Kandydat na prezydenta USA Donald Trump obiecuje zniesienie wiz dla Polaków
Deklaracja taka padła na zamkniętym spotkaniu z udziałem przedstawicieli organizacji polonijnych przed wygłoszeniem przez Donalda Trumpa przemówienia w siedzibie Kongresu Polonii Amerykańskiej w Chicago.
2016-09-29, 07:27
Posłuchaj
Sprawę przyłączenia Polski do ruchu bezwizowego poruszył podczas spotkania z kandydatem Partii Republikańskiej na prezydenta USA prezes Kongresu Polonii Amerykańskiej (KPA) Frank Spula.
- Powiedziałem mu, że sprawa ciągnie się od wielu lat i dopominanie się o to jest dla nas żenujące. Od 2004 roku staramy się o zniesienie amerykańskich wiz dla Polaków. Usłyszałem od Donalda Trumpa, że jak zostanie prezydentem, to załatwi to. Odpowiedziałem: będziemy trzymać pana za słowo - powiedział prezes KPA.
"Padła deklaracja, że zajmie się sprawą"
Uczestniczący w zamkniętym spotkaniu z Trumpem konsul generalny RP w Chicago Piotr Janicki oświadczył, że republikański kandydat na prezydenta zadeklarował, że jeżeli wygra wybory, to zajmie się sprawą włączenia Polski do programu ruchu bezwizowego (Visa Waiver Program) zaraz po objęciu urzędu.
- Padła deklaracja, że zajmie się sprawą w pierwszych tygodniach swojej prezydentury - wskazał Janicki. - Chciał wiedzieć, jaka jest geneza tego problemu, a także jakie są powody, dla których Polacy w tym programie nie uczestniczą - wyjaśnił konsul.
Przedstawiciel ambasady RP w Waszyngtonie przedstawił Trumpowi dane dotyczące kryteriów programu ruchu bezwizowego, w tym odsetka odmów wiz, którego Polska nie spełnia.
- Trump jako kandydat jest znany z twardego podejścia do imigracji, ale usłyszeliśmy, że nie będzie to dotyczyło polskich obywateli i nie dostrzega zagrożenia ze strony polskich obywateli, którzy przyjeżdżają do USA głównie turystycznie - dodał konsul Janicki.
Podkreślił, że decyzje w sprawach wizowych zależą od Kongresu, który uchwala odpowiednie prawo, jednak - zdaniem Janickiego - jeżeli w Białym Domu byłby prezydent, który - jak zadeklarował Trump - będzie naciskać na Kongres w tej sprawie, "to tylko z pożytkiem dla polskiej sprawy w tej konkretnej kwestii".
"Polacy to wspaniali ludzie, moi ludzie"
Republikański kandydat na prezydenta w przemówieniu wygłoszonym w siedzibie Kongresu Polonii Amerykańskiej w Chicago nie wspomniał o sprawie wiz.
Z uznaniem mówił o roli Polski w NATO, dziękował za udział polskich żołnierzy w operacjach sojuszu w Iraku i Afganistanie oraz podkreślał wkład amerykańskiej Polonii w historię i rozwój Stanów Zjednoczonych.
REKLAMA
- Polacy to wspaniali ludzie, moi ludzie, a jeśli zostanę wybrany to pamiętajcie, że my troszczymy się o swoich ludzi - zaznaczył.
- Wkład Polaków w rozwój Ameryki dotyczy każdego aspektu naszego życia i zostanie to docenione, jeśli znajdę się w Białym Domu. Polacy zostaną docenieni, gdyż na to zasługują, pamiętajcie o tym - przekonywał.
Donald Trump z uznaniem wypowiadał się też m.in. o wypełnianiu przez Polskę zobowiązań wobec NATO, w tym tych dotyczących nakładów finansowych na Sojusz, podając Polskę za przykład.
- Polska jest jednym spośród pięciu krajów NATO, które w rzeczywistości przeznaczają 2 proc. PKB na obronność. To interesujące, bo wiele razy o tym mówiłem podczas kampanii. Wiele krajów niechętnie się z tego wywiązuje. Polska w całości i na czas wypełnia te zobowiązania - oznajmił.
- Gdyby wszyscy mieli taki sam wkład jak Polska, wszyscy nasi sojusznicy byliby bezpieczniejsi - dodał republikański kandydat.
Trump w swoim przemówieniu nawiązał do też do krytycznych słów wypowiedzianych pod adresem Polski przez byłego prezydenta Billa Clintona. Na jednym z wieców poparcia jego żony, Hillary Clinton, demokratycznej rywalki Trumpa, ocenił, że Polska i Węgry, które "nie byłyby wolne" bez udziału USA, uznały, że "z demokracją jest za dużo kłopotu".
- Czujemy się zobowiązani do zapewnienia bezpieczeństwa Polsce, gdyż jest to istotne ze względu na bezpieczeństwo całej Europy Wschodniej (...) Jestem z wami i rozumiem was, kochacie nasz kraj - oświadczył. Prosił o głos oddany na niego, dziękował za gorące przyjęcie i zapewniał, że będzie "partnerem dla Polski i Polonii", jeżeli wygra wybory.
REKLAMA
***
Do spotkania Donalda Trumpa z przedstawicielami Polonii w siedzibie KPA doprowadził William "Bill" Ciosek, założyciel i prezydent Foundation to Illuminate America's Heroes, fundacji edukacyjno-badawczej zajmującej się promowaniem zapomnianych bohaterów.
Ciosek, który od 1989 roku zaangażowany jest w działalność na rzecz Polski, kraju pochodzenia jego rodziców, i jest także zagorzałym zwolennikiem Trumpa, przyznał, że starania o spotkanie republikańskiego kandydata z Polonią rozpoczął w maju po kontrowersyjnej wypowiedzi byłego prezydenta Billa Clintona na temat Polski.
- Stwierdziłem, że jest to okazja, by sztab Trumpa zainteresować Polską. Zajęło mi to pięć miesięcy, ale moja starania zakończyły się sukcesem. Wytłumaczyłem im, dlaczego słowa Clintona były tak obraźliwe dla Polski, opowiedziałem im o zmianach w Polsce, nowym rządzie, ale także zaangażowaniu Polonii w amerykańskie wybory prezydenckie - powiedział Ciosek.
Sztab Trumpa ostatecznie zdecydował się na jego spotkanie z przedstawicielami amerykańskiej Polonii. Jego organizacja przesuwała się w czasie ze względu na bardzo napięty kalendarz kandydata.
PAP, IAR, kk
REKLAMA