Spotkanie szefów MON w Brukseli. Ustalenia przed szczytem NATO
Ministrowie obrony krajów NATO podejmą dziś w Brukseli najważniejsze decyzje przed lipcowym szczytem Sojuszu.
2016-06-14, 13:35
Posłuchaj
Ministrowie obrony mają dziś podjąć najważniejsze dla krajów wschodniej Europy decyzje, które następnie zostaną potwierdzone w lipcu w Warszawie.
Sekretarz Generalny Sojuszu Jens Stoltenberg ujawnił wczoraj, że zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, chodzi o wysłanie do Polski i krajów bałtyckich w sumie 4 batalionów żołnierzy z innych krajów członkowskich.
(NATO Channel)
REKLAMA
Sojusz wyśle na wschód 4 bataliony - po jednym do Polski, na Litwę, Łotwę i do Estonii. Za każdy będzie odpowiadało inne państwo. Według nieoficjalnych informacji Polskiego Radia, za polską część mają odpowiadać Amerykanie, a wśród oddziałów, które przyjadą na wschodnią flankę będą też Niemcy, Brytyjczycy i prawdopodobnie Kanadyjczycy.
O szczegółach mówił też wczoraj ambasador Stanów Zjednoczonych przy NATO Douglas Lute. - Każdy z tych batalionów będzie na miejscu przez 6-9 miesięcy. Rotacja będzie prowadzona przez cały rok, co oznacza, że w każdym z czterech krajów żołnierze będą cały czas. Oddziały będą wielonarodowe - podkreślał.
Szef Paktu Jens Stoltenberg poinformował też, że w Rumunii zostanie ustanowione nowe centrum dowodzenia. - Podejmiemy decyzje o konkretnej obecności w regionie południowo-wschodnim, z elementem lądowym zbudowanym wokół wielonarodowej brygady w Rumunii - mówił Jens Stoltenberg.
Szczyt NATO w Warszawie zaplanowany jest na 8-9 lipca.
REKLAMA
Nie tylko bataliony
Stoltenberg podkreślił wczoraj, że zdolność do obrony i odstraszania zapewnią nie tylko cztery bataliony. - To część znacznie większych zmian, przeprowadzanych w odpowiedzi na wyzwania, wobec których stoimy - dodał Stoltenberg, przypominając o potrojeniu liczebności Sił Odpowiedzi NATO do 40 tysięcy żołnierzy oraz utworzeniu sił tzw. szpicy o liczebności 5 tys. żołnierzy, która może zostać przemieszczona w rejon zagrożenia w ciągu kilku dni. Utworzono również osiem nowych Jednostek Integracyjnych Sił NATO na wschodzie Sojuszu, które koordynują planowanie i ćwiczenia. Przerzucone zostanie więcej sprzętu i zaopatrzenia.
Stoltenberg ocenił, że kraje członkowskie osiągnęły znaczący postęp, by umożliwić wojskom szybsze przemieszczanie się po Europie – na ćwiczenia lub żeby wspierać innych sojuszników w razie potrzeby. Przypomniał przy tym, że w maju w Polsce odbyły się ćwiczenia tzw. szpicy NATO, na które tysiąc żołnierzy i czterysta pojazdów przerzucono z Hiszpanii w ciągu czterech dni.
Potrzebne są większe wydatki
Wszystkie te wysiłki – zaznaczył sekretarz generalny na poniedziałkowej konferencji prasowej – wymagają większych wydatków obronnych. W tym zakresie NATO ma zarówno sukcesy, jak i porażki, ale dane za 2015 r. i szacunki na 2016 r. wskazują na wzrost.
- Po zakończeniu zimnej wojny nastąpiła długa obniżka wydatków obronnych wśród sojuszników europejskich i w Kanadzie. Rok 2015 był pierwszym po wielu latach, kiedy zobaczyliśmy niewielki wzrost wydatków obronnych. Szacunki na rok 2016 wskazują na dalszy wzrost – powiedział sekretarz generalny na konferencji prasowej w Brukseli.
REKLAMA
Z danych, które przedstawił Stoltenberg, wynika, że w 2015 r. wydatki obronne europejskich państw NATO i Kanady wzrosły o 0,6 pkt proc., a w 2016 r. mają wzrosnąć o 1,5 pkt proc., co – jak powiedział sekretarz generalny – oznacza wzrost o ponad 3 mld dolarów.
Stoltenberg przypomniał, że w 2014 r. na szczycie w Newport w Walii sojusznicy zobowiązali się zwiększyć wydatki obronne do poziomu 2 proc. PKB w ciągu dekady. Jak dodał, 20 z 28 członków NATO planuje w tym roku realnie podnieść wydatki obronne.
Spotkanie ministrów obrony w Brukseli ma być także poświęcone temu, co Stoltenberg nazywa projekcją stabilności poza granice Sojuszu przez wzmacnianie lokalnych sił i zwalczanie terroryzmu.
IAR/PAP/agkm
REKLAMA
REKLAMA