Prezes PiS: trzeba stworzyć drugą falę kapitalizmu w Polsce, w UE potrzebne są zmiany kulturowe. Viktor Orban: w Brexicie upatruję szansę

Jarosław Kaczyński spotkał się z premierem Węgier Viktorem Orbanem w Krynicy podczas XXVI Forum Ekonomicznego. Premier Węgier mówił, że w Brexicie widzi ogromną szansę. - Musimy powiedzieć: wartości narodowe, religijne, tożsamość jest ważna - powiedział. Szef PiS mówił, że w UE potrzebne są zmiany kulturowe, nie należy czekać na najsilniejszych.

2016-09-06, 22:40

Prezes PiS: trzeba stworzyć drugą falę kapitalizmu w Polsce, w UE potrzebne są zmiany kulturowe. Viktor Orban: w Brexicie upatruję szansę

Posłuchaj

Prezes PiS Jarosław Kaczyński: określenie gospodarka rynkowa obejmuje bardzo wiele różnych modeli (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Panel poświęcony był m.in. gospodarce i hasłu „patriotyzmu gospodarczego”. Prezes PiS Jarosław Kaczyński ocenił, że gospodarki funkcjonujące na świecie w dużej mierze są narodowe, mimo zjawiska globalizacji. Jak stwierdził, są przesłanki, że Polsce grozi pułapka średniego dochodu czy średniego rozwoju, jednak są możliwości, by tego uniknąć. Jak mówił, w Polsce nie było drugiej wielkiej fali kapitalizmu i trzeba ją stworzyć i tu dużą rolę musi odegrać państwo.

Szef PiS mówił, że ważny jest zagraniczny kapitał, ale też państwo musi odegrać rolę w procesie "odbudowy właściwych proporcji". Jak stwierdził, musi być przywrócona równowaga m.in. w dziedzinie finansowej.

Szef PiS dodał, że państwo ma pulę przedsiębiorstw, które mogą się rozwijać, w kierunku gospodarki innowacyjnej. Jarosław Kaczyński powiedział, że Polska powinna wykorzystać swój potencjał. Zdaniem prezesa PiS naszymi największymi atutami są przedsiębiorczy i dobrze wykształceni młodzi ludzie, którzy dotąd nie mieli szansy, by się rozwinąć.

(WIDEO TVP INFO)

REKLAMA

Viktor Orban: jest szansa w Brexicie

Jest możliwość kontrrewolucji kulturalnej; musimy powiedzieć: wartości narodowe, religijne są ważne, trzeba to pielęgnować i chronić, trzeba to wpisać w dokumenty europejskie - mówił we wtorek w Krynicy premier Węgier Viktor Orban.

Podczas panelu, w którym występował razem z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim, Orban powiedział, że jego zdaniem Brexit jest przesądzony.

Według niego przyczyną wyjścia Brytyjczyków z UE była postawa elit europejskich. - Elita europejska, decydenci, politycy, fachowcy, liderzy mediów - oni wmówili sobie przez ostatnie dwadzieścia lat, że właściwym kierunkiem rozwoju Europy jest to, aby zlikwidować nasze dotychczasowe tożsamości. Mówili: to już przeminęło - nie jest nowoczesne być Polakiem, Węgrem i Czechem, nie jest nowoczesne być chrześcijaninem czy wyznawcą innej wiary; proponowali nową tożsamość - tożsamość europejską - powiedział Orban.

Tymczasem - mówił - "Brytyjczycy powiedzieli nie, chcieli zostać Brytyjczykami".
"I to jest ta chwila; jest możliwość kontrrewolucji kulturalnej, to jest wielki moment" - podkreślił. Według niego teraz skuteczni mogą być ci, którzy uważają, że "struktura człowieka nie zmieniła się, tożsamość narodowa i religijna nadal ma swoją rolę, (...) że nie ma tożsamości europejskiej, która mogłaby to wszystko zastąpić".

REKLAMA

Orban podkreślił, że jego zdaniem nie ma czegoś takiego jak naród europejski, że są poszczególne narody jak polski i węgierski. Według niego "stare tożsamości są najważniejsze". Zdaniem premiera Węgier, im silniejsza tożsamość narodowa, tym większa skuteczność danego państwa.

- Mamy teraz fantastyczną okazję, gdy Europa musi spojrzeć w oczy swoim błędom, musimy powiedzieć: wartości narodowe, religijne, tożsamość jest ważna, trzeba to pielęgnować i chronić, trzeba to wpisać w dokumenty europejskie - oświadczył.

Według Orbana kryzys imigracyjny tylko umacnia tę argumentację. - Okazuje się, że ci, co przybywają - ich tożsamość, ich struktura osobowości jest silniejsza niż przeciętna europejska i dlatego dzieje się tak, że oni się nie asymilują u nas tylko tworzą wyspy społeczne, które się rozrastają i będą wypychać tradycyjne grupy - mówił węgierski premier.

Jego zdaniem "sedno sprawy polega na tym, że kontrrewolucja kulturalna tylko wtedy może osiągnąć skutek w Europie, jeśli to się połączy z sukcesem". - Bo sukces w nowoczesnej polityce to jest bóg, to jest fetysz. A my w Europie Środkowej osiągamy sukcesy - gospodarcze, pod względem tożsamości - przekonywał.

REKLAMA

Argumentował, że po zaproponowanych przez niego zmianach cała Europa będzie bardziej konkurencyjna. Jedyny problem - wskazał - to to, że Węgry liczą tylko 10 mln obywateli.

- Ja próbuję teraz pozyskać naszych przyjaciół w Polsce, zróbmy to razem, czwórka wyszehradzka to już 65 mln - to już coś - przekonywał. Dodał, że razem z innymi państwami o podobnych poglądach mogłoby to być nawet 100 mln. - 100 mln to już siła - ocenił.

- Podsumowując: w Brexicie upatruję ogromną szansę, oczywiście kryzys imigracyjny to duży kłopot, ale nadal mamy dużą szansę, jeśli dobrze się zaadoptujemy do tej sytuacji - powiedział Orban

W Krynicy trwa XXVI Forum Ekonomiczne. W trzydniowym wydarzeniu bierze udział prawie 3 tysiące gości z ponad 50 krajów - polityków, ekspertów, szefów największych spółek skarbu państwa, ekonomistów i dziennikarzy.

REKLAMA

Szef PiS: potrzebna jest rewolucja kulturowa

Jedyną alternatywą dla kryzysów w UE są zmiany, które w swej istocie muszą być rewolucją kulturową; ona przypomni, że Europa jest bogata bogactwem europejskich kultur - powiedział we wtorek w Krynicy prezes PiS Jarosław Kaczyński. Jego zdaniem nie należy czekać na najsilniejszych.

W publicznej dyskusji z premierem Węgier Viktorem Orbanem Kaczyński powiedział, że odpowiedzi na kryzysy, które są UE, mogą być dwie. Jedni – powiedział prezes PiS – mówią, że w gruncie rzeczy wszystko musi pozostać po staremu, bo kryzys się w ten sposób pogłębi.

Zdaniem lidera PiS mogłoby tak być tylko, gdyby "Niemcy zechciały podjąć jeszcze raz wysiłek na tę skalę, jaki podjęły przy odbudowie NRD, czyli ok. 2 bilionów euro". Jednak – przyznał Kaczyński – Niemcy nie są na to gotowe, ani nie są w stanie takiej operacji przeprowadzić.

- W związku z tym jedyną alternatywą są zmiany. Oczywiście te zmiany w swojej istocie muszą być tą kontrrewolucją kulturową, muszą przypomnieć, że Europa jest bogata bogactwem europejskich kultur, ich zróżnicowaniem, zróżnicowaniem struktur, że próba zintegrowania tego mogłaby się odbywać tylko i wyłącznie na poziomie tej popularnej, w gruncie rzeczy amerykańskiej kultury – powiedział Kaczyński.

REKLAMA

Integracja kultury europejskiej na poziomie kultury popularnej, zdaniem prezesa PiS, stanowiłaby gigantyczną degradacją dla Europy i dlatego jest nie do przyjęcia.

Wypowiadający się przed Kaczyńskim Orban mówił o kontrrewolucji. Prezes PiS powiedział, że osobiście woli mówić o rewolucji. Żeby miała ona skutki, zdaniem Kaczyńskiego, muszą dokonać się zmiany w sferze struktury i procesów decyzyjnych UE oraz tego, co określa status państw narodowych w jej ramach.

Zdaniem lidera PiS nie należy czekać na jedno najsilniejsze państwo UE. - Jestem zwolennikiem tego, żeby podjąć inicjatywę. Taka inicjatywa powinna być podjęta, powinna być przemyślana co do celów, ale także co do środków jej realizacji, że to można i trzeba zrobić – podkreślił Kaczyński.

Musimy próbować Unię Europejską zmienić – zaznaczył.

REKLAMA

Kaczyński powiedział, że Brexit nie był brytyjskim ekscesem, lecz symptomem tego, co można ilustrować sytuacją we Francji, Włoszech, Belgii, Holandii, Danii, Niemczech i Hiszpanii, "gdzie istnieją ruchy, które kontestują Unię Europejską".

Krótko mówiąc, to jest element szerszego zjawiska, które można określić jako kryzys świadomości europejskiej. Kryzys tej świadomości, która przez dłuższy czas powodowała, że UE nie była w istocie kwestionowana – powiedział Kaczyński.

Jego zdaniem nie jest to tylko kryzys świadomości, lecz ma on także inne powody. Wśród nich Kaczyński w pierwszej kolejności wskazał na przyczyny ekonomiczne. Jak powiedział, kryzys gospodarczy rozpoczęty w 2008 r. został zaleczony, ale nie wyleczony.

Wskazał też na spór w strefie euro między Niemcami a państwami Południa. - Mamy wobec tego dwie bardzo poważne przesłanki trudnej, kontrrewolucyjnej, albo można to też nazwać rewolucyjnej sytuacji. Tzn. jest opresja i jest winny. Jest winny i to jeszcze do tego taki winny, z którym wiążą się pewne reminiscencje historyczne – dodał Kaczyński.

REKLAMA

Wymienił także kryzys związany z uchodźcami. Wskazał na kryzys europejskiego państwa, które jest bezradne. Dodał, że mamy także kryzys równowagi europejskiej, związany z odsuwaniem się Wielkiej Brytanii oraz osłabieniem Francji, Włoch i Hiszpanii i prowadzący do "sytuacji hegemonistycznej".

- Mamy także kryzys kierownictwa UE. Nie będę rozwijał tego problemu, bo to jest problem personalny, nawet można powiedzieć skonkretyzowany personalnie, ale przecież każdy go widzi – powiedział Kaczyński.

IAR/PAP/PolskieRadio.pl/agkm

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej