Śmigłowce dla armii. Premier i szef MON w zakładach w Świdniku i Mielcu

Premier Beata Szydło, szef MON Antoni Macierewicz oraz wiceminister rozwoju Radosław Domagalski-Łabędzki odwiedzą dziś zakłady lotnicze w Świdniku i Mielcu. W ubiegłym tygodniu Ministerstwo Rozwoju poinformowało, że Polska uznaje za zakończone negocjacje umowy offsetowej ws. francuskich śmigłowców Caracal, które miały trafić do polskiej armii.

2016-10-10, 06:43

Śmigłowce dla armii. Premier i szef MON w zakładach w Świdniku i Mielcu
Polska uznała za zakończone negocjacje umowy offsetowej z Airbus Helicopters ws. kontraktu na zakup śmigłowców Caracal. Foto: MilborneOne/Wikimedia/Creative Commons

Posłuchaj

Premier Beata Szydło o zakupie wielozadaniowego śmigłowca i szansach w przetargu zakładów działających w Polsce/IAR
+
Dodaj do playlisty

MON oświadczyło, że "rząd francuski był w pełni świadomy, że powodzenie umowy zależy od porozumienia w sprawie offsetu”. Według resortu obrony, „mimo wielu ofert ze strony Polski, przedstawianych przez ministra rozwoju, strona francuska w ciągu dziewięciomiesięcznych negocjacji odrzuciła polskie propozycje offsetu”.

Caracal, produkcji Airbus Helicopters, został wybrany do końcowych rozmów w przetargu na wielozadaniowe śmigłowce dla polskiego wojska w kwietniu ub. roku. Wartość zamówienia miała wynosić 13,5 mld zł. Negocjacje umowy offsetowej rozpoczęły się 30 września ub. roku. Jej zawarcie było warunkiem podpisania kontraktu na dostawę 50 wiropłatów.

Decyzja o wyborze śmigłowca Caracal wzbudziła sprzeciw PiS i związków zawodowych działających w zakładach, których oferty zostały odrzucone – PZL Mielec, należących do amerykańskiej korporacji Sikorsky z maszyną Black Hawk, i PZL Świdnik - będących własnością Leonardo Helicopters proponujących maszynę AW149. 

"Zakupy zostaną dokonane bardzo szybko"

Interesem polskiego państwa jest wynegocjowanie takiej umowy na sprzęt wojskowy, która będzie z jednej strony korzystna ze względów obronnych, ale także korzystna ekonomicznie -  powiedziała w TVP Info szefowa polskiego rządu.

REKLAMA

Beata Szydło tłumaczyła, że kontrakt mógł być zawarty, gdyby francuska strona przychyliła się do naszej propozycji dotyczącej offsetu. - Ta rozmowa trwała ponad rok, rozmowy się przeciągały, my musimy podejmować decyzje,a czas biegnie i dlatego rozmowy się zakończyły, bo strona francuska nie przyjęła propozycji offsetowych, które były korzystne także dla nich - powiedziała premier.  

Szefowa rządu zapowiedziała ponowne rozpoczęcie procesu zakupu i szybkie podjęcie decyzji. Dodała także, że "jeżeli będzie ogłoszony nowy przetarg, to może do niego przystąpić również strona francuska".

TVP Info

Relacje polsko-francuskie

Beata Szydło zapytana o to, czy rząd zamierza wystąpić do strony francuskiej o odszkodowanie z powodu fiaska negocjacji stwierdziła, że trzeba dokładnie przeanalizować sprawę i przypomniała, że przed nami są jeszcze międzyrządowe konsultacje. Podkreśliła, że Polsce zależy na dobrej współpracy z Francją i innymi krajami UE, i "chcemy zapraszać do Polski zagraniczne firmy, ale na warunkach takich, jak dla polskich firm".

REKLAMA

Według premier, w przesunięciu terminu spotkania przywódców Polski i Francji nie ma niczego nadzwyczajnego. - Konsultacje między państwami już raz w tym roku były odkładane - przypomniała w TVP Info. Odniosła się też do spekulacji, ze przyczyną odwołania wizyty prezydenta Francji w Polsce było zerwanie negocjacji na dostawę śmigłowców Caracal. Beata Szydło wyraziła przekonanie, że w podobnej sytuacji, Francois Hollande również broniłby interesu narodowego.

******

Przetarg na wielozadaniowe śmigłowce dla wojska rozpisano wiosną 2012, początkowo na 26 śmigłowców. Później rozszerzono go na 70 maszyn wykorzystujących wspólna platformę dla różnych wersji. W kwietniu 2015 r. MON do końcowego etapu – praktycznych prób i negocjacji offsetowych – zakwalifikował ofertę Airbus Helicopters. Ze względu na cenę liczbę wiropłatów zmniejszono do 50.


Powiązany Artykuł

kaczyński f 1200.jpg
Prezes PiS: Caracale nie dokonałyby przełomu w polskiej armii

MON podało, że tylko Airbus z maszyną H225M Caracal spełnił wymogi formalne. Oferty konkurencji odrzucono m. in. ze względu na zbyt odległy termin dostawy (śmigłowce AW149 oferowane przez WSK-PZL Świdnik będące własnością Leonardo Helicopters) i brak uzbrojenia (śmigłowce Black Hawk w wersji eksportowej, które oferowało PZL Mielec należące do firmy Sikorsky).

REKLAMA

30 września 2015 r. rozpoczęły się negocjacje umowy offsetowej, której podpisanie było warunkiem zawarcia kontraktu.

Producent zapowiadał, że w razie podpisania umowy montaż 50 egzemplarzy – tylu, ilu dotyczyły rozmowy - odbędzie się w WZL w Łodzi i ich filii w Dęblinie, a współpraca wykroczy poza montaż i produkcję związane z polskim kontraktem. Deklarował uruchomienie w Polsce produkcji wirników i przekładni, co oznaczałoby utworzenie nowych miejsc pracy. Strona polska wymagała, by oferta przemysłowa obejmowała także zamówienia dla WZL w Bydgoszczy i Warszawie.

Airbus Helicopters nie ma w Polsce zakładów związanych z produkcją wiropłatów, do grupy Airbus należą natomiast zakłady PZL Okęcie.

pp/PAP/IAR

REKLAMA


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej