Manifestacja lekarzy rezydentów . Chcą podwyżek i poprawy warunków pracy

Młodzi lekarze odbywający szkolenie specjalizacyjne domagają się podniesienia wynagrodzeń oraz poprawy jakości kształcenia. Swoje oczekiwania wyrazili w sobotę na demonstracji w Warszawie.

2016-06-18, 15:49

Manifestacja lekarzy rezydentów . Chcą podwyżek i poprawy warunków pracy

Posłuchaj

Lekarze rezydenci manifestują w Warszawie swoje niezadowolenie z warunków pracy. (IAR)
+
Dodaj do playlisty

W resorcie zdrowia delegację protestujących przyjął wiceminister zdrowia Jarosław Pinkas. Następnie protestujący wyruszyli pod budynek kancelarii premiera w Al. Ujazdowskich. Tam na trawniku ustawiono buty symbolizujące rezydentów, którzy nie dotarli na protest, gdyż są na dyżurach w szpitalach.

Na transparentach widnieją m.in. hasła: "Za powołanie nie kupię chleba, dość wolontariatu"; "Twoja krew, mój pot, nasze łzy"; "Odbieram twój poród za 14 zł/h"; "Moje dziecko mnie nie poznaje, bo pracuję 300 godzin miesięcznie" i "Jeszcze nigdy tak wielu nie zarabiało tak niewiele ratując zdrowie tak licznych".

Lekarze rezydenci walczą o poprawę warunków pracy. Źródło: tvn24 / x-news.pl

Protest lekarzy-rezydentów przed siedzibą Ministerstwa Zdrowia, to kolejna próba zwrócenia uwagi na problemy środowiska. Wśród dotychczasowych podejmowanych przez nich działań były m.in. kampania "Adoptuj posła", w ramach której rezydenci spotkali się z ponad 120 parlamentarzystami, przedstawiając im swoje postulaty. Kolejną inicjatywą była akcja "recepta na dobra zmianę" polegająca na wysyłaniu do decydentów pism, których szata graficzna przypominała prawdziwe recepty i zawierała wskazania, jak uzdrowić służbę zdrowia.

REKLAMA

Lekarze rezydenci przekonują, że ich wynagrodzenia są zbyt niskie, a warunki szkolenia specjalizacyjnego dalekie od optymalnych. Wynagrodzenie rezydenta to obecnie "70 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw bez wypłat nagród z zysku za ubiegły rok". Wysokość zasadniczego wynagrodzenia miesięcznego w pierwszych dwóch latach rezydentury wynosi 3170 zł, po dwóch latach rezydentury - 3458 zł, zaś w dziedzinach określonych jako priorytetowe - odpowiednio - 3602 zł oraz 3890 zł (są to kwoty brutto).

Odpowiedź ministerstwa

Odnosząc się do wniosków rezydentów wiceminister zdrowia Jarosław Pinkas powiedział w sobotę, że resort "zrobi wszystko, by sytuacja wszystkich pracowników służby zdrowia uległa poprawie, co wymaga działań systemowych". Muszą one, jak mówił, dotyczyć nie tylko wybranych grup np. rezydentów, ale także wielu profesjonalistów medycznych.

- W tej chwili mamy bardzo niskie nakłady na opiekę zdrowotną. Nasz resort stara się, by były one istotnie większe – powiedział dziennikarzom Pinkas.

Wiceminister wskazał, że w wielu polskich szpitalach nie można byłoby udzielać świadczeń zdrowotnych, gdyby nie lekarze rezydenci. Z uznaniem wypowiadał się o ich pracy i przyznał, że rzeczywiście nie są za nią odpowiednio wynagradzani. - Zdaję sobie sprawę, że w tej chwili mało zarabiają - stwierdził.

Młodzi lekarze mówią, że rozpoczęcie specjalizacji to zobowiązanie do rzetelnej nauki i ukierunkowania na dobro pacjenta. Jak przekonują, sama pasja i powołanie to za mało i wyliczają: musimy mieć środki na życie, a także pieniądze na naukę - podręczniki czy udział w konferencjach i kursach.

Kształcenie specjalizacyjne realizuje obecnie w Polsce 16,2 tys. rezydentów.

REKLAMA

IAR/PAP/mfm

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej