Reprywatyzacja. Podwarszawska miejscowość zmieni właściciela?
Tuż za rogatkami stolicy przedwojenni właściciele Michałowic chcą odzyskać niemal całą miejscowość. Prawnie stało się to możliwe po tym, jak trzy lata temu minister rolnictwa i rozwoju wsi stwierdził nieważność reformy rolnej z 1944 roku. Jutro sprawą zajmie się sąd
2016-09-20, 16:25
Posłuchaj
Mieszkańcy Michałowic boją się, że stracą swoje domy na rzecz rodziny Barbary Grocholskiej.
Wśród tych, którzy otrzymali kilka lat temu pismo z ministerstwa rolnictwa informujące, że działki mogą być przekazane w ręce przedwojennych właścicieli, są i tacy, których domy zostały kupione jeszcze przed wojną. Problem w tym, że wszyscy zostali wrzuceni do jednego worka.
- Mamy akt notarialny. Jesteśmy już czwartymi właścicielami działki. Dostaliśmy informację o tym, że działka jest objęta tym problemem - mówi IAR jedna z mieszkanek Michałowic.
Powiązany Artykuł
![handel.jpg](http://static.prsa.pl/images/72f2f82e-dd44-4a00-88e8-ec192bd93c5e.jpg)
Ustawa reprywatyzacyjna zakończy handel roszczeniami?
Problem jest skomplikowany, zwłaszcza, że w tej sprawie jest ponad 1700 stron postępowania. Wójt gminy Michałowice Krzysztof Grabka zwrócił uwagę, że spadkobiercy chcą odzyskać 3/4 miejscowości: To dotyczy terenu z kościołem, przedszkolem, szkołą gminną. Jest też urząd gminy - wylicza.
REKLAMA
W opinii wójta, jedynie ustawa reprywatyzacyjna może rozwiązać problem. - Jeżeli nie uporządkuje się tych spraw w skali kraju ustawowo to będą tego typu problemy - ocenia w w rozmowie z IAR.
Jutro w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym odbędzie się rozprawa podczas której mieszkańcy Michałowic będą bronić praw do gruntów swoich i swojej gminy. Tymczasem pełnomocnicy rodziny Grocholskich w piśmie do IAR tłumaczą, że rodzina nie chce odbierać jakichkolwiek nieruchomości. Domaga się za to odszkodowania skarbu państwa.
IAR/fc
REKLAMA