Parlament Europejski powołał komisję śledczą ws. "Panama Papers"
Komisja ma zbadać czy ujawnione w dokumentach firmy i osoby prywatne nie naruszyły unijnego prawa.
2016-06-08, 14:53
Posłuchaj
Komisja PE będzie miała 12 miesięcy na przygotowanie sprawozdania końcowego. Ze Strasburga relacja Andrzeja Gebera/IAR
Dodaj do playlisty
Komisja ma liczyć 65 członków. Ich zadaniem będzie zbadanie czy nie doszło do złamania unijnych przepisów dotyczących między innymi prania brudnych pieniędzy, prawa podatkowego oraz unikania rozliczeń z fiskusem.
Komisja będzie miała 12 miesięcy na przygotowanie sprawozdania końcowego. Mandat, na podstawie którego ma działać, został przyjęty przez parlamentarną Konferencję Przewodniczących czyli przewodniczącego Parlamentu Europejskiego i liderów grup politycznych.
Zdaniem europosłów, powołanie komisji śledczej jest istotnym krokiem umożliwiającym poznanie prawdy. Pomoże przede wszystkim w ustanowieniu przepisów, które uniemożliwią ukrywanie dochodów i transferowanie ich do podatkowych rajów.
Powiązany Artykuł
Baza danych z "Panama Papers" w Internecie
Panama Papers to 11,5 mln dokumentów - przede wszystkim e-maili, plików PDF, zdjęć i wyciągów z wewnętrznej bazy danych panamskiej kancelarii prawnej Mossack Fonseca - obejmujących okres od 1977 do początku 2016 roku.
REKLAMA
Dokumenty te zawierają informacje o ponad 214 tys. firm, funduszy i fundacji w 21 rajach podatkowych. Kancelaria potwierdziła, że dokumenty, które wyciekły, są autentyczne.
Konsorcjum (ICIJ) udostępniło dokumnety w internecie. Upublicznione zostały nazwy spółek, imiona i nazwiska dyrektorów, udziałowców i beneficjentów firm w rajach podatkowych, adresy, nazwy pośredników.
Polskie wątki
Po wybraniu Polski z listy otrzymujemy 161 firm offshore (offshore entities) w kategorii "powiązane z Polską" (linked to Poland), 146 osób zaangażowanych w firmy offshore (officers), 17 pośredników (intermediaries) i 136 adresów.
RUPTLY/x-news
REKLAMA
W dniu, kiedy światowe media poinformowały o Panama Papers, "Gazeta Wyborcza" napisała, że klientem firmy był Paweł Piskorski, były prezydent Warszawy i szef Stronnictwa Demokratycznego, a także akcjonariusze grupy ITI: Mariusz Walter i Bruno Valsangiacomo oraz biznesmen Marek Profus.
Piskorski zapewniał w mediach, że wszystkie działania, które podejmował przy rejestracji firmy w Panamie są zgodne z prawem. Powiedział też, że nie ma nic do ukrycia.
Panamska kancelaria podkreśla, że samo tworzenie firm offshore nie jest nielegalne ani nie stanowi dowodu, że ktoś dopuszcza się łamania prawa. Twierdzi, że zawsze przestrzegała zasad wymaganych w zakresie identyfikowania swoich klientów.
Powiązany Artykuł
W Rosji kolejny skandal z rajami podatkowymi
W wyniku ujawnienia dokumentów w wielu krajach świata wszczęto dochodzenia. Polskie wątki w aferze "Panama Papers" bada specjalny zespół prokuratorów Prokuratury Krajowej w Warszawie, powołany 28 kwietnia przez prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobrę.
REKLAMA
W jego skład weszli także funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego, przedstawiciele kontroli skarbowej i resortu finansów.
Śledztwo dotyczy uchylania się od opodatkowania przez nieujawnienie właściwym organom przedmiotu i podstawy opodatkowania i niezłożenie deklaracji przez obywateli polskich wykorzystujących działalność firm offshore oraz podejmowania przez nich czynności mogących udaremnić lub znacznie utrudnić stwierdzenie przestępnego pochodzenia środków pieniężnych pochodzących z korzyści związanych z popełnieniem czynu zabronionego lub też miejsca ich umieszczenia, wykrycia, zajęcia albo orzeczenia przepadku.
TVN24/x-news
Art. 54 par. 1 Kodeksu karnego skarbowego mówi o karze grzywny do 720 stawek dziennych albo karze pozbawienia wolności dla podatnika uchylającego się od opodatkowania. Z kolei art. 299 par. 1 Kodeksu karnego stanowi, że karze od 6 miesięcy do 8 lat więzienia podlega ten, kto środki płatnicze, instrumenty finansowe, papiery wartościowe, wartości dewizowe, prawa majątkowe lub inne mienie ruchome lub nieruchomości, pochodzące z korzyści związanych z popełnieniem czynu zabronionego, przyjmuje, przekazuje lub wywozi za granicę, pomaga do przenoszenia ich własności lub posiadania albo podejmuje inne czynności, mogące udaremnić lub znacznie utrudnić stwierdzenie ich przestępnego pochodzenia lub miejsca umieszczenia, ich wykrycie, zajęcie albo orzeczenie przepadku.
REKLAMA
W skład zespołu śledczego, oprócz prokuratorów, wchodzą także funkcjonariusze CBA, przedstawiciele Urzędu Kontroli Skarbowej w Warszawie oraz Ministerstwa Finansów.
IAR/PAP/iz
REKLAMA