Źródła unijne: David Cameron nie uruchomi we wtorek mechanizmu wyjścia z UE
Różnice zdań w Unii Europejskiej co do tego, kiedy Wielka Brytania powinna złożyć wniosek o wyjście ze Wspólnoty.
2016-06-26, 21:20
Posłuchaj
W UE różnice zdań dotyczące rozpoczęcia negocjacji na temat Brexitu. Relacja Beaty Płomeckiej z Brukseli (IAR)
Dodaj do playlisty
Na jak najszybsze złożenie wniosku w tej sprawie naciskają Komisja Europejska i Europarlament, przeciwnego zdania jest większość krajów, w tym Polska. Tak wynika z nieoficjalnych informacji Polskiego Radia.
Wiadomo, że we wtorek, na europejskim szczycie premier David Cameron nie złoży jeszcze wniosku dotyczącego wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii, który może uruchomić negocjacje w sprawie warunków Brexitu.
Powiązany Artykuł

Referendum ws. Brexitu
- Poważny, polityczny kryzys w Wielkiej Brytanii uniemożliwia rozpoczęcie rozmów rozwodowych - powiedział jeden z wysokich rangą unijnych urzędników.
Unijni przywódcy nie spodziewają się, że brytyjski premier David Cameron już na szczycie UE we wtorek zgłosi oficjalnie wniosek w sprawie wystąpienia W. Brytanii ze Wspólnoty, ale chcą, by uczynił to możliwie szybko - powiedział wysoki rangą unijny urzędnik.
REKLAMA
Jeśli nie we wtorek, to kiedy? David Cameron powiedział, że dopiero jesienią, ale dla Komisji Europejskiej i przewodniczących grup w Europarlamencie to termin zbyt odległy. Podobnie myśli kilka krajów Europy Zachodniej. Jednak - jak wynika z nieoficjalnych informacji Polskiego Radia - większość unijnych państw, i w tej grupie jest Polska, uważa, że należy dać czas Wielkiej Brytanii. Takie wnioski płyną z niedzielnej narady ministrów do spraw europejskich 27 krajów.
Jeden z unijnych dyplomatów powiedział Polskiemu Radiu, że większość ministrów podzielała stanowisko kanclerz Niemiec i szefa Rady Europejskiej, że trzeba będzie poczekać co najmniej do października, jeśli taka będzie wola władz w Londynie.
- Tupanie nogą i domaganie się wniosku jak najszybciej jest nierealistyczne, bo nie mamy w ogóle na to wpływu - powiedział Polskiemu Radiu jeden z unijnych dyplomatów. Istotnie, traktat nie wyznacza żadnych terminów dotyczących składania wniosków o wyjście z Unii Europejskiej.
Zgodnie z artykułem 50. Traktatu Lizbońskiego to kraj występujący z UE, czyli Wielka Brytania, musi zacząć cały proces, oficjalnie informując o swym zamiarze pozostałych przywódców. Dopiero po tej notyfikacji będą mogły zacząć się negocjacje o warunkach "rozwodu" oraz przyszłych relacjach pomiędzy Unia a Wielką Brytanią. Jak podkreślają unijne źródła, notyfikacja musi być jednoznaczna i jasna, ale może mieć różne formy, np. listu do szefa Rady Europejskiej albo ustną, złożoną w obecności pozostałych 27 szefów państw i rządów.
REKLAMA
Kiedy wniosek W. Brytanii?
W piątek, dzień po referendum, w którym większość Brytyjczyków opowiedziała się za wyjściem z UE, Cameron zapowiedział dymisję i zasygnalizował, że notyfikację przekaże dopiero nowy premier, który miałby zostać wyłoniony w październiku na konwencji Partii Konserwatywnej. Z kolei szefowie unijnych instytucji, a także wielu polityków z krajów UE zaapelowało, by Wielka Brytania nie zwlekała i możliwie najszybciej złożyła wniosek w sprawie rozpoczęcia procesu występowania ze Wspólnoty. Ich argument to uniknięcie okresu niepewności prawnej i politycznej, która może jeszcze bardziej skomplikować sytuację.
Źródło: RUPTLY/x-news
Szef Parlamentu Europejskiego Martin Schulz mówił nawet, że wniosek taki Cameron powinien zgłosić już w najbliższy wtorek na unijnym szczycie. Nie jest wykluczone, że taki apel wystosuje też cały europarlament, który we wtorek ma uchwalić rezolucję o konsekwencjach brytyjskiego referendum.
Niektóre media spekulują nawet, że skoro formalnie referendum nie było wiążące, to brytyjski parlament może zdecydować w głosowaniu, iż w ogóle nie przekaże UE notyfikacji o zamiarze wystąpienia. Unijne źródła nie sądzą jednak, by było to realistyczne. - Pracujemy na podstawie założenia, że Wielka Brytania zamierza wyjść z UE - powiedział wysoki rangą unijny urzędnik.
REKLAMA
Szczyt UE bez Camerona
W środę na nieformalnym szczycie spotkają się przywódcy 27 państw UE, bez Camerona. Cel to dyskusja o dalszych krokach, jakie należy podjąć w związku z Brexitem, a także rozpoczęcie refleksji nad przyszłością Unii w obliczu wyników głosowania na Wyspach. Według unijnych źródeł we wspólnym oświadczeniu przywódcy "27" mają podkreślić jedność i wolę kontynuacji współistnienia w ramach Unii Europejskiej, a także powtórzyć, że są gotowi jak najszybciej podjąć rozmowy z Wielką Brytanią o warunkach rozwodu.
Dyplomaci nie oczekują też, że punktem wyjścia w dyskusji o przyszłości UE w gronie 27 państw będą propozycje zawarcia nowego traktatu unijnego. - Teoretycznie może być to zakończenie dyskusji, ale to bardzo mało prawdopodobne - ocenił jeden z unijnych dyplomatów.
O tym, że należałoby opracować nowy traktat europejski, mówił w piątek prezes PiS Jarosław Kaczyński. Jego zdaniem odpowiedzią na Brexit powinna być reforma UE, precyzująca m.in. podział kompetencji między instytucje a państwa członkowskie, a także wprowadzająca nowy "bardziej konsensualny" sposób podejmowania decyzji.
Źródło: RUPTLY/x-news
REKLAMA
IAR/PAP, to
REKLAMA