Premier Francji: wypuszczenie na wolność dżihadysty było błędem
Manuel Valls przyznał w wywiadzie dla dziennika "Le Monde", że decyzja sądu o wypuszczeniu na wolność jednego z dżihadystów, który później zabił księdza w Normandii, była błędem. Stwierdził też, że jest potrzeba "nowej relacji z islamem we Francji".
2016-07-29, 10:40
- Powinno to doprowadzić sędziów do tego, by przyjęli inne podejście, sprawa po sprawie, biorąc pod uwagę daleko posunięte praktyki kamuflowania się dżihadystów - oświadczył szef rządu. Przestrzegł zarazem przed "łatwością zrzucania na sędziów odpowiedzialności za ten akt terroru".
- Nicolasowi Sarkozy'emu puściły nerwy - ocenił Valls, komentując krytyczne wobec jego rządu wypowiedzi byłego prezydenta i lidera Republikanów. Sarkozy oskarżył w tym tygodniu lewicę o to, że została "sparaliżowana" przetaczającą się przez kraj "przemocą i barbarzyństwem". Zarzucił rządowi, że zasłania się "prawnymi argumentami", aby odrzucić propozycje opozycji w zakresie walki z terroryzmem.
"Mój rząd nie stworzy francuskiego Gunatanamo"
Jak oświadczył, "dyskredytowania lewicy poprzez podsycanie lęków w celu zbicia kapitału politycznego" nie można "usprawiedliwić prawyborami na prawicy ani przyszłorocznymi wyborami prezydenckimi" we Francji.
- Mój rząd nie będzie tym, który stworzy francuskie Guantanamo - podkreślił. Przestrzegł, że wojna z terroryzmem będzie długa i dojdzie do kolejnych zamachów. - Ale wygramy ją, ponieważ Francja ma strategię, by to uczynić - zapewnił Valls. - Musimy najpierw zniszczyć tego wroga na zewnątrz - dodał.
(Film - "Francja nie podda się groźbie terroryzmu". Premier Francji zapowiedział przedłużenie stanu wyjątkowego o trzy miesiące. Źródło: RUPTLY/X-NEWS)
Francuski premier opowiedział się także za wprowadzeniem zakazu finansowania meczetów z zagranicy "przez pewien okres, który należy ustalić" i za tym, by "imamowie byli kształceni we Francji, a nie gdzieś indziej". - Musimy wypracować nową relację z islamem we Francji - stwierdził.
REKLAMA
Zamachowiec z Normandii przebywał wcześniej w areszcie
Jeden ze sprawców dżihadystycznego ataku na księdza w Saint-Etienne-du-Rouvray, Adel Kermiche, przebywał przez jakiś czas w areszcie. Ciążyły na nim zarzuty związane z dwukrotną próbą przedostania się do Syrii. W marcu tego roku areszt zamieniono warunkowo na areszt domowy, z obowiązkiem noszenia bransoletki elektronicznej. Kermiche miał zgodę na opuszczanie mieszkania na kilka godzin dziennie.
Niepopularny socjalistyczny rząd od zamachu w Nicei, w którym 14 lipca zginęło 84 ludzi, jest oskarżany przez prawicową i skrajnie prawicową opozycję o nieskuteczność w walce z terroryzmem.
PAP/dcz
REKLAMA