Rosja: samorząd tatarski nielegalny. "Organizacja ekstremistyczna"
Rosyjski Sąd Najwyższy ostatecznie zdelegalizował Medżlis Tatarów krymskich. Samorząd tatarski został uznany za organizację ekstremistyczną, której działalność na terytorium Federacji została zakazana.
2016-09-29, 21:24
Rosja zaanektowała należący do Ukrainy Krym w marcu 2014 roku po referendum, które Tatarzy zbojkotowali, przez co narazili się na prześladowania. Prorosyjscy separatyści, którzy przejęli władzę na półwyspie, zamknęli granice dla liderów tatarskiego samorządu, zlikwidowali tatarskie media i nękali lokalnych działaczy. - Krym jest tykającą bombą, a Tatarzy sercem jego ukraińskości - mówił wtedy Polskiemu Radiu wiceprzewodniczący Medżlisu Nariman Dżelal.
Już w 2015 roku krymska prokuratura uznała tatarski samorząd za organizację ekstremistyczną i wszczęła procedurę delegalizacji. Wiosną 2016 roku Sąd Najwyższy Krymu zdelegalizował Medżlis, a teraz decyzję tę podtrzymało Kolegium Sędziów Sądu Najwyższego Federacji Rosyjskiej.
Kilka dni wcześniej grupa Tatarów krymskich demonstrowała przed ambasadą Federacji Rosyjskiej w Kijowie, domagając się od władz na zaanektowanym przez Rosjan Krymie wszczęcia śledztw w sprawie porwanych i zamordowanych na półwyspie Tatarów.
Kilkunastu Tatarów przyszło przed ambasadę z kartkami, na których wypisali imiona i nazwiska poszukiwanych aktywistów. Według uczestników akcji od zajęcia Krymu przez Rosję w 2014 roku porwanych zostało tam 15 osób. Według portalu Hromadske "jeszcze dziewięć osób, które uznawane były zaginione, odnaleziono po śmierci".
REKLAMA
- Nie widzimy efektywnych śledztw w ani jednej sprawie dotyczącej zaginięć, czy zabójstw, do których doszło na Krymie – powiedział podczas protestu działacz tatarski, Sinawer Kadyrow, cytowany przez portal Hromadske.
Powiązany Artykuł
Rosja rozmieściła na Krymie systemy rakietowe S-400
Tatarzy protestowali przed ambasadą Rosji, oburzeni wiadomością o zaginięciu ich kolejnego rodaka, Erfana Osmanowa, ze wsi Fontany pod Symferopolem. W niedzielę wyszedł do pracy w piekarni i od tego czasu nie ma z nim kontaktu. Zgromadzeni mówili także m.in. o członku kongresu Tatarów krymskich Erwinie Ibrahimowie, który zaginął w maju w mieście Bakczysaraj. Również jego los nie jest znany. Od września 2014 roku nie ma żadnych wiadomości o 19-letnim synu i 23-letnim kuzynie aktywisty Abdureszita Dżepparowa. Według świadków zostali porwani.
Z kolei wiceszef samorządu krymskich Tatarów Ilmi Umerow był więziony na Krymie od stycznia 2015 roku i został zwolniony z aresztu na początku września ze względu na zły stan zdrowia.
REKLAMA
Przewodniczący działającego obecnie na Ukrainie Medżlisu, Refat Czubarow alarmował wcześniej, że obecne krymskie władze przetrzymują w aresztach 17 Tatarów. - Jest to 17 patriotów Ukrainy, którzy są represjonowani przez okupantów za wierność wobec ukraińskiego państwa, wierność wobec religii i godną postawę na okupowanym Krymie – mówił.
Przed aneksją Tatarzy stanowili 12-15 proc. ludności Krymu. Po zajęciu półwyspu przez Rosjan część z nich schroniła się na Ukrainie. Tatarzy, których władze ZSRR deportowały w 1944 roku z Krymu do Azji Środkowej w związku z oskarżeniami o kolaborację z III Rzeszą, powrócili na półwysep dopiero w połowie lat 80.
IAR/PAP/fc
REKLAMA