do Komisji Europejskiej, aby pilnowała spójności jednolitego rynku. Francję i Niemcy podczas debaty w Luksemburgu poparły oficjalnie Szwecja, Dania, a także Belgia.
IAR/iz
REKLAMA