Szwedzi a nie Francuzi wygrają przetarg na łodzie podwodne dla Polski?
Zmalały szanse francuskiego koncernu DCNS na sprzedanie Polsce okrętów podwodnych. Za to bardziej prawdopodobne staje się podpisanie takiej umowy ze szwedzkim Saabem - podał "Nasz Dziennik".
2016-10-14, 09:58
Ministerstwo Obrony Narodowej chce kupić trzy okręty podwodne wraz z pociskami manewrującymi. Obecnie Marynarka Wojenna dysponuje czterema okrętami podwodnymi typu Kobben, które zostały zwodowane jeszcze w latach 60. Pod polską banderą pływają od dekady.
Sprzęt dostarczyć chcą Szwedzi z Saab Kockums (proponują jednostki klasy A-26) oraz francuski koncern DCNS (okręty Scorpene).
Szwedzi dynamicznie weszli do gry o kontrakt na dostawę okrętów. W ramach programu "Orka" wartego 10 mld zł Sztokholm zawarł porozumienie o współpracy z polskim przemysłem zbrojeniowym w wielu sektorach, nie tylko przy budowie okrętów. Partnerem Saaba ma być przede wszystkim Polska Grupa Zbrojeniowa.
Do tej pory, według opinii większości ekspertów i wojskowych, to francuska stocznia była uważana za faworyta w tym postępowaniu. Jednak po burzy, jaka rozpętała się po tym, jak 4 października Ministerstwo Rozwoju poinformowało o zakończeniu rozmów z Airbus Helicopters w sprawie umowy offsetowej dotyczącej kontraktu na zakup śmigłowców Caracal szala może się przechylić na korzyść Szwedów.
Po informacji Ministerstwa Rozwoju prezydent Francji Francois Hollande odłożył planowaną wizytę w Polsce. Z kolei organizatorzy paryskich targów przemysłu zbrojeniowego Euronaval 2016 uznali, że status polskich delegacji, biorących udział w targach, nie będzie już oficjalny.
REKLAMA
Zainteresowanie dostawą dla polskiej Marynarki Wojennej wyrażały także niemiecka grupa ThyssenKrupp Marine Systems, proponująca okręty HDW 212 wybrane przez Bundeswehrę i marynarkę Włoch, lub 214A, zamówione przez Koreę Południową, Grecję i Portugalię, oraz hiszpańska stocznia Navantia. Wśród potencjalnych oferentów wymieniano też stocznię z Korei Południowej.
Nasz Dziennik, PAP, kk
REKLAMA