CBA w gdańskim magistracie. Agenci zabezpieczyli dokumenty

Piotr Kaczorek z CBA powiedział, że badane są wątki związane z zakupem mieszkań przez prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.

2016-08-11, 21:10

CBA w gdańskim magistracie. Agenci zabezpieczyli dokumenty
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: cba.gov.pl

Posłuchaj

Piotr Kaczorek z CBA o akcji w Urzędzie Miasta w Gdańsku (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Agenci zabezpieczyli dokumentację dotyczącą okoliczności zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego w Gdasku-Jelitkowie. Powstało tam osiedle, na którym, jak powiedział Piotr Kaczorek, prezydent Adamowicz wraz z najbliższą rodziną zakupił na preferencyjnych warunkach trzy mieszkania.

Agenci CBA zabezpieczyli też dokumenty związane z zawarciem umowy między Urzędem Miasta Gdańska a deweloperem. Na mocy tej umowy Urząd przekazał grunty pod osiedle w Jelitkowie. W zamian za te grunty - jak wyjaśnia Piotr Kaczorek - miasto otrzymało 115 mieszkań.

Drugim wątkiem badanym przez CBA jest nieujawnienie przez prezydenta Gdańska w latach 2006-2011 dochodów w wysokości 750 tysięcy złotych. Agenci podkreślają, że postępowania są prowadzone "w sprawie" a nie "przeciwko" komukolwiek.

Oświadczenie w sprawie akcji CBA wydał rzecznik prezydenta Gdańska. Antoni Pawlak wyraził zdziwienie, że funkcjonariusze poprosili o wydanie dokumentów związanych z umowami między Gminą Miasta Gdańska a spółką Pomeranką oraz dokumentów, związanych ze zmianą planu zagospodarowania przestrzennego Jelitkowa w rejonie ulicy Wypoczynkowej. Według rzecznika prezydenta Adamowicza, materiały te przekazywano CBA już dwukrotnie: w roku 2012, jak i w roku 2014. - A w tych sprawach od tamtego czasu nic się nie zmieniło - podkreśla Antoni Pawlak.

REKLAMA

Sprawa oświadczeń majątkowych Adamowicza

W marcu tego roku Sąd Rejonowy w Gdańsku warunkowo umorzył postępowanie przeciwko prezydentowi Gdańska ws. podawania przez niego nieprawdziwych informacji w oświadczeniach majątkowych.

Wniosek o warunkowe umorzenie postępowania na okres dwóch lat próby oraz zasądzenia od Adamowicza świadczenia pieniężnego w wysokości 40 tys. zł złożyła w grudniu 2015 r. prowadząca śledztwo w tej sprawie Prokuratura Apelacyjna w Poznaniu.

W maju 2016 r. Prokuratura Krajowa uznała, że śledczy, wnioskując w 2015 roku o warunkowe umorzenie, dokonali błędnej oceny okoliczności sprawy. W tej sytuacji Wielkopolski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Poznaniu zaskarżył marcowy wyrok gdańskiego sądu w całości. Sąd Okręgowy w Gdańsku zbada apelację prokuratury 15 września.

Sąd Rejonowy w Gdańsku, umarzając warunkowo postępowanie na okres dwóch lat, uznał, że wina i społeczna szkodliwość zarzucanych prezydentowi czynów nie są znaczne, a także nie ma podstaw do uznania, że działał on z zamiarem bezpośrednim popełnienia przestępstwa. Zasądził od Adamowicza 40 tys. zł na cele społeczne. W przypadku warunkowego umorzenia postępowania, sąd przesądza winę sprawcy.

REKLAMA

Postawione w marcu 2015 r. przez prokuraturę zarzuty dotyczyły podania przez Adamowicza w, złożonych w latach 2010-2012, oświadczeniach majątkowych nieprawdziwych danych co do posiadanych zasobów pieniężnych i nieruchomości. Posiadając już pięć mieszkań i dwie działki, Adamowicz nie wpisał bowiem do oświadczeń dwóch kolejnych zakupionych lokali mieszkalnych. W oświadczeniach nie zgadzały się też dane dotyczące zgromadzonych oszczędności.

Adamowicz tłumaczył, że się pomylił, a później powielał błąd w paru kolejnych oświadczeniach. Podkreślał też, że pomyłka miała charakter mechaniczny i popełnił ją nieświadomie.

O możliwości popełnienia przez prezydenta Gdańska przestępstwa związanego ze składanymi przez niego oświadczeniami majątkowymi Prokuraturę Generalną zawiadomiło w 2013 r. Centralne Biuro Antykorupcyjne. Prokurator generalny przekazał to zawiadomienie do poznańskiej prokuratury apelacyjnej.

IAR/PAP, to

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej