Nowe propozycje strajkujących. Rozmowy w CZD będą kontynuowane w środę
- Zarząd związku zawodowego pielęgniarek po raz kolejny wyszedł z nową propozycją porozumienia, w której nastąpiły istotne zmiany w istotnych, dotychczas ustalonych punktach oraz pojawiły się kolejne, które wcześniej zarząd zgłaszał, a następnie odrzucił - poinformowała dyrektor CZD Małgorzata Syczewska.
2016-06-07, 22:01
Posłuchaj
Dyrektor Centrum Zdrowia Dziecka zasugerowała, że brak porozumienia może być kwestią rozgrywek wewnątrz związku zawodowego pielęgniarek/IAR
Dodaj do playlisty
Dyrektor ośrodka podkreśliła, że zarząd związku wielokrotnie zmieniał zdanie, składał nowe propozycje i się z nich wycofywał, a tak naprawdę przychodził z jednym pytaniem - czy wzrośnie kwota podwyżki.
Syczewska powiedziała, że centrum nie stać na zrealizowanie podwyżek dla jednej grupy zawodowej w wysokości ponad 20 mln zł rocznie.
Kolejna tura rozmów rozpocznie się w środę w południe.
Strajk w Instytucie "Pomnik - Centrum Zdrowia Dziecka" trwa od ponad dwóch tygodni. We wtorek przed południem przewodnicząca protestujących pielęgniarek Magdalena Nasiłowska mówiła, że jest "coraz większy nacisk i szykanowanie koleżanek", żeby przerwały protest.
REKLAMA
- My nie odeszliśmy całkowicie od dzieci. Jedna pielęgniarka została, została pielęgniarka oddziałowa i pielęgniarka odcinkowa. Jedna pielęgniarka zeszła z dyżurów. Więc dalej normalnie pracujemy. A tak sobie wcześniej życzyła dyrekcja, żeby w tak okrojonym składzie bez strajku pracować. (...) Nie został żaden oddział zamknięty - mówiła Nasiłowska.
Zamknięte oddziały
W poniedziałek dyrektor CZD poinformowała o zamknięciu czterech oddziałów, w których nie ma już pacjentów, i skierowaniu pracowników tam, gdzie wciąż leczone są dzieci.
Nasiłowska mówiła, że we wtorek o godz. 11 w CZD było 438 pacjentów. - Więcej niż wczoraj, bo wczoraj było 318. Czyli nie jest prawdą to, co jest przekazywane w tej chwili do mediów, że CZD nie pracuje. Pracuje, coraz więcej pacjentów jest przyjmowanych, są wykonywane wszystkie zabiegi, które są niezbędne w ratowaniu życia - przekonywała.
Powiązany Artykuł

Rodzice z CZD zabierają głos, apelują o przerwanie konfliktu
Strajkujące pielęgniarki wspierały koleżanki z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych z woj. świętokrzyskiego i opolskiego, które we wtorek przyjechały do CZD.
REKLAMA
Związek zwraca uwagę, że minimalne normy zatrudnienia pielęgniarek nie gwarantują bezpieczeństwa pacjentów, ale służą określaniu najniższego dopuszczalnego poziomu ich zatrudnienia, nieodzwierciedlającego faktycznych potrzeb; tak jest m.in. w Centrum Zdrowia Dziecka.
- Chcemy, by przy kontraktowaniu procedur medycznych było jasno określone, ilu potrzeba lekarzy, ile pielęgniarek. Wtedy nie byłoby tego, co jest teraz, że nie ma kasy i zatrudnia się jedną pielęgniarkę na oddział albo jedną na dwa oddziały, bo i takie są sytuacje – mówiła Izabella Szczepaniak z Zarządu Krajowego OZZPiP.
Pikieta przed ministerstwem
Na kwestię niewystarczającej liczby pielęgniarek na oddziałach polskich szpitali zwracali również uwagę uczestnicy pikiety przed Ministerstwem Zdrowia, którą zorganizowano we wtorek, by wyrazić poparcie dla strajkujących pielęgniarek.
Jej uczestnicy domagali się m.in. ustawowego uregulowania norm zatrudnienia pielęgniarek i położnych, które będą niezależne od decyzji dyrektorów szpitali, wskazywali, że liczba pielęgniarek z roku na roku spada, chętnych do podejmowania pracy w zawodzie brak, za dwa lata będą największe szczyty odejść pielęgniarek, bo duża część osiągnie wiek emerytalny.
REKLAMA
Powiązany Artykuł

"W Polsce brakuje 100 tys. pielęgniarek"
Uczestnicy kilkudziesięcioosobowej pikiety trzymali transparenty m.in. z napisami: "Zdrowie prawem nie towarem", "Najpierw ludzie, potem zyski", "Solidarni z pielęgniarkami". Część osób miała koszulki z napisem "Popieram pielęgniarki z CZD".
Skandowano: "Jesteśmy z wami", "Dzisiaj wy, jutro my", "Godne płace pielęgniarek". Zbierano podpisy pod petycją do ministra Konstantego Radziwiłła o zapewnienie bezpieczeństwa w opiece nad pacjentem. "Tylko odpowiednia do stanu chorych i ich potrzeb liczba pielęgniarek i położnych zagwarantuje opiekę na właściwym i profesjonalnym poziomie" – wskazano w niej.
Pikietujących wspierali członkowie kilku partii i organizacji politycznych, m.in. SLD oraz Partii Razem. "Szkoda, że ten wiec bardziej okazał się polityczny niż merytoryczny. Sami przedstawiciele pielęgniarek mogli być tym zaskoczeni" - oceniła pikietę rzeczniczka resortu zdrowia Milena Kruszewska.
TVN24/x-news
REKLAMA
Informacja premier w Sejmie
W środę w Sejmie premier Beata Szydło przedstawić ma informację o sytuacji w CZD. Debatę zaplanowano na godz. 9.15.
Ekspert Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego dr Stanisław Maksymowicz przekonuje, że niepokoje w środowisku pielęgniarek nie są zjawiskiem nowym, a stałym - związane są z niskimi zarobkami, o których więcej zaczyna się mówić w kontekście podnoszonych wynagrodzeń lekarzy.
- Niepokój jest obecny w całym kraju. Oczy wszystkich pielęgniarek są zwrócone na CZD, na pewno niektóre myślą krytycznie o odejściu od łóżek, ale z drugiej strony mają pewną nadzieję. Jeżeli minister zdrowia zdecyduje się na jakieś kroki, to uruchomi ogromną lawinę żądań. Pewnie dlatego tak ostrożnie, wręcz krytycznie, wypowiada się na ten temat. Sztab medialny rządu podkreśla odejście od łóżek, ale te kobiety mają dalej prawo, aby pokazywać swoje niezadowolenie i walczyć o swoje prawa - zauważył w rozmowie z PAP.
PAP/IAR/iz
REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
-43min