Syria ogniskiem nowej zimnej wojny Rosji z Zachodem. "W Aleppo ważą się losy naszego świata"
Niesłychane okrucieństwo rosyjsko-syryjskiej ofensywy w Aleppo to element gry Rosji, która chce uzyskać przewagę w politycznych i dyplomatycznych relacjach z Zachodem - uważają eksperci.
2016-10-02, 10:50
Masakrowanie, zastraszanie syryjskich cywilów i odcinanie dostaw żywności przybrało ostatnio w Aleppo katastrofalne rozmiary. Moskwa "eksportuje tam taktykę spalonej ziemi, którą niegdyś posłużyła się, by sterroryzować stolicę Czeczenii, Grozny" - pisze "Economist".
Brytyjski tygodnik dodaje, że takie metody prowadzą do sytuacji, w której zdesperowana ludność Aleppo "często zwraca się o ratunek do Al-Kaidy, a nie do Zachodu - i to jest największa polityczna porażka USA".
Ale zdaniem ekspertów cytowanych przez "New York Times" i BBC, to zwracanie się udręczonych syryjskich cywilów po pomoc w postaci żywności czy leków do dżihadystów jest wynikiem przemyślanej strategii Rosjan.
Storyful/x-news
REKLAMA
Wojna Rosji z syryjską opozycją
Moskwa "chce konsekwentnie wyniszczać umiarkowaną syryjską opozycję, zostawiając na polu walki tylko siły dżihadystów i wciągnąć USA w polityczną grę negocjacji, która okaże się pożyteczna nawet, gdy skończy się kadencja tej amerykańskiej administracji" - powiedział w wywiadzie dla BBC Roger McDermott, ekspert specjalizujący się w rosyjskich działaniach militarnych z waszyngtońskiego think tanku Jamestown Foundation.
"NYT" przychyla się do opinii ekspertów, którzy podobnie oceniają sytuację. Obracanie Aleppo w całkowitą ruinę, mordowanie cywilów i niszczenie szpitali za pomocą bomb przeznaczonych do burzenia bunkrów, odcinanie dostaw żywności i zabijanie pracowników organizacji humanitarnych, ma prowadzić do takiego sterroryzowania ludności, że będą prosić o pomoc ekstremistów - pisze "NYT".
To zaś spowoduje "erozję wiarygodności" syryjskiej opozycji, ułatwiając Rosji propagowanie tezy, że w Syrii walczy z terrorystami w obronie legalnej władzy.
W piątek szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow powiedział BBC, że Ameryka "nie oddziela w Syrii dżihadystów, np. powiązanego z Al-Kaidą Frontu al-Nusra, od wspieranych przez siebie umiarkowanych rebeliantów". Podkreślił też, że Rosja pomaga siłom Asada w "walce z terrorystami".
REKLAMA
Zdaniem "NYT" cała ta gra Rosji pozwala jej osiągnąć jeszcze jeden ważny dyplomatyczny cel: "stać się kluczowym partnerem w staraniach o jakikolwiek rozejm lub pokojowe rozwiązanie".
Storyful/x-news
Rosyjsko- amerykańskie negocjacje
Zdaniem McDermotta Kreml na zmianę przypuszcza ofensywy i zgadza się na rozejmy, które pozwalają na toczenie mozolnych negocjacji, a jednocześnie dają czas Rosjanom i reżimowej armii syryjskiej na stopniowe "wykańczanie" prawdziwej syryjskiej opozycji, w nadziei na to, że z czasem Zachód nie będzie miał alternatywy dla rządów prezydenta Syrii Baszara el-Asada.
Nic więc dziwnego, że na ostrzeżenie sekretarza stanu USA Johna Kerry'ego, który powiedział w środę, że Waszyngton zerwie współpracę z Moskwą dotyczącą operacji w Syrii, jeśli Rosja nie zaprzestanie bombardowań Aleppo, Moskwa zareagowała sprzecznymi komunikatami.
REKLAMA
W środę przedstawiciel rosyjskiego Sztabu Generalnego gen. Wiktor Poznichir powiedział, że Rosja chce współpracy z USA ws. Syrii, a dzień później rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oznajmił, że Moskwa będzie "kontynuować operacje powietrzne, wspierając walkę z terrorystami prowadzoną przez syryjskie siły zbrojne".
Odbudowa rosyjskiego imperium
Ekspert Columbia University i paryskiego Science prof. Jean-Pierre Filiu uważa, że działania Rosji w odniesieniu do kryzysu syryjskiego, to zimna wojna, jaką Rosja toczy z Zachodem. W tej walce o odbudowanie imperialnej pozycji Rosji "Syria odgrywa rolę centralną (…) To tam wprowadzana jest w życie doktryna globalnej wojny z terroryzmem, którą Putin (…) rok temu przedstawił na forum ONZ" – ocenia Filiu w rozmowie z dziennikiem "Ouest France".
Powiązany Artykuł
![syria 1200.jpg](http://static.prsa.pl/images/d0054fe9-6d23-4623-85e8-70663b0292e0.jpg)
Nawet ratownicy tego nie wytrzymują. Wstrząsające relacje z bombardowanej Syrii
Portal Daily Best poinformował, powołując się na przedstawicieli administracji prezydenta Baracka Obamy, że nasilają się napięcia między Departamentem Stanu i służbami wywiadowczymi a Pentagonem; ci pierwsi są sfrustrowani porażką dyplomatycznych zabiegów o rozwiązanie kryzysu w Syrii i chcą bardziej radykalnych rozwiązań, podczas gdy Pentagon argumentuje, że "jakakolwiek interwencja militarna byłaby zbyt ryzykowna".
Co zrobią Stany Zjednoczone?
Zdaniem Al-Monitor - amerykańskiego portalu specjalizującego się w tematyce Bliskiego Wschodu - sytuacja w Aleppo i postępowanie Rosji postawiło administrację Obamy w sytuacji, w której musi "rozważyć siłowe lub wojskowe opcje w Syrii", których celem byłoby "powstrzymanie ataków na wschodnie Aleppo i siłowe wsparcie negocjacji z Rosją w sprawie zawieszenia ognia" - wyjaśnia Al-Monitor.
REKLAMA
Jeśli nawet Waszyngton nie zdecyduje się na żadną operację tego typu, to może nie chcieć powstrzymać sojuszniczych krajów Zatoki Perskiej przed dostarczaniem syryjskiej opozycji coraz bardziej wyrafinowanej broni, włącznie z przenośnymi wyrzutniami pocisków przeciwlotniczych - pisze Al-Monitor.
Również ośrodek Stratfor podaje, że po ostatnich prowokacjach Moskwy administracja Obamy rozważa eskalację konfliktu i choć nadal będzie unikać starcia z Rosjanami, to zapewne bardziej zdecydowanie poprze i dozbroi syryjską opozycję - pisze Stratfor.
Powiązany Artykuł
![syria1.jpg](http://static.prsa.pl/images/0e34961f-db68-47c3-9f80-de28810e4b63.jpg)
WOJNA W SYRII
Rosyjski dziennik "Kommiersant" przytacza opinię szefa moskiewskiego ośrodka Carnegie Dmitrija Trenina: "Moskwa i Waszyngton mogą przejść do wymiany uderzeń, które obie strony będą zadawać siłom, wspieranym przez stronę przeciwną"; a tego rodzaju "wojny przez pośredników" w krajach trzecich były częstą praktyką w epoce ZSRR.
Jean-Pierre Filiu ostrzega w wywiadzie dla „Ouest France”: "Mówię to z całą powagą: w Aleppo ważą się losy naszego świata".
REKLAMA
Rosyjskie bombardowania w Syrii rozpoczęły się rok temu. Zginęło w nich ponad 9,3 tys. ludzi, w tym 3,8 tys. cywilów - podało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka z siedzibą w Londynie.
Mimo wielokrotnych apeli ze strony społeczności międzynarodowej, by syryjskie i rosyjskie lotnictwo zaprzestało nalotów, w szczególności na Aleppo, Moskwa utrzymuje, że będzie kontynuować bombardowania i wspierać siły Assada.
PAP/iz
REKLAMA