Strzelanina w Monachium. Policja: napastnik zwabił ofiary

Szef niemieckiego MSW Thomas de Maiziere oraz szef policji w Monachium Hubertus Andra poinformowali, że sprawca piątkowej strzelaniny w Monachium zwabił swoje ofiary na miejsce zdarzenia za pośrednictwem Facebooka.

2016-07-24, 06:21

Strzelanina w Monachium. Policja: napastnik zwabił ofiary

Posłuchaj

Kanclerz Niemiec Angela Merkel zapewniła, że okoliczności strzelaniny w Monachium zostaną dokładnie wyjaśnione. Relacja Wojciecha Szymańskiego (IAR)
+
Dodaj do playlisty

18-letni David Ali Sonboly, Niemiec pochodzenia irańskiego, zastrzelił w piątek wieczorem w centrum handlowym Olympia 9 osób i ranił 16. Potem popełnił samobójstwo. Polskie MSZ poinformowało, że wśród ofiar nie ma Polaków.

Poczynione przez MSW i policję ustalenia wskazują, że zamachowiec zapraszał konkretne osoby do McDonalda, gdzie rozpoczął strzelaninę.

Szef policji w Monachium ujawnił, że sprawca włamał się do konta młodej kobiety na Facebooku i wysłał zaproszenie do McDonalda w centrum handlowym. Namawiał ludzi, by o godz. 16 w piątek przyszli do centrum handlowego Olympia. "Dam wam coś, jeśli tego będziecie chcieli, nie będzie to zbyt drogie" - napisał.

Policja: strzelanina w Monachium czynem szaleńca. Wzorował się na Breiviku?

REKLAMA

RELACJA ZE STRZELANINY W MONACHIUM >>>

Według bawarskiej policji strzelanina była "klasycznym" czynem szaleńca, który nie miał żadnych związków z Państwem Islamskim (IS). 18-letni napastnik był prawdopodobnie chory psychicznie.

Leczył się psychiatrycznie?

Szef policji w Monachium poinformował, że przeszukanie mieszkania sprawcy strzelaniny nie dostarczyło przesłanek wskazujących na jego ewentualne związki z IS. Sprawca interesował się natomiast atakami szaleńców. Przedstawiciel Landowego Urzędu Kryminalnego Robert Heimberger powiedział, że napastnik prawdopodobnie leczył się psychiatrycznie z powodu depresji.

Szef policji potwierdził wcześniejsze ustalenia, że strzelanina była dziełem sprawcy działającego w pojedynkę. - To jednoznaczne - podkreślił dodając, że Monachium jest miastem bezpiecznym i nie ma żadnych powodów, żeby go unikać. Sytuacja jest pod kontrolą - oświadczył.

Z ustaleń prokuratury wynika, że sprawca zginął strzelając sobie z bliskiej odległości w głowę. Napastnik posługiwał się pistoletem Glock o kalibrze 9 mm. Nabył broń nielegalnie, ponieważ numer pistoletu był starty. W plecaku, który miał przy sobie, było ponad 300 sztuk amunicji.

MSZ w Prisztinie podało, że wśród ofiar śmiertelnych jest troje obywateli Kosowa: 21-letni mężczyzna i dwie młode kobiety. Szef tureckiej dyplomacji Mevlut Cavusoglu powiedział, że zginęło także trzech obywateli Turcji: dwóch nastolatków i kobieta. Według greckiego MSZ jedną z ofiar śmiertelnych jest Grek.

Wybuchła panika

Pierwsze strzały padły o godz. 17.52 w restauracji McDonald's na terenie centrum handlowego Olympia na północy miasta. Napastnik otworzył ogień do osób przebywających w restauracji, a następnie strzelał do przechodniów na ulicy.

W okolicy wybuchła panika. Funkcjonariusze z bronią gotową do strzału przeczesywali teren, na którym mogli znajdować się zamachowcy. Przechodnie uciekali w panice z zagrożonego miejsca. Nad miastem krążyły śmigłowce policyjne. Lekarzy i pielęgniarki wezwano w Monachium do szpitali. Na kilka godzin zawieszono ruch środków komunikacji miejskiej.

FILM: Ze zdjęciem syna w jednej dłoni i bukietem kwiatów w drugiej Naim Zabergja przyszedł oddać hołd wszystkim ofiarom ataku. Powiedział dziennikarzom, że w strzelaninie zginął jego syn, Dijamant:

REKLAMA

RUPTLY/x-news

"Policjanci dali z siebie wszystko"

Kanclerz Niemiec zapewniła w sobotę, że łączy się w bólu z osobami opłakującymi swoich bliskich, którzy zginęli w strzelaninie w Monachium. Policja poinformowała zaś, że po przeszukaniu mieszkania sprawcy nie można stwierdzić jego związków z Państwem Islamskim.

- Taki wieczór, taka noc jest trudna do zniesienia dla każdego z nas, tym bardziej, że w ciągu kilku ostatnich dni musieliśmy przyjąć wiele strasznych wiadomości - powiedziała Merkel po posiedzeniu federalnego gabinetu bezpieczeństwa, składającego się z ministrów odpowiedzialnych za bezpieczeństwo kraju.

Merkel wspomniała o niedawnym zamachu w Nicei oraz ataku w pociągu w okolicach Wuerzburga, a następnie o wydarzeniach w Monachium. - To są miejsca, w których mógł przebywać każdy z nas. Dlatego mogę zrozumieć każdego, kto dziś czuje się niepewnie zbliżając się do grupy ludzi, kto zastanawia się, czy jest bezpieczny - mówiła niemiecka kanclerz.

REKLAMA

DE RTL TV/x-news

Merkel zaznaczyła, że powodem do optymizmu są "wspaniałe siły bezpieczeństwa" w Niemczech. Służby policyjne w Monachium i Bawarii, wspierane przez policję federalną, działały "bardzo profesjonalnie" - oceniła.

- Policjanci dali z siebie wszystko, tak jak ratownicy - podkreśliła Merkel. Podziękowała za wyrazy poparcia z zagranicy. - Dobrze jest wiedzieć, że pomiędzy narodami panuje solidarność i że mamy tak wielu przyjaciół w walce z przemocą i terroryzmem - zaznaczyła.

FILM: Okoliczni mieszkańcy na miejscu zamachu w Monachium.

DE RTL TV/X-NEWS

REKLAMA

- Dowiemy się, jakie były kulisy wydarzeń w Monachium; nie spoczniemy, dopóki nie dowiemy się precyzyjnie, w jaki sposób zradykalizował się sprawca z Wuerzburga - oświadczyła szefowa rządu.

- Państwo i jego organy bezpieczeństwa będą robiły wszystko, by zapewnić wszystkim ludziom w Niemczech bezpieczeństwo i wolność - powiedziała niemiecka kanclerz. 

Powiązany Artykuł

monachium1200.jpg
Dr Monika Bartoszewicz: idea radykalnego islamizmu trafia do młodzieży

Apel o rozwagę

Z kolei szef MSW Niemiec Thomas de Maiziere zaapelował do obywateli o zachowanie rozwagi pomimo wzburzenia po strzelaninie w Monachium. Zastrzegł, że jest za wcześnie, by dopatrywać się inspiracji tego czynu w zamachu dokonanym w Norwegii przez Andersa Breivika.

- Rozumiem, że ze względu na czasową zbieżność pomiędzy zajściami w Nicei, Wuerzburgu i teraz w Monachium wiele osób jest szczególnie wzburzonych. Ja też jestem wzburzony" - powiedział de Maziere w sobotę po posiedzeniu federalnego gabinetu bezpieczeństwa w Berlinie. 

REKLAMA

- Pomimo tego wzburzenia musimy wyjaśnić i ocenić osobno kulisy, okoliczności i motywy każdego z tych czynów - zastrzegł szef resortu spraw wewnętrznych. - Konieczna jest czujność, ale przede wszystkim musimy zachować rozwagę - powiedział polityk CDU. 

Zapewnił, że instytucje państwowe robią wszystko co w ich mocy, aby chronić obywateli i wolnościowy ustrój, a także by zagwarantować wolność i ład. 

De Maizier zastrzegł, że nie będzie się wypowiadał na temat ewentualnych konsekwencji legislacyjnych strzelaniny. Jak wyjaśnił, jest na to za wcześnie. Podkreślił, że jak dotąd nie ma żadnych wskazówek świadczących o związkach sprawcy z międzynarodowym terroryzmem.

FILM: Barack Obama o strzelaninie w Monachium

REKLAMA

źródło: STORYFUL/x-news

Wsparcie sojuszników

Prezydent Andrzej Duda przesłał w sobotę depeszę kondolencyjną do prezydenta Niemiec Joachima Gaucka. Prezydent zwrócił uwagę, że był to już kolejny atak w ostatnich tygodniach, w której zginęły niewinne ofiary.

"Podzielamy głęboki ból wszystkich Niemców. W tych dramatycznych chwilach nasze myśli oraz modlitwy kierujemy do ofiar, ich rodzin i bliskich" - napisał prezydent Duda.

"W imieniu własnym oraz całego Narodu Polskiego chciałbym złożyć na Pana ręce wyrazy głębokiego współczucia i bólu bliskim tragicznie zmarłych oraz wszystkim obywatelom Republiki Federalnej Niemiec" - czytamy w depeszy.

REKLAMA

Także premier Beata Szydło w depeszy kondolencyjnej przekazała na ręce Angeli Merkel wyrazy głębokiego współczucia. "Łączymy się w smutku z rodzinami ofiar i ich bliskimi" - zaznaczyła szefowa polskiego rządu.

"Z ogromnym żalem przyjęłam wiadomość o ataku, do jakiego doszło w Monachium. Zdecydowanie potępiamy przemoc wymierzoną w niewinnych ludzi. Jesteśmy z Niemcami w tych trudnych chwilach" - napisała premier.

Kondolencje rodzinom ofiar przekazał również szef MSZ Witold Waszczykowski. 

Prezydenci USA i Francji zaoferowali władzom niemieckim wszelkie wsparcie, jakiego potrzebują po strzelaninie.

REKLAMA

- Nie wiemy na razie, co się dokładnie dzieje, ale oczywiście nasze myśli są z tymi, którzy mogli odnieść rany - powiedział w piątek Barack Obama. Dodał, że "Niemcy są jednym z najbliższych sojuszników USA, więc zaoferujemy wszelkie wsparcie, którego mogą potrzebować, by stawić czoła sytuacji".

Z kolei Pałac Elizejski podał, że prezydent Francois Hollande przekazał "osobiste przesłanie wsparcia" niemieckiej kanclerz Angeli Merkel.

Prezydent Niemiec Joachim Gauck oświadczył, że jest "głęboko wstrząśnięty" morderczym atakiem.

Agencja Reutera przypomina, że w piątek przypadała piąta rocznica masakry w Norwegii, dokonanej przez Andersa Behringa Breivika. Breivik, który w Oslo i na wyspie Utoya zabił 77 osób, to bohater skrajnie prawicowych bojowników w Europie i Ameryce.

REKLAMA

"Straszne zabójstwa w Monachium. Dochodzi do nich w tym samym dniu, w którym opłakujemy i pamiętamy przerażający akt terroru, który pięć lat temu tak mocno uderzył w Norwegię" - napisał na Twitterze norweski minister spraw zagranicznych Borge Brende.

Monachium po chwilach grozy

Monachium kwiatami składanymi na miejscu tragicznych wydarzeń w sobotę żegnało ofiary tragedii.

- To był jeden jedyny napastnik. Spokojny dotąd "chłopak z problemami" nie żyje, popełnił samobójstwo. Już nie grozi nam niebezpieczeństwo i to jest dla nas najważniejsze - powiedział w sobotę dziennikarzom szef policji monachijskiej Hubertus Andra.

Premier Bawarii Horst Seehofer wydał polecenie opuszczenia flag w całej Bawarii do połowy masztu, a sam udał się w pobliże miejskiego centrum handlowego Monachium, aby uczestniczyć w składaniu kwiatów na miejscu dramatu.

Przechodnie wciąż zapalają tam nowe świece. Patrole policyjne, mimo iż alarm odwołano jeszcze wczoraj przed północą, wciąż krążą wokół miejsca tragicznych wydarzeń.

Metro i monachijska komunikacja publiczna działają normalnie, a komunikaty policyjne zapewniają, że nie ma żadnych przeszkód, aby swobodnie poruszać się po mieście i zwiedzać jego zabytki.

Mimo to ruch na ulicach Monachium jest niewielki, a niektóre uroczystości, jak tradycyjne monachijskie święto piwa, odwołano - podobnie jak zapowiadaną na sobotę inaugurację festiwalu muzycznego.

REKLAMA

kh,pp,mr/PAP/IAR

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej